Jonjo w miejsce Suareza
Brendan Rodgers zamierza dziś ponownie wykorzystać umiejętności strzeleckie Jonjo Shelveya. W mocno przemeblowanym składzie w stosunku do innych spotkań Ligi Europy, który dziś wybiegnie na Anfield, ma znaleźć się miejsce dla młodego Anglika.
The Reds czwartkowego wieczora mogą zapewnić sobie awans do dalszej rundy LE, lecz potrzebne jest do tego zwycięstwo nad Young Boys i brak wygranej Udinese w meczu z Anży.
Luis Suarez, Steven Gerrard, Glen Johnson, Daniel Agger, Joe Allen i Raheem Sterling - wszyscy będą najprawdopodobniej oszczędzani na niedzielne spotkanie ligowe przeciwko Swansea.
Z powodu absencji Suareza, pomocnik Shelvey może zostać poproszony o to, by zajął miejsce na szpicy obok Joe Cole'a oraz Oussamy Assaidiego.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi również wskazują, że Pepe Reina pobije bramkarski rekord występów w europejskich pucharach, należący do Roya Clemence'a.
Hiszpan jest awizowany do gry w podstawowej jedenastce obok Andre Wisdoma, Martina Skrtela, Carry oraz Stewarta Downinga, z którymi będzie tworzył blok defensywny. Występ tego ostatniego ucina wszelkie spekulacje na temat jego rzekomego przejścia na wypożyczenie do Middlesbrough, gdyż to na dziś wieczór przypada ostateczny termin finalizowania takowych roszad.
Jordan Henderson, Nuri Sahin oraz Suso także znaleźli się w przypuszczalnym wyjściowym składzie Czerwonych.
- Muszę dokonać zmian, mając na uwadze nasz naprawdę napięty grafik spotkań - odparł boss Liverpoolu.
- Mamy chłopców, którzy czekają na ławce na swoją szansę by móc nas wspomóc. Teraz jest taka okazja. Gramy 4 mecze w przeciągu 10 dni, dlatego też muszę rozważnie decydować, w których meczach na kogo postawić.
- Czujemy, że jesteśmy w stanie wygrać. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, osiągniemy wynik na jakim nam zależy. A jeśli będziemy mieli odrobinę szczęścia i w pozostałym meczu w naszej grupie padnie satysfakcjonujący wynik, uzyskamy awans.
Young Boys i Liverpool mają na swoim koncie po sześć punktów, o jeden ustępując liderującej ekipie z Machaczkały. Helweci zawdzięczają ten dobry wynik wygranymi nad Udinese.
- Zespół z Berna ma czym straszyć pod bramką rywali i potrafi strzelać gole. Udowodnili to w spotkaniu z nami, aplikując 3 bramki. Ta sztuka powiodła się też Young Boys w meczach z Udinese, gdzie zarówno we Włoszech, jak i na własnym boisku udało się im również trzykrotnie umieścić piłkę w bramce rywali - stwierdził Rodgers.
- Grają bardzo ofensywnie. Z momenty, w których można zaobserwować, że atakują w liczbie sześciu piłkarzy, którzy są w samym polu karnym.
- Otwierają tym samym sporo przestrzeń, którą można przeciw nim wykorzystać, czego boleśnie doświadczają w swej lidze.
- Kiedy mierzyliśmy się na Anfield z Udinese, w pierwszej połowie całkowicie ich zdominowaliśmy. Natomiast druga połowa pozostawiła wielki niedosyt i rozczarowanie. Young Boys może tylko w tym upatrywać swej szansy.
- Wszystko zależy od nas. Od skoncentrowania i dyktowania tempa gry. Jeśli wszystko będzie dobrze ze sobą współgrać przez obie odsłony meczu, będzie to dla nas z pewnością pomyślny wieczór.
Młody perspektywiczny obrońca Jon Flanagan będzie jednym z tych zawodników, którzy zostaną wypożyczeni z klubu do północy angielskiego czasu.
- Jest taka możliwość, że jeden bądź dwóch juniorów dostanie szanse ogrania w innym zespole - napomknął szkoleniowiec.
- Rozmawiałem z Jonem i wytłumaczyłem mu, w jakim jest obecnie położeniu i co mu będzie potrzebne, by przezwyciężyć przeszkody, które wcześniej napotkał. Jest dobrym dzieciakiem i lubię z nim pracować.
- Po tak przewlekłej kontuzji musiał się sporo napracować by powrócić do pełni sprawności. Inni wykorzystali ten czas i zajęli jego miejsce.
