Młode trio przed meczem życia
Dla trójki nastolatków z Liverpoolu jutrzejszy mecz z Evertonem będzie niezwykle pouczającym doświadczeniem. Absolwenci klubowej akademii, czyli Raheem Sterling, Suso oraz Andre Wisdom od momentu przebicia się do pierwszej drużyny zostali zasłużenie obdarowani niezliczonymi pochwałami.
Sposobem, w jaki to uczynili, w pełni odpłacili się Brendanowi Rodgersowi za okazane im zaufanie. Prezentują się na tyle dobrze, że gwiazdy z głośniejszymi nazwiskami zmuszone są pogodzić się z rolą rezerwowego.
Pierwsze zetknięcie się z derbami Merseyside będzie dla nich sprawdzeniem, na jakim etapie rozwoju się znajdują.
Cała trójka zmierzy się w tym sezonie ze znacznie lepszymi drużynami od Evertonu, jednak w żadnym innym meczu nie odczują tego rodzaju intensywności.
W takim wypadku wielu menedżerów preferowałoby postawienie na starszych, doświadczonych zawodników, lecz tym razem jest to wykluczone.
Wiara Rodgersa jest tak silna, że posłałby ich w każdy bój.
Nie ma złudzeń co do tego, że będą na celowniku rywali. Mogą spodziewać się zastraszania i prób zachwiania ich pewności siebie.
Spojrzą na nich lekceważącym okiem, jako potencjalnie najsłabsze ogniwa swej drużyny.
Atmosfera z pewnością będzie wroga, tempo bezlitosne, dlatego chłopcy muszą koniecznie zachować opanowanie i pamiętać, dlaczego zasłużyli, by się tu znaleźć.
Kluczowe mogą okazać się pojedynki Sterlinga z Tonym Hibbertem. Nie ma w obu drużynach dwóch zawodników o tak przeciwnych atrybutach, Szybkość i spryt kontra twarda obrona.
17-letni skrzydłowy znajduje się na fali, zwłaszcza po zeszłotygodniowym meczu z Reading, w którym zdobył pierwszego gola w Premier League.
Jego gra bez piłki i umiejętność ustawiania się są równie zachwycające, jak kreatywność.
Sterling stanie się drugim po Michaelu Owenie najmłodszym zawodnikiem, który wziął udział w derbach. W obecnej formie może być dla obrońców prawdziwym utrapieniem.
Mecz na Goodison będzie sprawdzianem zarówno jego talentu, jak i charakteru.
Wydaje się, że przed większym wyzwaniem stanie Suso, któremu będzie dane zmierzyć się z Leightonem Bainesem.
19-letni Hiszpan w zaprawdę wielkim stylu awansował do drużyny. Jeszcze pięć tygodni temu mógł o tym jedynie pomarzyć.
Teraz jednak, mając na koncie kilka meczów, może pochwalić się nowym kontraktem, a także niemal pewnym występem w derbach.
Suso musi powtórzyć występ z Reading, a ściślej współpracę z Luisem Suarezem. Jako, że nie będzie próbował ogrywać Bainesa tuż przy linii, ma zachować jasność umysłu i próbować odnaleźć wolną przestrzeń w szykach obronnych rywali.
Kontuzja Martina Kelly'ego otworzyła drzwi do pierwszego składu Andre Wisdomowi, który szansę wykorzystuje w stu procentach.
O ile o potencjale Sterlinga i Suso wiedziało wielu, o tyle dyspozycja Wisdoma jest czymś więcej niż zaskoczeniem.
Od kiedy zdobył gola w spotkaniu z Young Boys, z każdym meczem wydaje się być silniejszy.
Twardo grający 19-latek potrafi umiejętnie czytać grę. W czwartkowej potyczce z Anży zaprezentował się po prostu wspaniale.
Być może rozegrał dopiero sześć meczów na najwyższym szczeblu, jednak fizyczna strona starcia z Evertonem z pewnością nie wywrze na nim wrażenia.
Historia przemawia na korzyść the Reds. Po raz pierwszy od 1991 będą starali się odnieść kolejne, bo już piąte z rzędu, zwycięstwo w derbach.
Mamy teraz do czynienia z nowym Liverpoolem. Wszystko zmienia się w szybkim tempie.
Jeśli Pepe Reina nie wyzdrowieje, jedynymi zawodnikami pamiętającymi ostatnią, zeszłoroczną wygraną, będą Luis Suarez i Martin Skrtel.
Utrzymanie dominacji może w dużym stopniu zależeć od postawy trójki nastolatków.
Odbędą niezapomnianą lekcję. Jeśli podołają na Goodison, nie będzie im straszne żadne inne wyzwanie.
James Pearce
Komentarze (0)