LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1133

Marsh wróży Shelveyowi


Jonjo Shelvey może ustrzelić dla Liverpoolu dwucyfrową liczbę goli w tym sezonie, uważa trener pierwszej drużyny Mike Marsh. Dwudziestolatek podpisał się już swoim nazwiskiem pod trzema bramkami, a jego forma została w tym tygodniu nagrodzona historycznym dla niego powołaniem do seniorskiej reprezentacji Anglii.

Marsh uważa, że powołanie Shelveya do ekipy Trzech Lwów było całkowicie zasłużone, jest też przekonany, że pomocnik będzie stawał się coraz to lepszy podczas obecnej kampanii, znajdując drogę do siatki wiele razy w trakcie jej trwania.

Zapytany, czy powołanie było zasłużone, Marsh powiedział Liverpoolfc.com: - Tak, tak bym powiedział. Rozpoczął sezon bardzo dobrze, zapisał się na liście strzelców i zapracował sobie na opinię zawodnika potrafiącego szukać okazji pod bramką. Sprawował się naprawdę dobrze i został za to nagrodzony.

- Jonjo ciągle ma jedynie 20 lat, ale pokazał mnóstwo umiejętności i potencjału. Jeśli to rozwinie, stanie się zawodnikiem reprezentacji na wiele nadchodzących lat.

- Stanowi zagrożenie dla bramki przeciwnika. Chce strzelić gola – nie jest zadowolony jedynie z bycia na swoim miejscu i tego, żeby gra toczyła się wokół niego. Kiedy akcja się rozwija, lubi wbiec w pole karne i nie boi się oddać strzału. Jest dla nas prawdziwym wzmocnieniem w tym sezonie.

- Powiedziałbym, że jest w stanie osiągnąć strzelić dwucyfrową liczbę goli w tym sezonie. Jest bardzo dobrym pomocnikiem z trzema golami na swoim koncie ja do tej pory, a my mamy dopiero październik.

- Jeśli nie zdobędzie 10 goli w tym sezonie, sądzę że będzie czuł się rozczarowany.

Stanowisko Marsha na temat powołania Shelveya było częścią głębszej rozmowy przeprowadzonej z Liverpoolfc.com w Melwood, w której Scouser wyjaśnił także, jak trwają przygotowania the Reds na spotkanie z Reading, pomimo obecnej przerwy na rozgrywki międzypaństwowe, omówił ostatnie występy klubowych młodzików i nagrodę dla najlepszego piłkarza roku w Walii przyznaną Joe Allenowi.

Oto cała reszta tego, co powiedział:

Po pierwsze, Mike, czy obecna przerwa międzynarodowa przyszła w dobrym, czy złym momencie dla Liverpoolu?

- To naprawdę nie ma znaczenia, jeśli mówić prawdę. Wiemy, że będziemy mieli przerwy międzynarodowe w trakcie sezonu. Jeśli nabrałeś rozmachu i zaliczyłeś kilka dobrych wyników, normalnie nie chcesz przerwy, ale dla zawodników nie jest bardzo złe wyjechać, zagrać dla swoich krajów i wrócić do nas odświeżonymi.

W tygodniu poprzedzającym przerwę Liverpool miał trzy dobre występy, ale zdobył wywalczył jedynie zwycięstwo, remis i porażkę. Jaki jest klucz do regularności?

- Uważam, że drużyna prezentuje się regularnie; chodzi tylko o przekroczenie linii. Jeśli częściej będziemy wykorzystywać swoje szanse, sądzę że częściej też zobaczymy trzy punkty.

Występy muszą dawać pewną satysfakcję. Jak bardzo jesteś zadowolony z postępu, który robi drużyna?

- Sądzę, że każdy zauważa postęp. Wyniki jeszcze tego nie pokazały, ale uważam, że to tylko kwestia czasu. W składzie jest obecnie wielu młodych graczy i zazwyczaj nie otrzymuje się wiele regularności w takim przypadku, ale młodzi zawodnicy zaprezentowali się konsekwentnie dobrze, zawodnicy seniorskiej drużyny sprawują się naprawdę dobrze, chodzi tylko o wykorzystywanie szans, które stwarzamy.

Czy są jasne oznaki na to, że drużyna chwyta filozofie Brendana?

- To filozofia podań i ruchu, więc nie jest to tak daleko od miejsca, w którym byliśmy. Liverpool grał całkiem dobrze ostatniego roku i mieliśmy te same problemy w kwestii bycia nieskutecznymi w wykorzystywaniu tworzonych sytuacji. To nie jest ogromna zmiana w stosunku do tego, co robiliśmy w minionych latach, do tego mamy dobrych zawodników, więc dobrze się do tego odnoszą.

Większość zawodników wyjechała na międzynarodowe zgrupowania. Jakiego rodzaju praca jest obecnie wykonywana tutaj, w Melwood?

- Jest podobna praca, jaką wykonywaliśmy, ale z innym personelem. Mieliśmy sześciu zawodników drużyny U18 w środę oraz chłopców ze składu U-21 w czwartek, żeby stworzyć grupę osiemnastu osób, więc praca pozostała wykonywana według tych samych reguł, według których działamy, kiedy mamy do dyspozycji pełny skład.

Czy przygotowania przed Reading trwają podczas przerwy? Jakiego rodzaju rzeczy są robione, aby być pewnym, że będziemy gotowi na ten mecz?

