Doni przygotowuje się do powrotu
Alexander Doni przygotowuje się do powrotu na Anfield Road, aby powalczyć o miejsce w składzie. Brazylijski bramkarz przebywał na przedłużonym urlopie w swoim kraju z powodu problemów rodzinnych, które zaczęły się w lipcu podczas amerykańskiego tournee.
Sztab zespołu spodziewa się powrotu Doniego za około dwa tygodnie. Były bramkarz Romy wróci znowu do walki o miejsce w bramce, do którego to kandydują Pepe Reina, Brad Jones i Peter Gulacsi.
Brazylijczyk spędził większość swojej kariery na Anfield przesiadując na ławce rezerwowych.
32-latek zadebiutował w drużynie przeciwko Aston Villi zeszłego kwietnia, kiedy Reina musiał pauzować przez trzy mecze.
Miał szansę wystąpić w półfinale Pucharu Anglii przeciwko Evertonowi, jednak na skutek czerwonej kartki w spotkaniu z Blackburn Rovers musiał odbyć karę, wobec czego na Wembley bramki the Reds strzegł ostatecznie Brad Jones.
Ostatnim występem Doniego był mecz kończący sezon, ze Swansea City.
Brazylijski piłkarz będzie musiał naprawdę się postarać, aby otrzymać szansę od Brendana Rodgersa, zważając na to, że dwóch z trzech bramkarzy jest nękanych przez kontuzje.
Reina, który opuścił dwa poprzednie mecze, miał wystąpić w derbach Merseyside, ale na treningu odczuwał jeszcze skutki kontuzji.
W meczu z Evertonem na ławce rezerwowych miał pojawić się Gulacsi, jednak Węgier, który czeka na dwój debiut, nie był w pełni sił, aby w razie potrzeby zastąpić Brada Jonesa, z powodu kontuzji palca, której doznał w zeszłą sobotę w Melwood.
Dlatego też na ławce zasiadł Reina, który także nie był w pełni sprawny. Kontuzja Hiszpana już wcześniej została rozpoznana i dogłębnie leczona, teraz tylko bramkarz dochodzi do siebie. Prawdopodobnie w meczu Capital One Cup ze Swansea, w bramce stanie Jones.
W meczu z "Łabędziami" Rodgers zapewne dokona kilku zmian w stosunku do meczu z Evertonem. Steven Gerrard i Luis Suarez odpoczną przed następnym meczem w lidze przeciwko Newcastle United na Anfield.
Liverpool także zaprzeczył wszelkim spekulacjom na temat przyjścia do zespołu Didiera Drogby.
Media donosiły, że 34-latek, były gracz Chelsea, mógłby przyjść na Anfield na dwa miesiące - listopad i grudzień. Sytuacja ta spowodowana jest przerwą w lidze chińskiej, w której piłkarz z Wybrzeża Kości Słoniowej gra w drużynie Shanghai Shenhua.
The Reds szukają napastnika, ale nie sprowadzą nikogo przed styczniowym okienkiem transferowym i nie będzie to Drogba. Dopiero szukają potencjalnych kandydatów na tą pozycję.
Komentarze (11)
Podobnie Cola się czepiają bo zarabia zamiast życzyć mu jak najlepszej gry bo to nasz człowiek. Żenada
Swoją drogą miałem nadzieję, że przeczytam w tym artykule co to za sytuacja, ale niektórymi rzeczami lepiej się nie interesować.