Brendan o pracy na White Hart Lane
Brendan Rodgers niewzruszony odpowiedział na pytanie jednego z dziennikarzy, który wspomniał, że był on rzekomym celem Tottenhamu, zanim klub zatrudnił latem Andre Villasa-Boasa.
Rodgers poprowadzi jutro Liverpool w meczu ligowym na White Hart Lane przeciwko Kogutom. Media podgrzewając przedmeczową atmosferę przypominają, że Irlandczyk z Północy był latem łączony z Londynem, jako potencjalny następca Harry'ego Redknappa.
Menadżer The Reds uznał te doniesienia, jako kompletnie bezcelowe, koncentrując się na swojej pracy.
- Byłem bardzo szczęśliwy pracując w Swansea. Harry wykonywał tam świetną robotę, ale z jakiegoś powodu, klub zdecydował się na zmianę na stanowisku menadżera.
- Decyzja o opuszczeniu Swansea nie była dla mnie prosta, ale otrzymałem możliwość pracy w klubie pokroju Liverpoolu i nigdy nie żałowałem tego wyboru.
Zapytany o kontakt ze strony Tottenhamu kilkanaście miesięcy temu powiedział: - To niestosowne. Tottenham zdecydował się na zmianę trenera i powierzyć projekt w ręce Villasa-Boasa.
Komentarze (0)