Boss wyczekuje starcia
Zdaniem Brendana Rodgersa jutrzejszy mecz z United jest zarówno okazją na oddanie hołdu ofiarom tragedii z Hillsborough, jak i odmianę złego losu w lidze poprzez przełożenie dobrej gry na konkretne punkty.
Będzie to pierwsze spotkanie na Anfield od momentu ogłoszenia raportu komisji o Hillsborough i zarazem pierwsza okazja dla piłkarzy, by okazać na swoim stadionie respekt 96 ofiarom.
Jest to również istotna chwila dla samego menedżera, który, jak sam przyznał, rywalizację obydwu klubów ogląda od dzieciństwa i uważa te spotkania za "największe w brytyjskim futbolu".
- Oczywiście z tym meczem wiąże się wiele spraw - przyznał Rodgers na wczorajszej konferencji prasowej.
- Po pierwsze, możemy uczcić wyroki raportu i wyrazić szacunek rodzinom i innym ludziom, którzy ciężko pracowali przez te 23 lata.
- Poprzez futbol zrobiono bardzo dużo na tym polu, mam na myśli wszystkie kluby, które okazały swoje wsparcie. To było wspaniałe, a teraz kolej na nas, by uczynić to na Anfield.
- To dlatego ten dzień jest tak istotny, oni zasługują na szacunek obydwu drużyn i kibiców. Następnie skupimy się na meczu, który jest równie ważny.
Rodgers oczekuje od wszystkich fanów przyjęcia odpowiedniej postawy, wyrażając przy tym nadzieję, że jego drużyna odniesie zwycięstwo.
- Czeka nas emocjonalne spotkanie. Nie będę mówił naszym kibicom, jak mają się zachować.
- Przez tyle lat byli wspaniali, nadal są. To dobrze wychowani kibice, którzy cenią ludzkie sprawy, dlatego nie mam na tym polu żadnych problemów.
- Wiadomość Sir Alexa do kibiców United była jasna. Wobec tego jestem pewien, że po tym, jak zwrócimy się do rodzin, skupimy się już na piłce.
- Staną naprzeciw sobie dwie drużyny obdarzone ogromnie utalentowanymi zawodnikami. Nie możemy się już tego doczekać.
- Dotychczas dobrze utrzymywaliśmy się przy piłce, fragmentami nasze występy były doskonałe. Chcemy odnieść zwycięstwo, ruszyć do przodu i to utrzymać.
Fani the Reds nie mają większego marzenia, jak tylko odnieść pierwsze zwycięstwo w sezonie w meczu z United.
- Dorastałem w przeświadczeniu, że to największy mecz w brytyjskim futbolu - Liverpool kontra Manchester - wyznał urodzony w Carlough menedżer.
- Przez moje dzieciństwo, młodość i do teraz te kluby cały czas utrzymują swoją klasę. Dwie ikony o światowej reputacji, które walczą na murawie o miano najlepszego.
- Wszyscy zawodnicy od momentu mojego przybycia prezentują się po prostu wspaniale. Chwilami brakowało nam szczęścia, jednak im lepiej się poznajemy i pracujemy, tym nasz duch staje się coraz silniejszy.
- Widoczne to było w ostatnich dwóch meczach. Gra z Sunderlandem na ich stadionie nie należy do najprzyjemniejszych. Przegrywaliśmy, mimo iż byliśmy stroną dominującą. W końcu w drugiej połowie dopięliśmy swego, jednak zasłużyliśmy na coś więcej niż tylko punkt. W spotkaniu z Young Boys pokazaliśmy w końcu nasz prawdziwy charakter.
- Wszyscy mówią o stylu, który zamierzamy wprowadzić. Dla mnie równie istotna jest siła wewnątrz zespołu, która okaże się bardzo ważna w przyszłości.
Słowa te znalazły potwierdzenie w wysokim zwycięstwie młodej drużyny the Reds nad Young Boys. Menedżer nie potrafił ukryć swojego zadowolenia z tego rezultatu.
- Osiągnęliśmy świetny wynik, cieszyć może nasza gra. Oczywiście jesteśmy rozczarowani straconymi bramkami. Staniemy się mocniejsi, jeśli tylko wyeliminujemy indywidualne błędy.
- Przeżyliśmy bardzo pozytywny wieczór, większość starszych graczy zaprezentowała się wspaniale, a młodzi byli po prostu zachwycający. Niezwykle miło jest zdobyć pięć goli na wyjeździe w europejskich rozgrywkach.
Wygrana nad Szwajcarami stanowi wielkie pobudzenie przed zbliżającym się meczem z United, przy czym Rodgers nigdy nie zamartwiał się brakiem pewności siebie u zawodników i jak wyznał, zamierza rozkoszować się niedzielną potyczką.
- Każdy jest pewny swego. Widzę ich codziennie na treningach, pracuję z nimi osobno, jak i w grupie. Ich klasa nie pozostawia żadnych, absolutnie żadnych wątpliwości.
- Rzecz jasna musieli wprowadzić do swojej gry pewne poprawki, by dobrze nam się współpracowało oraz by móc wdrażać zamysły dotyczące kontroli i dominacji nad rywalem.
- Są fantastyczni, dają z siebie wszystko. Wraz z upływem czasu będzie tylko lepiej.
- Nie mogę się doczekać tego meczu, gdyż to będzie to dla nas naprawdę dobry test. Manchester to świetna ekipa. Moi gracze będą równie zdeterminowani, jak ja - zakończył.
Komentarze (3)
To zdarzało sie juz tyle razy, że nic mnie już nie zdziwi.