BR o West Hamie oraz kontuzjach
Drużyna Liverpoolu wylądowała w piątkowe popołudnie na lotnisku Johna Lennona, po tym jak została zmuszona do przedłużenia pobytu we Włoszech o jeden z dzień z powodu problemów technicznych. Będąc jeszcze w powietrzu, Brendan Rodgers został złapany przez jednego z dziennikarzy oficjalnej strony klubu.
Menedżer wyjaśnia, jak ten dodatkowy, nieplanowany dzień absencji wpłynie na przygotowania do weekendowego meczu, podzielił się on również swoimi refleksjami po skromnym zwycięstwie nad Udinese. Przez ten mecz Liverpool zagwarantował sobie miejsce w dalszym etapie turnieju Ligi Europy.
Rodgers zdradził nam również, w jakiej kondycji znajdują się Steven Gerrard, Lucas Leiva, Daniel Agger oraz Nuri Sahin.
Brendan, domyślam się, że znajdujecie się w nietypowej sytuacji – wracacie do domu dzień później, niż było to planowane.
Lepiej chuchać na zimne. Oczywiście, optymalnie byłoby wrócić do Liverpoolu w czwartek, jednak ludzie, którzy zajmują się naszą podróżą zachowali się dobrze – prawdę mówiąc, nie wpłynęło to na nas mocno. Jesteśmy dobrze wypoczęci, przed meczem z West Hamem została nam jeszcze jedna sesja treningowa.
Fani z pewnością będą chcieli się dowiedzieć, jaki to ma faktyczny wpływ na drużynę, wszystko przecież było zaplanowane do ostatniego szczegółu. Czy ta sytuacja zmusiła was do zmiany przygotowań?
Nie bardzo, ponieważ większość piłkarzy tutaj na pokładzie i tak by spędziła ten dzień odpoczywając. Nasze opóźnienie wpłynęło w największym stopniu na skład, który został w Liverpoolu, jednak wszystko zostało załatwione. Steven Gerrard, Lucas oraz Daniel Agger wzięli udział w piątkowej, porannej sesji treningowej, będą więc przygotowani do sobotniego treningu. Dla piłkarzy, którzy grali mecz w czwartek, ważne były przygotowania do niedzieli – chodzi tu głównie o ich potrzeby żywieniowe – zajęliśmy się również tym. To jest jedna z tych rzeczy, na które nie mamy wpływu, jednak jeśli się wydarzy robisz wszystko co w twojej mocy dla piłkarzy. Zespół czuje się świetnie, każdy oczekuje niedzielnego meczu.
Wszyscy są w dobrych nastrojach, gdyż najważniejsza rzecz, zwycięstwo z Udinese, została osiągnięta.
Czwartkowy mecz był wyjątkowy. Zawsze to czułem, i powiedziałem o tym piłkarzom przed spotkaniem, że możemy wskoczyć na pierwsze miejsce w grupie. Był to mecz, po którym mogliśmy równie dobrze zajmować ostatnie miejsce gdyby sprawy nie potoczyły się po naszej myśli. Uważam, że ogólny wynik jest dość satysfakcjonujący.
Musielismy wyjść na murawę i wygrać ten mecz. To pokazuje wspaniały postęp zespołu – jesteśmy w stanie wystąpić przeciwko Udinese, drużynie, która ma ogromne doświadczenie, i wyjść z tego pojedynku zwycięsko. Pokazało mi to, że piłkarze zrobili kolejny krok naprzód. Udało nam się również wystawić dotychczas kilku młodych graczy przeciwko doświadczonym ekipom.
Miałeś okazję spojrzeć na listę drużyn, na które może trafić Liverpool w kolejnej rundzie?
Czekają na nas fantastyczne zespołu – taka jest natura tego turnieju. Rozegraliśmy 10 meczy, by znaleźć się na pozycji, którą teraz zajmujemy. Zdajemy sobie sprawę, że w następnej rundzie czeka nas trudne zadanie. Liczymy na korzystne losowanie, jednak uważam, że każdy zespół będzie trudno pokonać. W chwili, kiedy Liga Europy ponownie ruszy, będziemy w lepszej pozycji. Każdego dnia piłkarze się poprawiają. Nie możemy się doczekać lutego.
