Rodgers pełen dumy po derbach
Brendan Rodgers wyraził swoją dumę z pełnej młodych piłkarzy drużyny Liverpoolu, której okrutnie odebrano zwycięstwo nad sąsiadami z Evertonu po pełnym emocji popołudniu na Goodison Park.
The Reds wyszli na dwubramkowe prowadzenie na stadionie The Blues, ale jeszcze przed przerwą gospodarze zdołali wyrównać. Ekipa Liverpoolu w 94. minucie została pozbawiona perfekcyjnej zwycięskiej bramki, kiedy to do siatki trafił Luis Suarez.
Chociaż Rodgers nie mógł ukryć swojej frustracji decyzją podjętą chwilę przed ostatnim gwizdkiem, na duchu podtrzymała go waleczność, która cechowała jego podopiecznych.
- Oczywiście jestem gorzko rozczarowany [nieuznaną bramką z ostatniej minuty- przyp. red.], ponieważ był to genialny mecz i myślę, że weszliśmy dobrze w drugą połowę - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej.
- Byłem tak zawiedziony, że nam tego nie zaliczyli, bo dla mnie to była prosta decyzja. Piłka jest podawana z głębi pola i jest w powietrzu dość długo. Sędzia tylko patrzy wzdłuż linii i widzi, że Coates nie jest na spalonym, gdy uderza ją głową.
- To było świetne wykończenie [Suareza- przyp. red.] i należała się mu druga bramka w tym meczu.
- To byłoby zasłużone i genialne zwycięstwo dla nas. Zamiast tego jesteśmy sfrustrowani, ale jednocześnie jestem bardzo dumny. Patrzyłem na moją drużynę w kotle, jaki zgotowali kibice Evertonu, na to jak stawili czoła bardzo, bardzo doświadczonej ekipie.
- Raheem Sterling ma 17 lat, Suso 18, Andre Wisdom 19, Jonjo Shelvey 20, a Joe Allen i Jordan Henderson 22. Wszyscy są młodymi zawodnikami, którzy będą się rozwijać i stawać coraz lepszymi.
- Więc dla nas był to kolejny wielki krok naprzód. Jeszcze nie mamy potwierdzenia [dlaczego nie uznano bramki- przyp. red.], a ja na pewno będę o to pytał. I tak już przepadło, także nie będę się nad tym rozwodził.
W przerwie Rodgers zdjął z boiska Nuriego Sahina i Suso, zastępując ich Sebastianem Coatesem i Jonjo Shelveyem.
Zmiany sprawiły, że z tyłu została trójka obrońców, a Sterling otrzymał bardziej centralną rolę, grając za Suarezem.
Menedżer ujawnił, jak dokonał tej zmiany, aby dodać więcej talentu w powietrzu do swojej linii obrony w postaci Coatesa. Raczej nie chodziło jednak o ujarzmienie Kevina Mirallasa, który w pierwszej połowie stanowił prawdziwe zagrożenie dla Czerwonych.
- Zrobiłem to, by uporać się z dwoma wysokimi napastnikami [Nikicą Jelaviciem i Marouanem Fellainim- przyp. red.] - wyjaśnił Rodgers. - Everton po prostu wykopywał ciągle piłkę górą do nich, takie to było nieskomplikowane.
- Grali bezpośredni futbol, więc poczułem, że przyda się ktoś extra, Seb może wejść i zagęścić środek obrony. To pozwoliło nam też ustawić się bardziej ofensywnie.
- Wiedzieliśmy, że będzie troszkę miejsca w środku pola, ale martwiło mnie to, że kiedykolwiek oni byli przy piłce, ustawicznie grzmocili nią w pole karne, więc tak się zorganizowaliśmy, żeby grali trochę głębiej.
- Myślę, że graliśmy dobrze we wczesnej fazie meczu, złamaliśmy ich pressing i zdobyliśmy świetną bramkę. Podanie z jednej strony na drugą i udało się. Wydawało mi się, że wchodzący Raheem był faulowany, ale Luis posłał piłkę w stronę bramki i wywalczył gola.
Suarez obejrzał w drugiej połowie żółtą kartkę za faul na Sylvainie Distinie i Rodgers uznał, że coś bardziej surowego niż ostrzeżenie było w tej sytuacji nie fair.
Powiedział: - Nie sądzę, żeby to była czerwień. Czasem zdarza się to napastnikom, gdy o ten ułamek sekundy spóźnią się z akcją.
Zapytany o to, co myśli o teatralnej celebracji Urugwajczyka po pierwszej bramce meczu, Rodgers odpowiedział: - To taki scouserski dowcip.
Komentarze (11)
Swoją droga bardzo lubię tą taktykę z 3 środkowymi, bo wtedy boczni mają dużo swobody, a 3 na środku jest praktycznie nie do przejścia.
a to że zdobyliśmy punkt na tak trudnym terenie?
a to że Suarez zajął się strzelaniem a nie symulowaniem?
a to że nasz trener rozpracował w 2 połowie nienaganny taktycznie Everton?
a to że strzeliliśmy 3 prawidłowe bramki?
a to że Liverpool potwierdził swoją dominacje w mieście? :)
Artykuł naprawde warty przeczytania
Tylko szkoda że w angli nikt nie chce z tym walczyc
A co do pozytywów można też dodać że bez tworzenia setek sytuacji potrafimy zdobyć 2 bramki oddając tylko 1 celny strzał. Skuteczność się poprawiła a defensywie należy dać jeszcze trochę czasu bo oprócz Aggera i Skrtela jej skład na bokach zmienia się jak w kalejdoskopie a dodatkowo Rodgers próbuje jeszcze nowych rozwiązań w ich ustawieniu.
Pozdrawiam