Big Sam: Musimy wziąć to na klatę
Menedżer West Hamu Sam Allardyce stwierdził, że zwycięski gol Liverpoolu we wczorajszym starciu z „Młotami” był „dziwaczny”. Drużyna Allardyce’a straciła decydującego gola 11 minut przed zakończeniem regulaminowego czasu gry, kiedy to James Collins trafił do własnej bramki.
- Musimy to przyjąć na klatę. Myślę, że daliśmy z siebie wszystko, zagraliśmy najlepiej, jak umieliśmy i jesteśmy rozczarowani, że nic nam to nie dało – stwierdził Allardyce.
- To rozczarowująca porażka, jednak jeszcze bardziej rozczarowujące jest to, kiedy twój najbardziej kreatywny piłkarz opuszcza boisko z poważną kontuzją.
- Po 10-15 minutach pierwszej połowy zaczęliśmy grać naprawdę dobrze, niestety nie utrzymaliśmy tego tempa i tej jakości w grze i po przerwie cofnęliśmy się nieco za bardzo.
- Myślałem, że dowieziemy wynik do końca i pod koniec meczu wyjdziemy na swoje, jak to zwykle bywa. Oni mogliby się zbytnio odkryć, a wtedy my moglibyśmy ich skontrować i zdobyć trzecią bramkę.
- Drugi gol trochę nas podłamał, jednak myślałem, że w takim razie chłopaki dowiozą go do końca, skoro nie możemy wygrać to zremisujmy i też nie będzie źle.
- Jednak później przez dziwacznego samobója utraciliśmy także ten remis, ciężko się z tym pogodzić.
Komentarze (9)
Ironicznie to w tym meczu Liverpool miał się okazać zespołem jednego gracza a tu nagle WHU bez Diame nie ma co wychodzić na boisko.
Big Sama ani trochę mi nie szkoda. Nie lubię tego kumpla Fergusona od kiedy jego Blackburn obrzydzało mi oglądanie PL. Teraz to samo robi z WHU. A kilka lat temu był tam niejaki Zola i wtedy WHU grał w bardzo przyjemny dla oka sposób. Teraz bestia Diame miażdży w środku, zagrywa do Jarvisa a ten wrzuca. Nie celuje, po prostu wbija piłkę w nadbiegający tłum. I to powtarzane do znudzenia tysiąc razy. Wczoraj efektem tego były dwie przypadkowe bramki dla nich, ale bez ręki Allena i głowy Gerrarda sami nie strzeliliby żadnej bramki. Utrzymania im życzę tylko ze względu na ewentualne wykupienie Carrolla przez nich.
Ważne ze sa 3pkt:D
Sam,ta "dziwaczność" dotyczyła zagrań,decyzji arbitra(na korzyść,bądź też nie),czy bramek zarówno LFC jak i WHU,nie czuj się pokrzywdzony :)
Big Sam, są tramwaje, dasz sobie radę !