Galeria wąsów z Anfield
Trwa listopad, czyli Movember, w związku z czym jak co roku mężczyźni w całej Wielkiej Brytanii zapuszczają zarost, aby wesprzeć kampanię charytatywną. Oficjalna strona kluby przyjrzała się najsłynniejszym wąsom, jakie pojawiały się na Anfield na przestrzeni dekad.
Dla kibica Liverpoolu widok zawodnika z sumiastym wąsem nie jest niczym niezwykłym, odkąd dobre kilka takich twarzy zadomowiło się w Galerii Sław klubu z Merseyside.
Panel ekspertów LFC.com dokonał wyboru 10 postaci, których zarost może dodać sił osobom w tym roku pokłóconym z maszynką. Zestawienie jest ograniczone jedynie do wąsów, przez co nie zobaczymy przykładów bardziej współczesnego zarostu Rafy Beniteza, Jerzego Dudka czy Jose Enrique.
10. John Aldridge
Zarost wychowanka mógł zająć znacznie wyższe miejsce w zestawieniu, gdyby napastnik nie starał się przez większość kariery doskonalić swojego wyglądu a la Rush.
9. Mark Lawrenson
Wąsy Lawro spędziły na Anfield więcej czasu, niż kogokolwiek innego. Obecnie również można je podziwiać w programie telewizji BBC Match Of The Day.
8. Terry McDermott
Terry czułby się jak w domu na planie jednego z policyjnych seriali z lat osiemdziesiątych minionego wieku. Pamiętając, jak niegrzeczny potrafił być boisku, mógłby liczyć zapewne tylko na rolę przestępcy.
7. Tommy Smith
Najbardziej wściekłe i wzbudzające strach wąsy Liverpoolu w historii na pewno należały do Żelaznego Tommy’ego.
6. Steve Heighway
„Coś” nad wargami Steve’a może wyglądać jak ślimak, jednak kiedy właściciel tych wąsów ruszał lewym skrzydłem, jego tempo nie miało nic wspólnego z wymienionym zwierzęciem.
5. Bruce Grobbelaar
Zarost Bruce’a był równie zwinny i rzucający się w oczy jak sam bramkarz.
4. Graeme Souness
Najwyżej postawiony wąs, który zamienił murawę Anfield na stanowisko trenera The Reds należał do Souey’ego.
3. Ian Rush
Mówiąc krótko: Najsłynniejsze wąsy w historii Liverpoolu.
2. John Wark
Nie jest to najbardziej znany zawodnik i jego zarost, jednak jury stwierdziło, że John ma wszystko, czego potrzeba. Styl, elegancję i imponującą długość.
1. John McKenna
Dla przyznania palmy pierwszeństwa musimy wrócić się do samych początków klubu i „szczerego” Johna. Kto wie, być może bez jego wąsów, nie mielibyśmy okazji podziwiać wszystkich wymienionych wcześniej.
Komentarze (7)