Lucas: Mogę pomóc Joe
Lucas Leiva jest przekonany, że jego powrót do składu Liverpoolu może odciążyć kolegów ze środka pomocy i będą mogli się wykazać większą kreatywnością.
Brazylijczyk był wyłączony z gry ponad 3 miesiące, odniósł kontuzję podczas spotkania z Manchesterem City. W sobotnim meczu Lucas zaliczył fantastyczny powrót. Na murawie spędził 88 minut, kiedy to the Reds wygrali 1-0 z Southampton.
25-latek ma nadzieję, że jego defensywne usposobienie pozwoli Allenowi oraz Gerrardowi na większą swobodę w poczynaniach ofensywnych. Zespół Brendana Rodgersa ma nadzieję na kontynuację dobrej passy – w ciągu ostatnich 10 meczy drużyna z Merseyside poległa tylko raz.
- Nie miałem zbyt dużo czasu, by popracować z Joe na boisku, ponieważ przyjechał tutaj pod koniec przygotowań przedsezonowych, a ja chwilę po tym odniosłem uraz – wytłumaczył Lucas dziennikarzom z oficjalnej strony klubu.
- Wczoraj mogliśmy się przypatrzeć jego grze. Joe grał wyżej, przyłączył się do ataku oraz kreował szanse na zdobycie bramki – taką rolę miał zwykle w Swansea. Czuł się przy tym bardzo komfortowo, gdyż wiedział, że czuwamy za jego plecami.
- Mam nadzieję, że mogę w ten sposób pomóc drużynie. Stevie, Jordan, Nuri oraz Jonjo będą czuli większą swobodę. Taka jest moja praca, jestem zachwycony, że wróciłem do gry.
Rodgers planował zdjąć Lucasa po godzinie, jednak Brazylijczyk z tak wielką łatwością wrócił na boisko po tej, jakby nie patrzeć, sporej przerwie, że menedżer pozostawił go na murawie prawie do końca meczu.
Nasz numer 21 podkreślił, że drużyna wciąż ma wiele do poprawienia, ale przyznał również, że takie dni jak wczorajsza sobota napędzały jego pragnienie powrotu do pierwszego składu.
- Przywitanie, jakie mi zgotowano oraz możliwość ponownej gry w piłkę nożną – zdałem sobie w tamtym momencie sprawę, jak cudownym uczuciem jest świadomość, że możesz to robić co tydzień – kontynuuje pomocnik.
- Dodaje ci to siłę do ciężkiej pracy, by powrócić do dawnej sprawności. Każdego dnia dawałem z siebie wszystko i wczoraj poczułem, że każda minuta wysiłku była tego warta.
- Jestem zadowolony z mojego występu. Pod względem sprawności fizycznej wszystko było jak należy. Oczywiście, pod koniec meczu byłem zmęczony, jednak to jest normalne, każdy się tego spodziewał.
- Zagrałem może 15-20 minut dłużej, niż sztab planował – to pozytywne. Muszę popracować nad kilkoma rzeczami, jednak jak na pierwszą grę po tak długiej absencji było dobrze. Zwycięstwo czyni wczorajszy dzień perfekcyjnym.
Lucas wspomniał również o całym zespole. Pomocnik przywołał ostatnie wypowiedzi kolegów, o postępach, jakie dzieją się na Anfield. Sam potwierdził to wszystko.
Dodał: - Nasze występy stoją na wysokim poziomie. Stworzyliśmy sobie wczoraj wiele okazji do zdobycia bramki, jednak strzeliliśmy tylko jedną. Najważniejsze, że otrzymaliśmy komplet punktów.
- Teraz, przed Bożym Narodzeniem, czeka nas trudny okres, musimy grać jak najlepiej. Sporo zespołów nad nami straciło punkty. Nie możemy przestać wierzyć w końcowy sukces, widzimy sporo pozytywów.
- Jeśli będziemy w stanie zamienić remisy na zwycięstwa, wszystko będzie idealne. Wczorajszy mecz był dobry pod wieloma względami. Wygraliśmy skromnie, jednak dominowaliśmy przez większość czasu.
- Były momenty, że graliśmy pod presją, jednak dobrze się broniliśmy i wyszliśmy zwycięsko. To długi proces, jesteśmy naprawdę zadowoleni z naszej gry. Z odrobiną szczęścia, niedługo awansujemy w górę tabeli.
Komentarze (7)
Te jego odbiory są czyste jak polska wódka!
Cud, miód i orzeszki.
Miło było go zobaczyć znowu na murawie.
Widać było w meczu, że brakuje mu ogarnia po przerwie dlatego zagrał tylko w 99% dobrze :)
Do boju Lucas :)
Teraz już tylko lecimy wyżej :D
Mam wrażenie że Lucas chce nam przekazać, że może grać i na bramce jeśli ma to pomóc zespołowi. Widać że nie zależy mu na byciu gwiazdą i strzelaniu bramek, a woli oddać tą rolę kreatywnym graczom jak Sahin czy Allen. Brawo Lucas!