Podsumowanie meczu
Liverpool nie zdołał pokonać w czwartkowy wieczór na Anfield zespołu Young Boys Berno, przez co nadal nie może być pewny awansu do fazy pucharowej rozgrywek Ligi Europy. Szwajcarzy w końcówce spotkania wyrównali rezultat na 2:2.
Brendan Rodgers zapowiadał na konferencji prasowej, że ma zamiar wystawić dosyć silną jedenastkę, aby uzyskać awans do dalszej fazy, jednak w rzeczywistości było zupełnie inaczej. Od pierwszych minut mogliśmy ujrzeć m.in. Stewarta Downinga, Oussamę Assaidiego i Joe Cole'a, zaś na ławce rezerwowych zasiedli Steven Gerrard i Luis Suarez.
Drużyna gości już po kilku sekundach mogła wyjść na prowadzenie, gdy w polu karnym the Reds strzałem przewrotką popisał się Zarate, ale uderzył niecelnie. Kolejny strzał na bramkę Pepe Reiny oddał Bobadilla, jednak Hiszpan nie miał problemów ze złapaniem piłki.
The Reds dopiero w 17. minucie stworzyli sobie klarowną okazję do zdobycia bramki. Jonjo Shelvey znakomicie dograł do wychodzącego na wolną pozycję Joe Cole'a, a ten minimalnie chybił.
Kilkanaście minut później w sytuacji sam na sam znalazł się Jordan Henderson, ale kapitan angielskiej młodzieżówki nie potrafił umieścić piłki w siatce.
Z powodu lekkiego urazu kolana w 31. minucie boisku musiał opuścić Wisdom, a w jego miejsce pojawił się nie kto inny, jak Steven Gerrard. Funkcję prawego obrońcy od tego momentu pełnił Henderson.
Co prawda kapitan Liveproolu nie miał zbyt dużego udziału przy zdobytej bramce, ale zaraz po jego wejściu kibice the Reds mogli cieszyć się z uzyskania prowadzenia. Doskonałą dwójkową akcją popisali się Suso i Cole, a były reprezentant Anglii kapitalnie dośrodkował do Shelveya, który z najbliższej odległości strzałem głową wpakował futbolówkę do siatki.
Suso próbował podwyższyć wynik jeszcze przed przerwą, gdy w 36. minucie efektownie uderzył z dystansu, ale zaledwie w boczną siatkę. Świetną sytuację miał także Joe Cole, który w polu karnym dosyć przypadkowo otrzymał piłkę i oddał strzał na bramkę gości, ale niestety został on zablokowany przez Jonjo Shelveya.
W 44. minucie ponownie próbował Suso, tym razem z bliższej odległości, ale znów uderzył niecelnie i młody Hiszpan nadal musi czekać na swoje pierwsze trafienie w barwach Liverpoolu.
Do przerwy the Reds prowadzili 1:0 po bramce Jonjo Shelveya w 33. minucie, jednak rezultat powinien być zdecydowanie wyższy.
Goście podobnie jak na początku pierwszej połowy, przeszli do ofensywy, co przyniosło efekty w postaci wyrównania. Kapitalnym strzałem popisał się Bobadilla, który nie dał żadnych szans Pepe Reinie.
Brendan Rodgers z tego powodu postanowił wprowadzić na boisko Luisa Suareza. Urugwajczyk w 61. minucie zastąpił bardzo aktywnego w pierwszej części meczu Suso.
Liverpool dążył do strzelenia kolejnej bramki, jednak najczęściej brakowało dobrego wykończenia, bądź pomysłu na stworzenie sobie sytuacji.
W 72. minucie w końcu nastąpił ten moment, a do siatki Szwajcarów trafił Joe Cole. Doświadczony Anglik wyśmienicie zachował się w polu karnym i ponownie wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.
Chwilę później Joe opuścił boisko przy wielkim aplauzie publiczności, a zastąpił go Raheem Sterling.
The Reds nie potrafili dobić zespołu Young Boys, choć mieli ku temu kilka okazji. Goście nie poddawali się i do samego końca walczyli o chociażby jeden punkt, co udało im się uzyskać w 88. minucie. Z około 20 metrów wspaniałym uderzeniem popisał się Zverotic, a Pepe Reina niestety nie zdołał uchronić the Reds przed utratą bramki.
Wynik nie uległ już zmianie, a kwestia awansu Liverpool do fazy pucharowej wciąż jest otwarta. W ostatnim meczu w grupie the Reds zmierzą się na wyjeździe z Udinese i najlepiej by było, aby wygrali ten mecz.
Komentarze (1)