Piłkarze muszą czuć się pewni siebie przed meczem z West Hamem z powodu czwartkowego rezultatu?
Myślę, że nasze występy sprawiają, że z wiarą we własne umiejętności wyjdziemy w niedzielę na murawę. Piłkarze czują się przez większość czasu pewni. Nasze ostatnie zwycięstwa nie są imponujące, jednak w gdybyśmy byli odrobinę bardziej dokładni, wygrywalibyśmy większą liczbą bramek. Najważniejszy jest jednak fakt, że wygrywamy. Wierzę, że z biegiem czasu poprawimy precyzję i wykończenie. Wiemy, że mecz z West Hamem będzie ciężki. Zdobyli fantastyczny wynik w ostatnim spotkaniu przeciwko Chelsea. Sam [Allardyce] wykonuje świetną pracę, jego zespół jest trudno pokonać. Przyjedziemy na Upton Park z dużą dawką pewności siebie. Natura naszej gry zakłada bezustanną poprawę.
Wciąż czekamy na dwa zwycięstwa w lidze z tym samym zespołem – czy niedzielny mecz będzie szansą na takie osiągnięcie?
Mam taką nadzieję. Jeśli chcesz osiągnąć sukces musisz być konsekwentny. Patrząc na ten sezon musisz przyznać, że czasem brakło nam odrobinę szczęścia, jednak mimo tego osiągnęliśmy liczbę 8 meczy bez porażki – zremisowane mecze mogły zostać bardzo łatwo zamienione na wygrane. Jeżeli chcesz zakończyć sezon w górnej części tabeli, zawsze musisz dążyć do takiego poziomu konsekwencji. Muszę uczciwie przyznać, że konsekwencja piłkarzy oraz ich codzienna praca zasługują na pochwałę. Wprowadzamy wielu młodych graczy do drużyny, wymagamy od nich na tym poziomie męskiego zachowania. Czasem to rodzi niespójność, jednak pracujemy nad tym. Jeśli pojedziemy do Londynu i uzyskamy dobry wynik, będzie to kolejną motywacją do pracy, by wciąż zmierzać do naszego celu.
Luis Suarez nie wystąpi w niedzielnym meczu. Czy ta sytuacją będzie okazją dla młodych piłkarzy, czy raczej planujesz zmianę ustawienia?
Jest to coś, czym musimy się zająć. Będzie to najprawdopodobniej szansa dla jednego z młodych graczy. Mamy w zespole piłkarzy, którzy potrafią strzelać bramki. Widziałem ostatnio bardzo interesującą statystykę – w jednym sezonie rekordową liczbą strzelających piłkarzy było 18. My aktualnie mamy 15 takich graczy. Sam widzisz, że cały nasz zespół przyczynia się do zdobywania goli. Naszym zadaniem jest kreowanie więcej okazji bramkowych oraz zdobywanie większej liczby goli. Mamy wystarczająco szeroką kadrę bramkostrzelnych piłkarzy.
Steven Gerrard, Lucas oraz Nuri Sahin – czy oni będą dostępni w niedzielę?
Przy Sahinie wciąż stoi znak zapytania. Musimy się przyjrzeć jego stanie zdrowia, gdyż podczas ostatniego meczu złamał nos, to będzie psuło jego urodę przez kilka następnych dni! Nasi lekarze muszą się mu przyjrzeć, dopiero wtedy podejmiemy decyzję. Steven będzie się miał dobrze, był co prawda kilka dni chory, jednak wrócił do treningów.
Musimy być ostrożni z Lucasem oraz Danielem. Nasz pomocnik dopiero co wrócił do zespołu po kontuzji, jest jeszcze za wcześnie, by grał w 3 meczach tygodniowo, dlatego będzie w składzie.
Daniel był świetny, musimy dobrze zarządzać jego siłami, by zmaksymalizować liczbę spotkań w których może wystąpić. Do Londynu pojedzie silny skład. Odczujemy stratę Luisa, gdyż jest piłkarzem światowej klasy, jednak zgodnie z naszym zwyczajem, skupiamy się na zespole i mamy nadzieję na dobry wynik w niedzielne popołudnie.
Komentarze (2)