Zapowiedź meczu
Brendan Rodgers ma nadzieję, że jutro jego drużyna zdoła powtórzyć sukces z zeszłotygodniowego meczu rozgrywek Premier League, przeciwko Norwich City i na konto The Reds powędrują kolejne trzy punkty.
W ostatnim meczu zespół prowadzony przez irlandzkiego szkoleniowca, uległ włoskiemu Udinese, przegrywając mecz fazy grupowej Ligi Europejskiej na Anfield, w stosunku 2-3. Formą znów zabłysnął Luis Suarez, zdobywając przepiękną bramkę z rzutu wolnego, lecz niestety to nie wystarczyło, aby pokonać Włochów i objąć prowadzenie w grupie.
Jutro drużynę Brendana Rodgersa czeka kolejny ciężki sprawdzian, tym razem w ramach rozgrywek Premier League. O szesnastej Liverpool podejmie u siebie Stoke City, zespół, który obecnie zajmuje wyższą o 2 pozycje lokatę w tabeli. Różnica w dotychczasowym dorobku punktowym obu drużyn, to także 2 oczka na korzyść The Potters. Głównym arbitrem niedzielnego spotkania będzie Lee Mason.
Jest bardzo prawdopodobne, iż w składzie Liverpoolu znajdą się: Nuri Sahin, Suso oraz Andre Wisdom. Strzelec bramki z czwartkowego meczu - Jonjo Shelvey, nie może wystąpić w jutrzejszym spotkaniu na Anfield, z powodu zawieszenia, które jest konsekwencją otrzymania czerwonej kartki w meczu z Manchesterem United. W składzie LFC, z powodu kontuzji, oczywiście zabraknie także Lucasa Leivy oraz Martina Kelly'ego. Wciąż niepewne jest czy na murawę wyjdzie Jose Enrique.
W składzie gości mogą się znaleźć: Charlie Adam, Jermaine Pennant, Peter Crouch i Michael Owen, którzy mają nadzieję na występ przeciwko swojemu byłemu klubowi. W drużynie The Potters nie zobaczymy Andy'ego Wilkinsona, który odbywa karę, w postaci trzymeczowego zawieszenia. W barwach Stoke nie wystąpi także kontuzjowany Mamady Sidibé.
W sezonie 2011/12, w potyczce Liverpoolu ze Stoke na Anfield padł bezbramkowy remis, zaś na Britannia Stadium The Potters pokonali The Reds w stosunku 1-0. Podczas swoich 49 wizyt na Anfield, Stoke przegrało 39 meczów, zaś 10 z nich zakończyło się remisem. The Potters nie zdobyli gola podczas ostatnich 4 meczów w Premier League grając na wyjeździe z Liverpoolem, zaś podczas 11 ostatnich spotkań na Anfield, udało im się strzelić zaledwie jedną bramkę.
W jutrzejszym meczu należy wypatrywać zagrożenia ze strony napastnika Stoke - Petera Croucha (byłego piłkarza Liverpoolu), który ostatnio jest w doskonałej dyspozycji. W zeszłotygodniowym meczu pomiędzy The Potters a Swansea City, zdobył on 2 bramki, czym zapewnił zwycięstwo swojej drużynie. Z drugiej strony, zawodnicy Tony'ego Pulisa mają powody, aby obawiać się Luisa Suareza, który w ostatnim meczu Premier League ustrzelił hat-tricka.
Podopieczni Brendana Rodgersa zdają sobie sprawę z faktu, iż muszą jutro dać siebie wszystko, aby wywalczyć pełną pulę punktów i umocnić pozycję zespołu w środkowej części tabeli. Jutrzejsze ewentualne zwycięstwo, będzie drugim triumfem Liverpoolu w tegorocznych rozgrywkach Premier League.
Komentarze (3)
Trzeba zagrać swoje i wygrać na Anfield.
YNWA