Rozczarowujący remis na Anfield
Pomimo prowadzenia do przerwy, the Reds nie zdołali utrzymać korzystnego rezultatu i zaledwie zremisowali dziś z Young Boys. Już po siedmiu minutach drugiej części spotkania wyrównał Bobadilla, jednak na 18 minut przed końcowym gwizdkiem Joe Cole ponownie wyprowadził Liverpool na prowadzenie. Niestety, w 88. minucie Zverotic ustalił wynik na 2:2 i pomimo walki do końca, podopieczni Brendana Rodgersa musieli zadowolić się podziałem punktów.
Już wkrótce statystyki, pomeczowe wypowiedzi, podsumowanie i multimedia. Zostańcie z nami!
Komentarze (81)
Jones wracaj!
Reina wyp***dalaj z bramki ....
Teraz już każdy chyba wie, dlaczego Assaidi tak mało gra. Raz błyśnie, 3 razy zawiedzie. I jest całkowicie bezproduktywny w obronie.
Joe Cole - fajne zawody - ale zbieganie na drugą stronę boiska przy zmianie było haniebne. Nie przystoi takie zachowanie w 75 minucie z dużo niżej notowanym przeciwnikiem.
takiego Cole'a chce sie oglądać !
Jak na Anfield możemy dać się tak cisnąć!
Za to Cole'a chętnie bym zobaczył w pierwszej jedenastce na Liberty Stadium w niedziele. :)
A po remisie ? ;)
A tak w ogóle, nasi kibice dzisiaj dali dupy... Ja tylko słyszałem kibiców Young Boys praktycznie przez cały mecz :/
Tak, obwińmy Suareza. SUAREZ OUT tylko ciekawe kto nam będzie bramki strzelał bo na resztę zawodników nie liczę...
o ile sie nie myle to Jurgen Klopp w pierwszym sezonie w Borussi mial 9 miejsce a teraz BVB cisnie w LM ;)
wiec mam nadzieje ze nasz tener tez dostanie czas
i wszytko tez na to wskazuje na szczescie ;D
to kto w takim razie wyjdzie ? zalozmy ze my przegramy i YB przegra to wyjdzie ze Udine 2x nas ogralo ale tez 2x przegralo z YB, natomiast ansz bilans z YB wiadomo jaki jest, co zatem w takiej sytuacji ? bilans bramkowy ?
sytuacja staje sie zakrecona jak ruski sloik :D
Nie ma co Reiny obwiniać przy tych bramkach, bo szukamy zawsze winnych jak wynik nam się nie podoba i jesteśmy źli, zdenerwowani,rozczarowani. Wina tu jest tylko jedna, po pierwsze brak wystawienia najlepszych zawodników w pierwszym składzie,bo jak gralibyśmy najlepszym składem, to tych kelnerów nie ma, to po pierwszej połowie było by prowadzenie dwoma,trzema bramkami! A jak już graliśmy takim składem i weszli poźniej najlepsi i prowadziliśmy do 87 minuty, to wystarczyło być do końca skoncentrowany i umiejętnie przy trzymać piłkę, pograć nią więcej, że by przeciwnik pobiegał trochę za nią, a nie za łatwo się jej pozbywać! W końcu filozofia taka jest naszej drużyny, grać dużo piłką, podaniami, tego brakło dzisiaj w kluczowym momencie. YB Berno nic wielkiego nie zagrał, dwa strzały i dwie bramki, mieli dużo szczęścia, my niestety trochę mniej. I tak brawo chłopaki z Liverpoolu za grę i walkę :) Teraz nie ma innego wyjścia, jak traktujemy poważnie te rozgrywki i chcemy awansować musimy z Udinese wygrać i wystawić już od początku najlepszy skład bez oszczędzania najlepszych. A wierzę, że wtedy awansujemy :) Na koniec pozytywnie zaskoczył mnie J.Cole :) Dla mnie obok Suso i Shelveya najlepszy zawodnik dzisaj :) Downing po raz kolejny pokazuje, że nic nie wnosi, i się zwyczajnie nie nadaje do Liverpoolu. Nie wystarczy zagrać świetny mecz raz na 10 meczów, jak to u Downinga bywa, to za mało. J. Cola jeszcze nie skreślam, a co do Henderson, to gra coraz lepiej i dziwi mnie,że są tacy co dalej go krytykują, bo co gola nie strzelił, to nie jest napastnik, i ja mu wybaczam, że nie trafił do bramki chodź miał dobrą okazję. a nawet jak błąd czasami robi to nie powód od razu na niego jechać, bo każdemu w meczu się jakiś bład przydarzy nawet Suarezowi :)
Na ligę mistrzów jeszcze teamu nie mamy, a kasa to kasa, każde "set" funciaków które nam wpadnie pomoże nam w przyszłości zbudować lepszy zespół, proste.
Może nie są to pierwsze skrzypce, ale popatrzcie na Atletico Madryt, wygrali LE i rozwalili triumfatora LM, więc nie jest źle ;).
Brawa dla Colea-zaj...mecz zagral oby tak dalej!