Liverpool remisuje ze Srokami
W rozegranym dziś spotkaniu na Anfield Road, Liverpool zremisował z Newcastle 1:1. Jedyną bramkę dla Czerwonych strzelił Luis Suarez po świetnej asyście Jose Enrique z lewego sektora boiska.
Wkrótce podsumowanie, galeria, multimedia i wypowiedzi głównych bohaterów dzisiejszego widowiska.
Komentarze (115)
Ale wierze dalej za tydzien ciekawy mecz sie zapowiada;p
UJĘCIE PIERWSZE
Shelvey jedno pytanie: jak?
1. Postawa Suareza robi niebagatelne wrażenie!
2. To co zrobiliśmy z Newcastle w drugiej odsłonie to nawet nie opisuje słowo "dominacja".
Ja też odczuwam pewien niedosyt, ale aż nie mogę się doczekać na mecz z cwelami w Londynie!
Pozdrawiam
POTRZEBUJEMY SNAJPERA !!
Suarez mnie przeraża, on jest niewiarygodny!
Co do Sterlinga oprocz zmarnowanej sytuacji strzeleckiej nie mam wiekszych zastrzezen gral dobrze ,biegal, walczyl o pilke niestety jest mlody i go latwo przepchac , lecz walki mu odmowic nie mozna .
Niewiem jak wam ale mi brakuje Gerrarda w dzisiejszym meczu byl malo widoczny.
Teraz nalezy przeanalizowac caly mecz i poprawic bledy niestety trzeba sie spieszyc bo nie bedzie ciekawie.
Nieważne jak dużo szans wytworzy Suarez, bo i tak znajdzie się ktoś kto ją spieprzy.
Shelvey przecież nie jest napastnikiem, ale to nasi genialni Amerykaniu już nam załatwili pół sezonu z jednym napastnikiem. Braaawooo.
Taką sytuacje na tym poziomie to nawet Jones ma obowiazek wykorzystać , pozycja przy takiej okazji nie ma znaczenia
http://www.youtube.com/watch?v=JsUd1318Z3s
Co trzeba zrobić? Mieć kogoś obok Suareza, bo chłopak robi wszystko sam!
Allen gra świetnie, problem jest że obok Suareza nie ma nikogo, tylko on strzela!
Kiedy Lucas wróci do gry, Allen będzie grał trochę do przodu, teraz on nie gra w miejscu gdzie gra najlepiej!
Glen, wróć!
ale asystę przepiękną zaliczył.
Wszystkie kornery wybite były do bani + kilka wolnych, z samych stałych fragmentów powinniśmy stzrelić ze dwie bramy, nie licząc Shelveya i Sterlinga.
Szkoda wyniku, Anfield znowu gościnne, dominacja i strata bramki, geniusz Suareza i pudło Shelveya - w skrócie nic nowego. Mecz był super, jednak skuteczność już nie.
Sędzia dzisiaj zaskoczył - nie pajacował jak reszta. Gwizdał dla nas, choć ta czerwona dla Colo nie do końca zasłużona.
Dziwi brak Assaidiego, oby zaczął regularną gre w PL.
YNWA!