- Tak naprawdę to tylko ogólne sprawy, podczas gdy czekamy na resztę składu, aż wróci z występów międzynarodowych. Będą z powrotem w następną środę po południu, wtedy oczywiście przygotowania ruszą pełną parą.

Jack Robinson został powołany do reprezentacji Anglii U-21, gracz, którego znasz dobrze. Jak bardzo jesteś z tego zadowolony?

- Jestem zachwycony. Zaskoczony jestem, że nie było go w pierwotnym składzie, jeśli mam być szczery. Zapytałem go, dlaczego tak się stało, a on nie był pewny, ale gdy przyszedł na środowy trening, powiedziano mi, że został powołany. Myślę, że to po prostu nagroda za jego bardzo dobrą grę. Zagrał w ubiegłym tygodniu u siebie (przeciwko Udinese) i spisał się bardzo, bardzo dobrze.

Oczywiście nie został onieśmielony okazja występu przeciwko Udinese w ostatnim tygodniu. Jak bardzo jesteś zadowolony z jego postępów?

- Był znakomity – kiedy dostaje okazję do gry, wykorzystuje ją. Jack ma obecnie trudno, jako że stoi za takimi zawodnikami, jak Glen Johnson, który gra wybitnie oraz Jose Enrique, którego trapią nieco kontuzje. W tym momencie jest trzeci w kolejce, ale wykorzystuje swoje szanse, kiedy je dostaje.

Kolejny obrońcą, który zaimponował w tym sezonie jest Andre Wisdom. Co sądzisz o jego formie?

- Był niesamowity. Wygląda, jakby miał za sobą 200 – 300 występów w roli prawego obrońcy. Wiemy wszyscy, że grał jako środkowy obrońca w drużynach U-21 i rezerw przez ostatnie kilka lat, ale zadomowił się na pozycji prawego defensora i nie popełnił tam błędu.

Czy jesteś zaskoczony, jak szybko zaadoptował się do roli prawego obrońcy?

- Nie, nie bardzo. Jest naprawdę dobrym zawodnikiem, dobrzy utrzymuje się przy piłce i nie ma się z nim szans w sprincie. Każdy, kto staje przeciwko Andre zda sobie sprawę, jak silnym jest on graczem. Ma mnóstwo siły i prędkości i potrafi dobrze obchodzić się z piłką.

Czy to jest jedna z rzeczy, którymi Andre robi największe wrażenie – fakt, że wszedł do pierwszej drużyny i nie wygląda, jakby to nie było miejsce dla niego?

- Nie jest onieśmielony sytuacją. Wszedł do składu i poradził sobie z tym bardzo dobrze i wykreował kilka naprawdę dobrych występów.

Drużyna U-21 zanotowała dobre zwycięstwo nad Middlesbrough w poniedziałkowy wieczór. Co o tym sądzisz?

- Uważam, że byliśmy znakomici w pierwszej połowie i powinniśmy prowadzić dwoma, trzema bramkami. Adam Morgan strzelił gola tuż przed przerwą, wyprowadzając nas na prowadzenie, ale Middlesbrough nie poddawało się i grało w taki sam sposób w drugiej połowie. Grali u siebie, włożyli nieco więcej w mecz i musieliśmy być nieco bardziej elastyczni, ale sądzę, że wygraliśmy zasłużenie.

Znasz zawodników w drużynie – czy widzisz więcej z nich dostających szansę występu w pierwszej drużynie w tym sezonie?

- Myślę, że oni wszyscy dostana szansę. Do momentu, aż nie wzmocnimy się w okienku transferowym w styczniu, myślę że boss będzie dość chętny do posiadania tych graczy do dyspozycji, przyglądania się im i przekonania się, jak możemy ich wykorzystać.

Conor Coady ostatnio trenował regularnie w Melwood – co sądzisz o jego dotychczasowych postępach?

- Był naprawdę dobry. Jego postawa jest fantastyczna. Inni gracze dostali szansę przed nim i wydawać by się mogło, że młody zawodnik może zrezygnować z tego powodu – ale on postrzega to jako wyzwanie. Daje z siebie sto procent każdego dnia i jego talent się objawi.

Czeka na swój debiut w pierwszej drużynie, ale był już na ławce w meczu z West Brom. Zdecydowanie jest częścią wizji menadżera...

-Tak, to prawda. Do teraz trenował w Kirkby. Przyszedł tutaj, potrenował kilka dni, menadżerowi spodobało się, co zobaczył i teraz jest tutaj na stałe. Naprawdę dokonuje postępu.

W tym tygodniu także Joe Allen został ogłoszony najlepszym walijskim piłkarzem roku. Zasłużony zwycięzca?

- Tak, tak bym zasugerował. Miał przed sobą sporo silnej konkurencji w postaci Craiga Bellamy'ego i Garetha Bale'a. Zostanie lepszym od takich nazwisk pokazuje postęp, którego dokonał.

Zadomowił się w Liverpoolu bez wysiłku, prawda?

- Tak, to prawda – ale jeśli spojrzysz na Joe, on jest typowym graczem Liverpoolu. Nasz rodzaj gry mu pasuje. Przyszedł tutaj i wygląda tak dobrze, że będzie dobrym zawodnikiem dla Liverpoolu przez wiele najbliższych lat.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (1)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (0)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com