Statystyki
Przedstawiamy Państwu statystyki z niedawno zakończonego spotkania na Anfield Road, w którym Liverpool zremisował 0:0 ze Stoke City. Drużyna Brendana Rodgersa przez cały mecz była stroną przeważającą, jednak ostatecznie nie zdołała pokonać bramkarza gości.
Liverpool FC 0:0 Stoke City
2 Strzały celne 2
11 Strzały niecelne 3
5 Rzuty rożne 5
9 Faule 18
0 Spalone 5
0 Żółte kartki 6
0 Czerwone kartki 0
81% Celność podań 66%
64% Posiadanie piłki 36%
Komentarze (14)
Nie powinieneś umniejszać sukcesu Beniteza. 2 puchary ok ale oprócz niego to dzięki niemu akademia zaczęła się rozwijać. Z Gerrarda potrafił wyciągnąć z maksimum z Torresa również.Ponadto za Beniteza graliśmy fajną piłkę i ciekawi mnie jak by było gdyby nie głupia sprzedaż Xabiego Alonso.
No tak, bo za Beniteza to łykaliśmy na śniadanie takie Stoke... 0-0 z takim rywalem to było przecież nie do pomyślenia wtedy...
Chociażby strata w przeciągu 1,5 sezonu zawodników jak Alonso,Mascherano,Arbeloa,Torres. Wszyscy do tej pory grają w pierwszych 11 obecnie najlepszych klubów europy co by nie mówić, chociaż chelsea to tak z przymrużeniem oka. Później to pomyłka z Royem, Kenny nie wypalił no i gdyby nie wydane pieniądze przez Kennego to teraz Brendan pewnie miałby jeszcze na przynajmniej jednego klasowego zawodnika.
A no właśnie taka mozolna praca "musi się stać" żeby przywrócić świetność temu klubowi. Jeżeli chodzi ten sezon to liczę na jakieś 1-2 mocne wzmocnienia w zimie i że ruszymy ostro jeszcze przed połmetkiem. Osobiście w pełni popieram Brendana. Jestem pewien, że przywróci nas spowrotem do czołowki i angielskiej i europejskiej. Oczywiście jak każdy powinien dostać czas, powiedzmy 3 sezony. I moim zdaniem nie mamy zespołu na top4 skoro skrzydła obstawione są przez tak młodych graczy, oni nie rozegrają całego sezonu na pełnych obrotach raczej, ale to tylko zasługa transferów poprzedniego menago. Takie jest moje zdanie na ten temat.
Za Bentieza były problemy ze środkiem tabeli i z ceniasami.
W ogóle nie rozumiem jakim cudem całą winę za nieudolną grę, złą, tchórzliwą taktykę, debilne decyzje personalne i brak zaangażowania na boisku, zwalono na Gilleta i Hicksa, a Benitez nie jest niczemu winien.