Przekujmy porażkę w zwycięstwo
Przegrana zawsze boli, ale kiedy czujesz, że zasłużyłeś na zwycięstwo, tym trudniej jest ją zaakceptować. Na tym właśnie musi się skupić nasza mentalność. Mam nadzieję, że menadżer i zawodnicy są wściekli z powodu przegranej ze Spurs i z takim nastrojem podejdą do dzisiejszego meczu z Southhampton.
Wiemy, że w tym sezonie ledwo pracujemy na najwyższych obrotach, ale ta przegrana skończyła naszą 8-meczową serię bez porażki. To powinno zaboleć i spowodować silną reakcję.
Pytanie tylko, czy będziemy w stanie zwrócić nasza furię przeciwko naszemu rywalowi.
Dzisiejszy powrót Lucasa Leivy to dobra wiadomość dla chłopaków, jednak Brazylijczyk nie jest typowym strzelcem w drużynie, która potrzebuje piłkarzy, którzy seriami potrafią umieszczać piłkę w bramce.
Joe Allen nie zapewni nam goli ze środka boiska, tym bardziej Jordan Henderson. Brendan Rodgers musi jednak domagać się, żeby do bramki trafiali inni, nie tylko Luis Suarez – i wszyscy powinni na jego żądanie właściwie odpowiedzieć.
Bardzo dobrze radzimy sobie z posiadaniem piłki i jej wykorzystaniem. To zawsze było Liverpool Way. Chodzi jednak także o to, żeby jej nie wpuszczać do własnej bramki.
W drugiej połowie meczu z Wigan strzeliliśmy trzy bramki – mam więc nadzieję, że dzisiaj, przeciwko Świętym, którzy zajmują trzecie miejsce od dołu tabeli strzelimy trzy gole w pierwszej połowie. Wtedy może rozpoczniemy nie tylko serię bez porażki, ale serię zwycięstw, której desperacko potrzebujemy.
Tommy Smith
Komentarze (0)