Zapowiedź meczu
Już w niedzielę piłkarze Liverpoolu zagrają na Liberty Stadium, gdzie zmierzą się ze Swansea City. Ten mecz będzie istotny pod wieloma względami, a jednym z nich jest fakt, iż zespół Michaela Laudrupa wyprzedza the Reds o zaledwie jeden punkt, tak więc wygrana byłaby równoznaczna z awansem w ligowej tabeli.
Większości kibiców Liverpoolu na myśl o ligowym spotkaniu z Łabędziami, przypomina się zapewne niedawny mecz z tą drużyną na Anfield w Pucharze Ligi, zakończony fatalnym dla gospodarzy wynikiem 1:3. Nastroju nie poprawia także rozczarowujący remis w Lidze Europy przeciwko Young Boys. Powinniśmy jednak oddzielić zmagania pucharowe od tych na krajowym podwórku, bowiem jeszcze przed rozpoczęciem sezonu Brendan Rodgers jasno dał do zrozumienia, co będzie celem na obecny sezon.
Po raz drugi w przeciągu zaledwie miesiąca piłkarzy Liverpoolu czeka sprawdzian, w którym będą musieli udowodnić, iż stopniowo adaptują się do nowego stylu gry narzuconego przez Irlandczyka z Północy, mierząc się z zespołem, który prezentuje go od kilku lat. Z pewnością Rodgers nie zdziałał cudów w tak krótkim czasie i jutrzejsze spotkanie będzie równie trudne jak to w październiku, jednak tym razem the Reds dysponują cennym doświadczeniem, jakie zyskali po bolesnej lekcji na Anfield.
Wszystko wskazuje na to, że Brendan Rodgers nie będzie zmuszony do dokonywania zmian w wyjściowej jedenastce w porównaniu do tej, jaką oglądaliśmy podczas spotkania z Reading. Wielce prawdopodobne jest, że po raz kolejny ujrzymy na lewej obronie Glena Johnsona, który będzie wspierał w akcjach na skrzydle Jose Enrique, gdyż właśnie to ustawienie (połączone ze skutecznością Luisa Suareza) przyniosło Liverpoolowi trzy gole i tyleż samo punktów przed tygodniem. Z pewnością cieszą postępy Lucasa, który w połowie tygodnia wystąpił w meczu drużyny U-21, jednak na powrót Brazylijczyka na boiska Premier League będziemy musieli poczekać co najmniej tydzień. Niedzielny mecz będzie niewątpliwie wyjątkowy dla Joe Allena, który po raz pierwszy wystąpi na Liberty Stadium jako piłkarz Liverpoolu. Miejmy nadzieję, że zgodnie ze swoją zapowiedzią fakt gry na „starych śmieciach” nie zdekoncentruje go, nawet jeśli będą starali się do tego doprowadzić fani gospodarzy.
Swansea radzi sobie w tym sezonie na Liberty Stadium dobrze, dzieląc sie punktami z Sunderlandem i Reading oraz przegrywając zaledwie jeden mecz, z wyżej notowanym Evertonem. Łabędzie to obok West Bromu i the Toffees kolejna drużyna, która zaliczyła imponującą pierwszą część sezonu udowadniając, iż pomimo zmiany menedżera i starty istotnych piłkarzy w osobach Scotta Sinclaira oraz wspomnianego Allena, nie utraciła swojej siły i potencjału. Co więcej, ów potencjał został wzmocniony dzięki transferom takich piłkarzy jak Michu, Pablo Hernandez czy Chico Flores.
Sędzią głównym będzie jutro Jonathan Moss. Ten urodzony w Sunderlandzie 42-letni arbiter nie prowadził w tym sezonie żadnego meczu Liverpoolu i raz gwizdał podczas spotkania Swansea. Wówczas to rywalami zawodników Laudrupa byli gracze Stoke, którzy zwyciężyli 2:0.
Po długim oczekiwaniu na pierwsze ligowe zwycięstwa, możemy mieć nadzieję, że Liverpoolowi udało się wreszcie ustabilizować formę w krajowych rozgrywkach. Nam, kibicom, pozostaje liczyć, iż Czerwoni zrehabilitują się za pucharową porażkę odniesioną niemal miesiąc temu. W najbliższych dniach czekają ich dwa niezwykle ważne mecze, a zwycięstwa w bezpośrednich starciach ze Swansea i Tottenhamem pozwoliłyby im na wyprzedzenie obu tych drużyn w tabeli Premier League. Oby jutro wykonali pierwsze kroki w tym kierunku. Początek spotkania już o 14:30.
Komentarze (0)