Czym Rodgers może się bronić
Rzadko kiedy zdarza się sytuacja, w której w ciągu pięciu pierwszych kolejek klub przechodzi przez wszystkie możliwe niedogodności. Dwie czerwone kartki, trzy rzuty karne i kilka indywidualnych błędów już na starcie skreśliło Liverpool z walki o wielkie cele.
Tak myślą fani, którzy oczekiwali od nowego managera natychmiastowego sukcesu. Niestety nadzieje na dobry start i pokonanie trudnego terminarza zostały już rozwiane i najbliższe ligowe spotkania będą trudną próbą dla Brendana Rodgersa. Irlandczyk powoli wdraża swoją wizje gry, ale mimo wielkich starań i motywujących rozmów, nie potrafi zdobyć pierwszych ligowych trzech punktów. Fani zaczynają się niecierpliwić coraz mocniej wywierając presje na nowym szkoleniowcu. Co może być obronić menadżera przed falą krytyki?
Na pewno wielkim atutem Rodgersa jest jego odwaga. Wprowadza kolejnych młodych zawodników do kadry i lada moment będziemy mogli oglądać na boisku znacznie więcej wychowanków niż w kilku ostatnich sezonach. Zakładając, że Carragher wkrótce zakończy karierę jego miejsce może zwolnić się dla któregoś z młodych piłkarzy. W zanadrzu zawsze jest jeszcze Coates, tak więc nie powinniśmy martwić się o środek obrony. Sytuacja wygląda podobnie jeśli chodzi o boki w defensywie. Wisdom, Flanagan, Robinson, Kelly już teraz pukają do drzwi pierwszego składu.
Druga linia będzie prawdopodobnie coraz częściej odwiedzana przez Sterlinga, Shelveya czy też Suso, który zaskakująco znalazł się wczoraj na ławce rezerwowych. Jedynie o co można się martwić to o formacje ataku, ale przy odrobinie szczęścia i braku kontuzji możemy wytrzymać do zimy. Jeśli Borini zacznie skutecznie wykańczać swoje akcje, a Suarez wróci do swojej dobrej dyspozycji, będziemy mogli odnosić sukcesy wcześniej niż później.
Problemem Rodgersa jest jednak czas. O ile właściciele dają mu go teoretycznie wiele, przy braku zwycięstw i sukcesów może zostać skrócony. I choć wydaję się to niemożliwe przy słowach wsparcia od włodarzy, czas zweryfikuje prawdziwość ich obietnic. Brendan posiada kadrę, w której aktualnie gra tylko dwóch sprowadzonych przez niego zawodników. Zima będzie kolejnym trudnym okresem transferowym ponieważ trzeba będzie koniecznie sprowadzić napastnika, a jak ostatnio można zauważyć kolejny problem pojawił się w bramce.
Słaba dyspozycja Pepe Reiny stawia Brendana przed kolejnym trudnym wyborem. Albo będzie chciał sprowadzić nowego golkipera albo cały czas stawiać na Hiszpana. I o ile w obwodzie jest jeszcze Jones i Doni, ani jeden a tym bardziej ten drugi nie jest w stanie zastąpić Reiny na bramce. Od samego początku BR musi podejmować trudne decyzje i póki co miejsce w tabeli może pokazywać, że te decyzje są złe. Pocieszające jest jednak to, że większość straconych przez nas punktów to albo błędy indywidualne, albo błędy sędziowskie. Ile czasu jednak będziemy narzekać na złe decyzje arbitrów? Chciałbym pokazać krytykom, że nasza gra już uległa poprawie i musimy teraz tylko czekać na efekty.
Tak więc wizja gry, własny plan oraz chęć odniesienia sukcesów są największymi atutami Irlandczyka. Pytanie tylko jak długo będziemy czekać aż te atuty będą miały odbicie na boisku. Paradoksalnie Rodgers ma jeszcze wiele czasu na wdrożenie swoich planów w życie, jednak z każdym przegranym meczem tego czasu jest mniej.
Komentarze (4)
Nie wiem co chciał zrobić Roy, ale już od początku widać było, że nad niczym nie panuje. Kenny miał plan prosty, ale zaniedbał niektóre elementy gry jak chociażby pressing. Rodgers szybko osiągnął futbol na znacznie wyższym poziomie. Nieuniknione są jednak na tym etapie błędy, ale ich jest już mniej niż na początku. Śmiem twierdzić, że futbol Rodgersa wygrywa póki co nawet z Benitezem i to głównie dzięki odwadze w grze. Nie mam na myśli odważnego stawiania na młodych, ale pewną zuchwałość chociażby widoczną wczoraj.
A nasza kadra jest wąska, ale mocna. Dziś mamy dużo niedoświadczonych, młodych zawodników, ale za rok to będą już wyjadacze ligowi. W styczniu będziemy zmuszeni reagować, ale już teraz o tym wiemy i możemy się przygotować solidnie do tego. Jedyne czego się obawiam to wypadnięcie Suareza, bo to nam może najmocniej zaszkodzić. Wypadł Lucas, teraz Jonjo a środek pola jest nie do ruszenia cały czas, bo jest jeszcze Sahin, Henderson, Suso. Wypada nam Kelly to pojawia się kolejny młodzik Wisdom a przecież mamy Enrique, Robinsona i Flangana jeszcze na boki. Wypada nam Agger to wskakuje Coates.
To stawianie na młodych dla niektórych może być oznaką słabości naszej kadry lub aktem desperacji, ale to naprawdę zdolne chłopaki. Wprowadzenie ich dziś do składu może okazać się najlepszą rzeczą w długofalowej przyszłości tego zespołu. Każdy jest szczęśliwy ze względu na Sterlinga ostatnio. Czy jakbyśmy w ostatnim dniu ściągnęli Dempseya i Walcotta to zobaczylibyśmy Raheema w pierwszym składzie tak często? Ciężko ocenić, ale może nie.
Mi w tym zespole brakuje tylko i wyłącznie na dzień dzisiejszy naturalnego strzelca. Ufam, że nie raz Suarez i Borini będą strzelać, ale od odejścia Torresa brakuje nam kogoś kto jednym uderzeniem na mecz decyduje o wyniku. Można kogoś takiego znaleźć w styczniu. W końcu niektórych lepiej sprzedać za cokolwiek zimą niż pozwolić odejść latem za darmo(patrz np. Llorente).