SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1320

Z Rafą o taktyce, trofeach i Alonso


Wszyscy menadżerowie są szaleńcami. Z zewnątrz wyglądają na zwykłych, racjonalnie zachowujących się ludzi, jednak kiedy tylko zaczynają się rozmowy na temat piłki nożnej, szaleństwo wychodzi na jaw.

Są opętani. Potrafią być irracjonalni. Niewinny żart może spowodować, że zaczną wykład na temat taktyki, zamieniając zwykłe spotkanie w studia o kryciu strefowym i psychologii zespołu. Potrafią być niesamowicie monotematyczni. Dlatego tak fascynujące może być spotkanie z nimi.

Przypomniałem sobie o tym, po wtorku spędzonym z Rafą Benitezem. Benitez zajmował się promocją swej książki pt. "Marzenia o Lidze Mistrzów" (napisanej z pomocą Rory'ego Smitha) i odpowiadał na pytania w obecności 900 osób. Tłum go uwielbiał, jednak czuło się, że coś jest nie w porządku. Najważniejszy europejski turniej klubowy rozpoczął się właśnie tego wieczoru, a człowiek, który dwa razy w ciągu siedmiu lat doprowadził zespół do finału, bohater ze Stambułu, siedział na londyńskiej scenie.

Każdy ma jakąś opinie na temat Beniteza i tylko nieliczni zajmują pozycję pośrodku. Podczas wypełnionych kłopotami lat w Liverpoolu, opinia publiczna bardzo często kształtowana była przez jego wrogów. Można było dostrzec, dlaczego niektórzy menadżerowie starali się podważyć jego autorytet. O wiele jednak trudniej zrozumieć, dlaczego tak wiele krytyki wyszło z samego Anfield.

Reputacja Beniteza była przypadkową ofiarą wojny, która toczyła się wewnątrz klubu za czasów Gilletta i Hicksa. Benitez przybył na Merseyside z Walencji, mając w swym CV dwa mistrzostwa ligi hiszpańskiej i Puchar UEFA. Podczas pierwszego sezonu w angielskim futbolu, zdobył Puchar Europy, natomiast w drugim Puchar Anglii. Trzeci sezon zaowocował kolejną wyprawą na finał Ligi Mistrzów, jednak najważniejsze wydarzenie miało miejsce w styczniu, kiedy Gillett I Hicks kupili klub. Od tego momentu nie było szans na szczęśliwe zakończenie.

Łatwo jest zlekceważyć wielkość wyzwania przed jakim stanął Benitez. Była to praca niemożliwa do wykonania, która zakończyła się rozgoryczeniem i wielu fanów cieszyło się, gdy odchodził.

Był jak typowy człowiek, który stara się podnieść natychmiast po upadku - dlatego przyjął pracę w Interze za szybko. Tego typu relacje skazane są na niepowodzenie. Benitez nie tylko objął stanowisko po Jose Mourinho, który wygrał Ligę Mistrzów, ale przejął starzejący się skład, którego nie wzmocniono po sukcesie poprzedniego sezonu.

Od tego czasu Benitez siedzi w swym domu w Wirral, odrzucając nieprzekonywujące oferty i flirtując z potencjalnymi pracodawcami. Nie udało mu się jednak znaleźć tego, czego chce i potrzebuje. Rozmawiał z Aston Villą, co spowodowało, że forum fanów zawrzało. Ostatecznie któż chciałby menadżera z takimi osiągnięciami? Chelsea chciała, by przyjął poniżającą rolę tymczasowego menadżera. Mimo tego, że udało im się wygrać Ligę Mistrzów, Benitez ciągle wierzy, że słusznie odrzucił ich ofertę. Człowiek z taka listą honorów, nie powinien być postrzegany jako 16-tygodniowa zapchajdziura.

Wydaje się, że każdy dzień bez pracy powoduje, że jego osiągnięcia zacierają się w zbiorowej pamięci. To, co pozostaje, to ogólnikowe, uparcie utrzymujące się błędne przekonanie. "Znasz Beniteza" - powiedział do mnie pewien dyrektor wykonawczy - "To zły człowiek, nie?".

Zdecydowanie nie. Nic nie może mijać się bardziej z prawdą. Jest ciepły, zabawny entuzjastyczny i stanowi wspaniałe towarzystwo. Jednak w niektórych radach zarządzających ciągle wierzą, że jest sprawcą kłopotów.

Istnieją jednak ludzie, którzy widzą sprawy w inny sposób. Pewien młody brytyjski trener, który uczy się zawodu za granicą powiedział, że marzy o tym, żeby pracować z Benitezem. "Chcę się uczyć od najlepszych" - powiedział - "Ciężko znaleźć kogoś lepszego od Rafy. To geniusz".

Dobrą stroną dwu lat poza biznesem, jest to, że Benitez nabrał świeżości i jest gotowy poświęcić się nowej pracy z entuzjazmem. Pod koniec swego pobytu w Liverpoolu, był wykończony wewnętrznymi walkami i dlatego jego entuzjazm przygasł. Następny klub, który go sprowadzi, zyska Rafę z roku 2004, a nie zmęczonego menadżera z roku 2010.

O tak, jest szalony jak oni wszyscy. Są dni, kiedy nie ma powitań i pozdrowień, tylko natychmiastowe rozpoczęcie dyskusji dotyczących taktyki, wspieranej danymi z przegrzanego iPada, próbującego przeanalizować zbyt dużą ilość informacji. I nagle, w środku tego, Benitez rzuci klejnotem wiedzy, który otwiera oczy na futbol i to, jak powinien być grany.

I tak jak Ferguson, Mourinho i cała reszta, jest uparty. W prawdzie Liverpool został pokonany przez AC Milan w 2007 roku, jednak Benitez nawet w drodze do własnego grobu będzie krzyczał, że jego taktyka była dobra. Sytuacja z Xabim Alonso dzieli opinię na Merseyside, jednak dla Beniteza jest czarno-biała i - oczywiście - to on miał rację. Można rzucać różnymi argumentami, on jednak nie ustąpi z zajmowanych pozycji. Tak to już jest z menadżerami - są takie tematy, w których odrzucają jakąkolwiek dyskusję, a czasami nawet logikę.

Jednak prawdziwym szaleństwem jest to, że menadżer pokroju Rafy Beniteza pozostaje bez pracy tak długo, podczas kiedy ci, którzy osiągają mniej, niż powinni, dostają świetne oferty. Trofea, twarda waluta sukcesu, wydaje się być zapomniana dawno temu.

Menadżerowie mogą być podatni na szaleństwo, jednak sprowadzenie nagrody do domu usprawiedliwia wszelki ekscentryzm. Ale gdy człowiek taki, jak Benitez, siedzi w domu, trzeba zastanowić się nad zdrowiem psychicznym futbolu.

Tony Evans

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

Lfc-FreaK 22.09.2012 18:07 #
Wszystko przez Purslowa ... nienawidzę go! Zniszczył ten klub bardziej niż Perry ...
Arvedui 22.09.2012 21:24 #
*"nieliczni" łącznie. Jak poprawicie, komentarz możecie skasować. :)

Nie, nie skasuję. Natomiast bardzo dziękuję za pomoc. Mój błąd, moja wina. :-) - Asfodel

Pozostałe aktualności

Lewis Koumas zachwyca w Stoke City  (0)
21.11.2024 17:13, FroncQ, Liverpool Echo
Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (21)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com