- Bardzo prawdopodobne jest to, że zostanie wypożyczony. Jednak zaznaczam, że to odpowiedni klub dla Jona. Nie zamierzam z niego szybko rezygnować. Jest dla nas ważnym, młodym piłkarzem.
- Zyska na tym nie tylko Flano, ale też każdy inny młody piłkarz, który będzie miał szansę regularnych występów, stąd nie boimy się podejmować takich kroków - zakończył Rodgers.
Komentarze (15)
Dzięki za info.
Będę dziś optymistą stawiam 2-0 dla nas :))
Dlatego dziwi mnie, że wciąż domagacie się Coatesa i Assaidiego. Może póki co nie pokazują na treningach tego czego oczekuje Brendan i nie stawia na nich. Seba może okazał się być zbyt niedoświadczony na mecz przesądzający o awansie z grupy, może ma gorszy okres. Natomiast w przypadku Oussamy jest inna kwestia. Wszędzie mówi się, że nasz skrzydłowy nie wrócił do formy fizycznej po ramadanie, przez co nie ma odpowiedniej wydolności, siły itd. Nie są to potwierdzone informacje, ale tak tłumaczą te "lepsze źródła".
Dlatego zanim coś napiszecie zastanówcie się, że może ci zawodnicy to nie SUperbohaterowie i mogą mieć gorsze okresy. A może po prostu nie możecie przyjąć do wiadomości, ze wasi idole są najnormalniej w świecie słabi.
Ok, wyobraźmy sobie sytuacje, gdy Suarez doznaje kontuzji podczas meczu z Young Boys i zostajemy bez napastnika? Co wtedy? Do stycznia jesteśmy uziemieni. Nie mamy głębi składu jak United, City czy Chelsea, by pozwolić sobie na zastąpienie kluczowego zawodnika, więc śmiesznym jest porównywanie obecnej sytuacji do tej, z jaką moglibyśmy się mierzyć w Lidze Mistrzów. Bo tam, z tak wąskim składem jak teraz nie mamy czego szukać. Priorytety są jasne, sezon trwa do końca maja. Trzeba dysponować składem rozważnie.
Zdecydowanie uważam, że powinien wystąpić tam napastnik z prawdziwego zdarzenia. Ale każdą decyzję kadrową można wytłumaczyć. Jak wspomniałem mamy wąski skład, stąd trzeba brać na to ciągle poprawki.
Sam fakt wstawienia do składu Jonjo ( o ile do tego dojdzie, bo Brendan lubi czasem zaskoczyć w ostatniej chwili ) pokazuje, że chce dać temu zawodnikowi szanse odbudowania się po urazie. Dlaczego akurat na napadzie? Tego nie wiem. Może uważa, że dyspozycja Pacheco jest niewystarczająca, a Yesil z Morganem są jeszcze niegotowi na spotkania takiej rangi. Musimy zauważyć, że Jonjo odgrywa w obecnym składzie ważną rolę. Często jest pierwszym zawodnikiem wchodzącym z ławki i to on ma pierwszeństwo przy ustalaniu składu.
Sprawa z Wisdomem jest niezwykle prosta - grał poprzez kontuzję Kelly'ego, Glena i Jose. Poprzez różne warianty, które menadżer musiał zastosować okazało się, że Jose kapitalnie spisuje się w drugiej linii. Jak będzie dalej - czas pokaże.
Suso mam nadzieje, że dostanie szanse dziś na środku. Grając na prawej flance i tak operuje piłką często w środku pola. Niestety na chwilę obecną będzie mu ciężko przebić się do gry w centralnych częściach boiska, a pamiętajmy, że powoli będzie wracać Lucas, co tym bardziej utrudni mu granie na jego ulubionej pozycji. Dlatego powinniśmy się cieszyć, że dostaje szansę gry w pierwszy zespole. Zresztą widać, że i ta pozycja modyfikowana jest pod niego, by wyciskać z jego umiejętności jak najwiecej.
Sam dałbym dziś zagrać Luisowi pierwsze 45 minut, by w pierwszej połowie wybić przeciwnikom marzenia o dobrym wyniku, a w drugiej spokojnie doprowadzić do końca i utrzymać wynik. Ale nie tak jak z Udine :) A co do Brendana najlepiej dać sobie na wstrzymanie. Każdy oczekuje wyników z miejsca. Drużyna, która stopniowo rozpadała się przez parę lat nie zostanie odbudowana w ciągu paru miesięcy. Nie zachowujcie się jak pan Romek z Londynu :)