Bez czołowych graczy z Anży
W wylatującej dziś do Moskwy drużynie Liverpoolu zabraknie największych nazwisk. Kluczowi piłkarze poszli w odstawkę przed jutrzejszym meczem Ligi Europy z Anży Machaczkała, żeby byli w pełni gotowi na weekendowe spotkanie w Premier League z Chelsea.
Luis Suarez, Steven Gerrard, Daniel Agger, Joe Allen oraz Martin Skrtel nie wsiądą dziś do samolotu udającego się do Rosji, podobnie jak Glen Johnson i Pepe Reina, którzy uskarżali się na problemy ze ścięgnami - ich zdrowie nie będzie ryzykowane w tej potyczce.
Brendan Rodgers zdecydował się oszczędzić trzon zespołu przed zbliżającym się wielkimi krokami niedzielnym meczu na Stamford Bridge z Chelsea.
Czerwoni powrócą ze stolicy Rosji po pojedynku z wiceliderem tamtejszej ligi we wczesnych godzinach porannych w piątek, stąd też szkoleniowiec Liverpoolczyków chce mieć pewność, że będzie miał do dyspozycji najlepszy skład i tym samym powiększy swe szanse na odniesie sukcesu na obiekcie świetnie usposobionej w tym sezonie drużynie Roberto Di Mateo.
Spotkanie w Moskwie będzie okazją do zmazania plamy przez niektórych zawodników po zeszłotygodniowej porażce i nieudanym zupełnie meczu w Pucharze Ligi na Anfield ze Swansea.
Rodgers balansuje personaliami przed spotkaniami w Lidze Europy, by wykrzesać ze swojego wąskiego składu to co najlepsze i zezwolić graczom rezerwowym na progres i obycie meczowe.
Irlandczyk z Północy nie ukrywa, że potrzebuje wzmocnień w zimowym okienku transferowym oraz nie robi tajemnicy z faktu, że to pojedynki ligowe są dla zespołu priorytetem i zamierza uniknąć przemęczenia piłkarzy przed tak ważnym spotkaniem, jak to niedzielne z The Blues.
Liverpool pokonał Anży przed dwoma tygodniami 1:0, jednak zwycięstwo to było okupione występami takich zawodników jak Gerrard, Suarez, Johnson i Skrtel w wyjściowym składzie.
Tym razem kapitańską opaskę znów przejmie Jamie Carragher. Poprowadzi do boju między innymi Sebastiana Coatesa, Oussamę Assaidiego, Jacka Robinsona oraz Jordana Hendersona.
Z racji braku Suareza, opcje ofensywne Rodgersa zostają poważnie ograniczone. Niemiecki młody internacjonał Samed Yesil ma nadzieję na kolejny występ w dorosłej drużynie Czerwonych po tym, jak zadebiutował niezbyt udanie w trykocie z Liverbirdem na piersi przed Anfield w rywalizacji ze Swansea.
Wychowanek Akademii Adam Morgan również uda się z zespołem do Moskwy. 18-letni napastnik, który także premierowe spotkanie w ekipie seniorów ma za sobą, grając przeciwko Hearts w eliminacjach Ligi Europy właśnie, wraca do kręgów zainteresowań Brendana Rodgersa. Młody Anglik trenował ostatnimi czasy z Akademią w Kirkby.
Rodgers planował też zabranie innego młokosa, Michaela Ngoo, który wpisał się na listę strzelców podczas poniedziałkowego pogromu Wilków na Molineux 5:1, w meczu zespołów U-21. Jednak The Reds nie byli w stanie zapewnić o czasie otrzymania wizy na przelot młodego piłkarza.
Nastoletni pomocnik Conor Coady został uwzględniony w składzie na spotkanie z krezusami z Machaczkały i tym samym staje przed szansą debiutu w pierwszym zespole.
Poprzednie zwycięstwo z Anży, w połączeniu z szokującą wygraną Young Boys z Udinese, pozwoliła Liverpoolczykom wspiąć się na szczyt grupy A. Czerwoni są na czele z 6 punktami, mając dwa oczka przewagi nad Anży i Udinese.
Jutrzejszy mecz może okazać się niezwykle znaczący w perspektywie późniejszego awansu z tej grupy, gdyż podopiecznym Rodgersa pozostają w zanadrzu spotkania z Young Boys u siebie oraz z Udinese we Włoszech.
Komentarze (9)
Przecież to oczywiste, że LM traktowałby inaczej. Tylko, że celem dla nas jest obecnie dostanie się do Ligi Mistrzów a nie wygranie LE. Poza tym czwartkowy mecz o niczym jeszcze nie decyduje a ostatni mecz z nimi pokazał, że potrafią oni lepiej wydawać pieniądze niż grać. Oczywiście u siebie(prawie, bo nie mogą grać na własnym obiekcie w rozgrywkach europejskich) będą groźniejsi i bez większości kluczowych graczy po prostu będą faworytami. Jednak pojedynek z Chelsea dla nas jest o wiele ważniejszy. Punkt w weekend biorę w ciemno i jeśli do tego potrzeba zrezygnowania z meczu w LE to jestem w stanie to zrozumieć.