Luis zostaje, Downing może odejść

Brendan Rodgers podkreślił wczoraj, że Luis Suarez nie jest na sprzedaż za żadną cenę. Dodał jednak przy tym, że Stewart Downing będzie dostępny w styczniowym okienku transferowym.

Rodgers wyśmiał sugestie jakoby zakup nowych zawodników w zimie miał zostać sfinansowany przez odejście Suareza, który jest łączony z Manchesterem City.

Co ważniejsze jednak, John W. Henry skontaktował się z Rodgersem w ciągu ostatnich 24 godzin i jak zapewniał główny właściciel klubu, nie ma zamiaru sprzedaży Suareza, nawet jeśli City - lub jakikolwiek inny klub - przedstawi rekordową dla ligi angielskiej kwotę za napastnika Urugwaju.

Celem Liverpoolu pozostaje budowanie zespołu wokół 25-letniego Suareza, a pomysł poświęcenia go dla sfinansowania tak bardzo potrzebnych uzupełnień w składzie nie jest nawet brany pod uwagę. - Nie będzie żadnej licytacji (o Suareza) - powiedział Rodgers. - Zostaje tutaj. Jeśli Luis odejdzie, to zostaniemy bez napastników.

- Z całą pewnością nie jest on kimś, kogo chcemy sprzedać lub się pozbyć. Jest fantastycznym zawodnikiem do współpracy i chcemy wzmocnić nasze szeregi, a nie osłabiać zespół, zwłaszcza o światowej klasy zawodnika. Luis zademonstrował już w lecie swoje przywiązanie do klubu, podpisując nowy kontrakt.

Suarez jest szczęśliwy z pobytu na Anfield. - Mam długoletnią umowę i gra w takim klubie jak Liverpool to spełnienie marzeń - powiedział wczoraj wieczorem. - Jako mały chłopiec marzyłem o grze dla takiej drużyny. Teraz jestem tu i przede wszystkim zamierzam czerpać z tego przyjemność oraz starać się tu zostać jak najdłużej.

Środki finansowe zostały udostępnione dla Rodgersa, gdyż zamierza on wzmocnić skład, który wydawał się mieć niedostatki jakości i ilości w trakcie wymagającego sezonu. Menedżer przyznał także, że będzie musiał zerwać współpracę z wysoko opłacanymi piłkarzami, których boiskowa forma nie uzasadnia ponoszonych kosztów, nawet jeśli oznacza to poniesienie straty przekraczającej zainwestowany kapitał.

Downing jest pierwszym graczem, który odkrył, że mieści się w tej kategorii. Liverpool będzie starał się go sprzedać w znacznie obniżonej cenie, wydawszy 20 milionów funtów na 28-latka w lipcu ubiegłego roku.

Skrzydłowy reprezentacji Anglii walczy o uratowanie swojej kariery na Anfield od czasu, gdy Rodgers przejął obowiązki po Kennym Dalglishu w czerwcu. Pojawienie się Raheema Sterlinga i Suso szczególnie szkodliwie wpływa na jego nadzieje na pozostanie w klubie. Obaj nastolatkowie są regularnie wystawiani przez Rodgersa w bocznych sektorach.

Zwycięski gol przeciwko Anży Machaczkała w rozgrywkach Ligi Europy w zeszłym miesiącu wydawał się dać Downingowi zastrzyk nowej energii, jednak po zeszłotygodniowej porażce z tym samym rywalem, Rodgers dał jasno do zrozumienia, że Anglik nie ma przyszłości na Anfield. Liverpool nie zamierza wypożyczać skrzydłowego, ale będzie dążył do sprzedaży. Klub ma świadomość, że będzie musiał przyjąć bardziej pragmatyczne podejście, by ułatwić odejście innych zawodników uznanych za niepotrzebnych.

Jedna z możliwości, jaką się wymienia polega na tym, że klub będzie dokładał się do pensji zawodników, takich jak Joe Cole, jeśli dojdzie do transferu. Pomocnik zarabia 100 tys. funtów tygodniowo, ale od pierwszej minuty zagrał tylko jeden mecz w lidze angielskiej przez prawie dwa lata. Rodgers przyznaje, że Liverpool musi wziąć pod uwagę redukcję wydatków.

- Jest to coś, co przez pryzmat finansów można przeanalizować, ale ostatecznie chodzi o piłkarzy i dobranie ich pod właściwym kątem - powiedział. - Zawodnicy chcą regularnie grać i jeśli ten punkt nie jest spełniony to może ktoś przejawi jakieś zainteresowanie.

Rodgers oczekuje, że negocjacje w sprawie nowego kontraktu dla Sterlinga będą "proste".

Tony Barrett