Kartka z historii
Liddell z krainy ciast, duma i radość Anfield. Jestem pewny, że ma wszystko, żeby zostać naszym głównym bohaterem. Potrzebujemy kogoś zabawnego, kto zagra rolę damy. Myślę, że znam kogoś takiego. To Bill Gibbins (prezes Evertonu w latach 1940-1947).
Kto będzie kapitanem, rześkim i wesołym? Powiedziałbym, że Bill McConnell (prezes Liverpoolu w latach 1944-1947, który jako pierwszy wysłał klub do Stanów Zjednoczonych) ze wszystkimi wesołymi żartami, które co wieczór dwa razy opowiadał podczas wycieczki do USA.
Baron musi być dystyngowany i odważny. Myślę, że Dick Searle (dyrektor Evertonu od 1943 roku) może nim być. Jest tak dobry w snookera, że mówię wam, nigdy nie chybiłby swoim kijem.
Teraz musimy znaleźć tancerkę. Kogoś, kto potrafi wirować i kręcić się. Skrzydłowy Liverpoolu, którego mam na myśli, będzie naszą primabaleriną!
22 grudnia 1945
Komentarze (0)