Wywiad z fanem Wigan
Przed wizytą Wigan na Anfield oficjalna strona klubu przygotowała wywiad z fanem The Latics, Paulem Farringtonem z serwisu wiganer.net. Oto jak kibic naszych dzisiejszych rywali postrzega obecną sytuację swojego klubu i jego szanse w potyczce z Liverpoolem.
Jak wygląda wasza forma przed wizytą na Anfield?
W tym momencie jest niezmienna. Ogólnie nasze występy w tym sezonie są dobre, ale cierpieliśmy przez chwilowe braki koncentracji i traciliśmy głupie bramki. W dobrym stylu wygraliśmy z West Ham i Tottenhamem w ostatnich tygodniach, ale przegraliśmy z West Brom na własnym boisku, mimo że to my graliśmy lepiej. Główną różnicą względem zeszłego sezonu jest to, że mając Arounę Kone i Franco Di Santo z przodu zawsze będziemy strzelać gole.
Które wyjazdy lubisz najbardziej?
W związku z rosnącymi cenami w Premier League i niekończącą się recesją, obecnie fani muszą ostrożnie wybierać swoje wyjazdy. Wiem, że władze ligi są zmartwione spadkiem ilości osób podróżujących na mecze, które teraz momentami sięgają poziomu jaki oglądamy w La Liga czy Serie A. Jeśli chodzi o bardziej pozytywne sprawy, miałem okazję jechać z The Latics na mecze z Doncaster Rovers czy Oxford United, więc wyjazdy na Anfield, Old Trafford, St James' Park i Stamford Bridge itd. będą spełnieniem marzenia dla małego chłopca wspierającego lokalną drużynę. Widok The Latics wychodzących na boisko takie jak Anfield, by zmierzyć się z tak utytułowaną drużyną jak Liverpool jest czymś specjalnym.
Piosenki jakie z pewnością usłyszymy?
"Jesteśmy z Wigan i żyjemy w glinianych chatkach" to chyba najbardziej znana, aczkolwiek często powoduje, iż fani gospodarzy zastanawiają się dlaczego mielibyśmy ogłaszać taki fakt.
Wigan ma szansę na Anfield, ponieważ...
Wydaje mi się, że jesteśmy niepokonani na Anfield od pięciu lat. Dyskutowaliśmy o tym przez zeszły tydzień i wiele osób odkrycie tego faktu zdziwiło. W zeszłym sezonie uzyskaliśmy wspaniały wynik po golu Gary'ego Caldwella. Ten rezultat był początkiem naszej drogi do przetrwania w zeszłym sezonie i z pewnością teraz jesteśmy mocniejsi. Mam nadzieję, że Shaun Maloney i James McArthur będą zdrowi na to spotkanie, ponieważ obaj są kluczowi dla naszej drużyny, zwłaszcza Maloney jest głównym łącznikiem naszej pomocy z dwójką Kone i Di Santo.
Najlepszy sposób na pokonanie Wigan?
Bądź ciężki do pokonania. Lubimy utrzymywać się przy piłce i grać na połowie rywala. Nawet na wyjeździe staramy się tak grać i często nam to wychodzi. Jeśli jesteś ciężki do pokonania i potrafisz radzić sobie z presją to zawsze jest szansa, że sprezentujemy takiej drużynie gola lub dwa, jak to było w zeszłym tygodniu z West Brom.
Najsłabsze ogniwa?
W tym momencie ciężko to powiedzieć, ponieważ mamy silną jedenastkę. Jeśli jednak bardzo nalegasz, to będzie to Ben Watson w środku pola, ale tylko dlatego, że czasem chce być przy piłce o sekundę za długo. Jednak podkreślam, to jest jego słaba strona, jednak jest również zdolny do zagrania wspaniałej prostopadłej piłki w kierunku naszej groźnej dwójki napastników.
Zawodnik/zawodnicy, których najbardziej boisz się w naszej drużynie?
Oczywiście zawsze takim graczem będzie Luis Suarez. Jego poruszanie się na boisku i ciągle naciskanie powoduje, że wykorzysta każdą najdrobniejszą pomyłkę naszej obrony. Połączony z determinacją Stevena Gerrarda jest ogromnym zagrożeniem. Jestem również pod wrażeniem gry młodego Sterlinga i jego umiejętności mogą nas skrzywdzić gdy zostawimy mu za dużo miejsca i czasu.
Gdybyś na ten dzień był menedżerem...
Nie odnieśli byśmy takich sukcesów. Długo musiałbyś szukać fana Wigan Athletic, który stwierdzi, że poradziły sobie lepiej od Roberto Martineza. Przez trzy i pół roku z tym menedżerem poczyniliśmy ogromne postępy jako klub. Kiedy poprzedni trenerzy skupiali się wyłącznie na drużynie pełnej byłej gwiazd w drodze w dół kolejne ligi, Martinez rozbudował całą infrastrukturę i zajął się budżetem klubu. Gramy najlepszą piłkę w historii tego klubu i jesteśmy w bardzo dobrej kondycji finansowej. Roberto zasługuje na ogromną ilość pochwał za pracę jaką włożył w osiągnięcie obecnej sytuacji.
Twój typ?
Myślę, że możemy urwać punkt, postawię więc na wynik 1:1. Suarez wyrówna po golu Franco Di Santo.
Komentarze (0)