Di Matteo obawia się Liverpoolu
Menedżer the Blues, Roberto Di Matteo potwierdził dzisiaj, że John Terry powróci do wyjściowej jedenastki Chelsea na mecz przeciwko Liverpoolowi, jednak najprawdopodobniej w składzie zabraknie kontuzjowanego Ashleya Cole'a.
Terry opuścił ostatnie cztery spotkania w Premier League z powodu zawieszenia nałożonego przez FA za rasistowskie zachowanie wobec Antona Ferdinanda. Defensywa Chelsea we wszystkich rozgrywkach nie za dobrze radziła sobie bez swojego kapitana.
The Blues stracili siedem goli w dwóch meczach z Manchesterem United, a także jednego ze Swansea i dwa z Szachtarem Donieck. Prawdopodobnie Terry wskoczy do składu kosztem Davida Luiza albo Gary'ego Cahilla.
- Będę mógł z niego skorzystać w niedzielę i na pewno będzie chciał pomóc drużynie swoim zaangażowaniem - powiedział Di Matteo na temat Terry'ego. Możemy się skupić już teraz na futbolu i starać się osiągać jak najlepsze wyniki na boisku.
Lewy obrońca, Cole opuścił ostatnie spotkanie Chelsea u siebie z Szachtarem z powodu problemów ze ścięgnem udowym i choć Di Matteo nie wyklucza jego powrotu na najbliższy mecz, wygląda na to, że miejsce reprezentanta Anglii ponownie zajmie Ryan Bertrand.
- Niedziela to prawdopodobnie za wczesny termin dla niego, ale mam nadzieję, że wróci na następny mecz z West Bromem - powiedział włoski menedżer.
Chelsea nie wygrała z Liverpoolem w lidze od sezonu 2009/10, a podczas ostatniej kampanii the Reds zwyciężyli w obu spotkaniach. The Blues triumfowali zaś w zeszłym sezonie w finale Pucharu Anglii, ale Di Matteo przyznaje, że nie jest szczególnie zachwycony zbliżającą się rywalizacją.
- Są naszą zmorą, ponieważ w spotkaniach z nami zawsze grają wyjątkowo dobrze i potrafią uzyskać korzystny wynik - powiedział. Mecze z Liverpoolem zawsze należą do trudnych i nie będzie nam łatwo odnieść zwycięstwa.
- Musimy być bardzo skoncentrowani i rozegrać świetny mecz, jeśli chcemy w końcu wygrać.
Komentarze (4)
Oby włączył 6 bieg na ten mecz i wkręcał go tam w lewo i w prawo :D
A Suarez.. oczywiście siaty Terry'emu i jazda na bramkę.
Typuje 3:1 dla Nas :) ale każdy inny wynik, który kończy się Naszą wygraną uznam za świetny :)