Jose liczy na grę od początku
Jose Enrique jest gotów wskoczyć ponownie do pierwszego składu Liverpoolu po tym, jak wyleczył kontuzję, a mecz z Anży Machaczkała jest dla niego dobrym wprowadzeniem do cyklu meczowego.
Hiszpański obrońca, który wypadł z gry na ostatni miesiąc z powodu przeciągających się kłopotów z kolanem, powrócił do kadry meczowej The Reds w zeszłą sobotę, wchodząc na plac gry jako rezerwowy w drugiej połowie wygranego 1:0 spotkania z Reading.
Obecny sezon na tę chwilę nie jest udany w wykonaniu Jose, który spadł nieco w zespołowej hierarchii, odkąd drużynę z Merseyside przejął Brendan Rodgers.
W przeddzień jutrzejszej rywalizacji z Anży Machaczkała w Lidze Europy, były zawodnik Newcastle jest awizowany w podstawowym składzie Liverpoolu i chce udowodnić, że jego umiejętności idealnie wpasowują się w styl preferowany przez Brendana Rodgersa.
- Sytuacja jest dosyć skomplikowana, bo tak jak każdy piłkarz, tak i ja chcę grać – odparł 26-latek.
- Starałem się jak mogłem, ale ból w kolanie sprawiał, że nie mogłem prezentować mojego normalnego poziomu.
- Kontuzji doznałem na treningu. W momencie oddawania przeze mnie strzału, coś strzeliło w kolanie i od tamtej pory nie czułem się dobrze.
- Zajęło mi kilka tygodni, zanim zdążyłem się należycie wykurować. Teraz wszystko wydaje się być w porządku.
- Styl Brendana Rodgersa w zupełności mi odpowiada. Jego ustawienie i taktyka to ten rodzaj piłki nożnej , w którym się odnajduję.
- Nasza filozofia grania w piłkę jest zgoła inna od tych prezentowanych przez większość ekip i raczej niespotykana w tym kraju. Bardziej przypomina ona te, które możemy oglądać w Hiszpanii, lub też w wykonaniu hiszpańskiej reprezentacji narodowej.
- Każdy trening z osobna jest przeprowadzany z piłkami, a dla zawodnika to ulubiony sposób pracy. Pod wodzami nowego menadżera każdy z nas musiał przystosować się do nowych zaleceń bossa, a z czasem to wszystko należycie ,zafunkcjonuje . Sposób, w jakim w tym sezonie gramy z pewnością zasługiwał na większe zdobycze punktowe, w szczególności w spotkaniach na Anfield, gdzie nasza dominacja nie przekładała się na końcowy rezultat.
Nieobecność popularnego ,,El Toro'' została przyćmiona znakomitymi występami młokosów z Akademii Czerwonych, Raheema Sterlinga, Suso a także Andre Wisdoma. Każdy z nich wniósł sporo świeżości i jakości do zespołu.
W momencie gdy Martin Kelly uszkodził więzadła krzyżowe, Andre Wisdom był z miejsca zobligowany, by zastąpić kontuzjowanego kolegę na prawej obronie, podczas gdy Glen Johnson ze względu na swe doświadczenie i uniwersalność został przesunięty na przeciwległą flankę. Wobec ich dobrej postawy w ostatnich meczach, Enrique zdaje sobie sprawę, że ,,wygryzienie’’ ze składu któregoś z nich nie należy do najprostszych zadań.
- Będzie ciężko. Kiedy łapiesz uraz na twoje miejsce czekają już młodzi piłkarze, dla których to niepowtarzalna szansa by się pokazać. To krzepiący widok.
- Świetnie jest przypatrywać się juniorom, którzy świetnie wywiązują się ze swoich obowiązków i są przydatni drużynie. Mam nadzieję, że nie spoczną na laurach. ,,Młodzi’’ bez wątpienia w przyszłości okażą się naprawdę dobrymi piłkarzami. Grają z tak wielkim przekonaniem do własnych umiejętności, bowiem trener bezgranicznie im ufa – podsumował urodzony w Valencii obrońca.
Jose nie szczędził również pochwał pod adresem Jonjo Shelveya, dołączając do grona fanów talentu Anglika i twierdząc, że jest ,,niesamowitym zawodnikiem’’.
Rodgers dokona sporych roszad w składzie na jutrzejszy mecz z liderem rosyjskiej ekstraklasy, mając na uwadze niedzielne derby z lokalnym rywalem Evertonem. Szanse na pokazanie się kibicom od pierwszego gwizdka arbitra dostaną z pewnością ponownie Sebastian Coates, Jamie Carragher, Stewart Downing oraz Oussama Assaidi.
Komentarze (1)