Neville zadowolony z punktu
Phil Neville stwierdził, że zarówno Everton, jak i Liverpool powinien być zadowolony z podziału punktów w ekscytujących derbach Merseyside na Goodison Park.
Liverpool już po zaledwie 20 minutach prowadził 2:0, jednak Leon Osman szybko przywrócił wiarę gospodarzom, a jeden punkt zapewnił Evertonowi Steven Naismith.
Kapitan Evertonu, Neville, który w pierwszej połowie zanurkował przed polem karnym the Reds, czuje, że jego zespół grał lepszą piłkę, ale jest w stanie zaakceptować remis.
- Myślę, że kiedy przegrywaliśmy dwoma bramkami, to z chęcią wzięlibyśmy remis w ciemno, jednak szybko zdołaliśmy powrócić do gry i mieliśmy kilka dobrych momentów - powiedział Neville dla Sky Sports.
- Wymienialiśmy między sobą dużo podań, zaliczając przy tym wiele odbiorów. Myślę, że potrzebowaliśmy kontroli nad grą w większości obszarach na boisku.
- Takie spotkania zawsze są bardzo dynamiczne i frustrujące, ale tak naprawdę dopiero po powrocie do domu można dokładnie przeanalizować to, czy był spalony przy strzelonej bramce.
- My także mieliśmy szansę na zdobycie gola, więc obie drużyny mogą być zadowolone z końcowego remisu.
Tymczasem napastnik Evertonu, Naismith strzelił swoją pierwszą bramkę od czasu letniego transferu i był to również jego pierwszy gol od powrotu na boisko po kontuzji więzadeł krzyżowych, której nabawił się w październiku zeszłego roku.
- Minął już rok od mojej ostatniej bramki - powiedział Szkot.
- Cieszę się, że rozpocząłem mecz w pierwszym składzie i fajnie, że przy okazji trafiłem do siatki.
Komentarze (5)
Coś niebywałego...