Imponująca młodzież
Wspaniale było zobaczyć zarówno Suso, jak i Andre Wisdoma po raz pierwszy w wyjściowym składzie w rozgrywkach Premier League podczas ostatniego weekendu. Obserwowałem ich rozwój w ciągu ostatnich kilku lat i niesamowite jest to, że już teraz mają tak wielki wpływ na grę pierwszego zespołu.
Wisdom zawsze prezentuje się bardzo dobrze. Jest silny, dojrzały fizycznie, jednak pod względem piłkarskim również. Otrzymał swoją szansę z powodu kontuzji innych zawodników, ale myślę, że śmiało może na stałe zadomowić się w pierwszej drużynie, jeśli nadal będzie utrzymywał taki poziom występów.
Suso jest zaś po prostu urodzonym piłkarzem, idealnym dla zespołu Brendana Rodgersa. Przypomina mi trochę Davida Silvę oraz Juana Matę, ponieważ gra w pięknym hiszpańskim stylu. Jest już praktycznie ukształtowanym zawodnikiem.
Konieczna poprawa gry w defensywie
Czuję się trochę nie w porządku, że wytykam błędy po zwycięstwie 5:2 na wyjeździe, ale jestem pewien, że Brendan Rodgers zauważył, iż gra w defensywie cały czas jest naszą bolączką i w ciągu najbliższych tygodni trzeba będzie poprawić ten element.
Norwich stwarzało małe zagrożenie w sobotę, a mimo to zdołało nam strzelić dwie bramki i być może innego dnia mogłoby to wyglądać zupełnie inaczej.
Liverpool zdobył pięć goli i oddał sześć strzałów na bramkę, jednak to nie będzie tak wyglądało co tydzień. Rywalizując z mocniejszymi zespołami, błędy w defensywie mogą nas mocno kosztować.
Mam nadzieję, że Brendan Rodgers wykona pracę także w tym elemencie gry, podobnie jak to uczynił z posiadaniem piłki.
John Aldridge
Komentarze (6)
Oczywiście defensywa do poprawy, ale idziemy w dobrym kierunku. Pierwsza bramka była wynikiem fatalnego wyrzutu piłki przez Reinę, druga niezrozumiałego błędu Skrtela. Dopóki zawodnicy nie zaczną unikać spektakularnych wpadek to nie doczekamy się czystego konta. Póki co wygląda to tak jakby każdy moment dekoncentracji u kogoś z tyłu musiał się skończyć stratą bramki.
Czytanie ze zrozumieniem się kłania co do tych strzałów i bramek... Litości.
Natomiast z tyłu padły dwie bramki po dwóch błędach indywidualnych. Tych z resztą w tym sezonie już parę się przydarzyło. Tu dwie, z United uznajmy, że pół błędu Aggera, z YB Enrique i Carra, z City Skrtel, z Arsenalem Reina itd... A jak zauważyła Głodzilla Kanarki miały jeszcze co najmniej dwie setki, po których byłem zdziwiony, że zawodnik nie trafił w bramkę. W bramkę, bo gdyby tylko nie trafił w Reinę, to gol musiał by paść a Hiszpan nawet by nie zdążył drgnąć.
Faktycznie niezła wtopa :) Chyba jestem przewrażliwiony na punkcie statystyk.