Suarez o nagrodzie i przyszłości
Luis Suarez odebrał dziś swoją drugą z rzędu nagrodę od Standard Chartered dla najlepszego piłkarza miesiąca i ujawnił, że ma nadzieję w kolejnych latach regularnie zdobywać bramki w barwach Liverpoolu. Suarez otrzymał 54 procent głosów po rozegraniu wszystkich spotkań w październiku, w których strzelił łącznie trzy bramki i zaliczył imponujący występ w derbach Merseyside.
Po odebraniu nagrody w Melwood, powiedział dla Liverpoolfc.com: - Mam tutaj bardzo długi kontrakt i moim marzeniem jest jak najdłuższa gra w Liverpoolu, ponieważ jak już wcześniej mówiłem, jako mały chłopiec marzyłem o grze dla takiego zespołu.
- Teraz jestem tutaj, cieszy mnie to i postaram się być w tym miejscu tyle lat, ile będę mógł, bo gram w klubie, w którym sam czuję się bardzo szczęśliwy, moja rodzina jest szczęśliwa, mam fantastycznych kolegów w drużynie i menedżera, od którego mogę się wiele nauczyć.
- Jako gracz, ważne jest, aby mieć poparcie swojego trenera i myślę, że Brendan ufa całej drużynie, co jest bardzo ważne i to nam pomaga na boisku.
Suarez dodał: - Miejmy nadzieję, że możemy poprawić naszą formę. Ciężko pracuję i jestem bardzo szczęśliwy w klubie, w którym zawsze chciałem grać i jestem wdzięczny za zaufanie, jakie wszyscy do mnie mają. Klub ma niesamowitych kibiców, a moi wszyscy koledzy z drużyny są świetnymi ludźmi.
- Inną ważną rzeczą jest to, że drużyna jest bardzo zjednoczona. Pomimo tego, że nie mamy najlepszych wyników, choć wolelibyśmy, aby to się zmieniło. Mamy wielkiego ducha zespołu i miejmy nadzieję, że w dalszym ciągu będziemy zbierać kolejne punkty.
Suarez zdobył 11 goli w tym sezonie i znajduje się obecnie na szczycie klasyfikacji strzelców Premier League z ośmioma trafieniami na koncie.
Takie statystyki potwierdzają, że nieprawdziwe są opinie o tym, iż Urugwajczyk nie jest typowym snajperem.
Ogólny bilans Suareza jest imponujący - 32 bramki w 68 występach dla Liverpoolu.
25-latek jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych zawodników w Premier League, jednak na stadionach zazwyczaj źle jest odbierany przez kibiców.
Mimo wszystko, Suarez twierdzi, że takie zachowania wyzwalają w nim jeszcze większą motywację.
- Myślę, że trzeba naprawdę dużo wiedzieć o danej osobie, zanim się ją skrytykuje lub chce się o niej wypowiedzieć - wyjaśnił. Sądzę, że fani przeciwnej drużyny bardziej są zainteresowani problemami Luisa Suareza, niż swoim klubem.
- Każdy z tych kibiców powinien przede wszystkim martwić się o własny zespół i pozostawić przeciwników w spokoju, tak jak robią to fani Liverpoolu.
- Myślę, że nasi kibice są doskonałym przykładem i zawsze pokazują, jak należy pomagać zespołowi. Bez znaczenia jest to z kim gramy, jedyne, czego chcą, to aby ich drużyna wygrała i dają wiele wsparcie zawodnikom.
- To coś, co fani innych klubów powinni zrobić - wspierać swój klub, a nie tylko myśleć o Suarezie, bo wszystko co robią, jest jeszcze bardziej motywujące dla mnie.
Suarez ostatnio często ucisza kibiców drużyny przeciwnej i zrobił to także w zremisowanym w niedzielę 1:1 spotkaniu z Chelsea.
Wynik spowodował, że the Reds są na 13. miejscu w tabeli z 12 punktami na koncie, a w ten weekend zmierzą się na Anfield z Wigan Athletic.
Jest to mecz, w którym Liverpool absolutnie musi wygrać według Suareza.
- Remis z Chelsea nie był ani dobry, ani zły - powiedział numer 7. Myślę, że musimy uzyskać jak najwięcej punktów, biorąc pod uwagę fakt, że dotychczas nie wywalczyliśmy ich tyle, ile powinien mieć na tym etapie taki klub jak Liverpool.
- Z Wigan musimy po prostu wygrać. To bardzo ważny mecz dla nas i chcemy się podbudować przed nadchodzącymi spotkaniami i być silniejsi na Anfield, co na pewno trzeba zmieć.
Komentarze (14)
Once a blue, never a Red...
Różnica miedzy Suarezem, a Torresem.