Klub nie może powtórzyć pomyłek
Liverpool FC jest daleki od powtórzenia błędu z końcówki tego lata, kiedy to the Reds starali się pozyskać Clinta Dempseya z Fulham. Zabiegające działania klubu z Merseyside wobec Amerykanina rozjuszyły włodarzy z Craven Cottage do tego stopnia, że ci złożyli zażalenie o wykonywanie „niewłaściwych ruchów”.
Oświadczenie na stronie internetowej londyńczyków było potwierdzeniem, że działania te zostały porzucone, a jeden z dyrektorów Liverpoolu, Tom Werner, listownie przeprosił Mohameda Al-Fayeda, pełniącego tę samą funkcję w Fulham, za cały incydent.
- Fulham może potwierdzić, że zażalenie wobec Liverpoolu FC, dotyczące działań klubu z Merseyside wobec Clinta Dempseya, zostaje wycofane – można przeczytać w oświadczeniu.
- Prezes Liverpoolu, Tom Werner, osobiście przeprosił Mohameda Al Fayeda, przyznając, że to jego klub jest w pełni odpowiedzialny za brak profesjonalizmu w całej sprawie i wyraził żal wobec zaistniałej sytuacji.
- W liście do dyrektora wykonawczego Fulham, Alistaira Mackintosha, Tom Werner zgodził się ze słowami prezesa mówiącymi, że zachowanie ze strony Liverpoolu było nie do zaakceptowania.
- Prezes zdecydował, że szczere przyznanie się do błędu jest wystarczające i, w geście dobrej woli, wycofał wszelkie zarzuty wobec Liverpoolu.
Skarga Fulham została zgłoszona w następstwie zamieszczenia artykułu na stronie NESN.com, którą prowadzi Fenway Sports Group, firma właścicieli Liverpoolu. Według doniesień na niej się znajdujących, Dempsey był już zaklepany jako piłkarz the Reds, mimo tego, że nie została przedstawiona żadna oferta.
Brendan Rodgers, potwierdził, że Amerykanin był piłkarzem, o którego zabiegał, przyprawiając przy tym o rozgniewanie Martina Jola, trenera Fulham.
Liverpool ostatecznie nie zakontraktował Dempseya, który dołączył do Tottenhamu w ostatni dzień okienka, po poinformowaniu Fulham o chęci odejścia.
Pozostała jednak możliwość, że sprawa przeciwko Liverpoolowi zostanie wszczęta, jeśli okaże się, że pewne ograniczenia zostały przekroczone. Istnieje jednak duża szansa, że przeprosiny the Reds, zaakceptowane przez Fulham, powinny położyć kres wszelkim doniesieniom.
Komentarze (12)
(i dobrze zresztą) . Dobrego Romana w klubie nie mamy (jeśli chodzi o finanse)
Ba ma klazure odejscia w wysokosci 7,5 mln funtów,więc to jest smieszana cena za takiego napastnika.
Żebyś sie nie zdziwił jak huntelar odejdzie do innego klubu za max 10mln. Ma kontrakt do konca sezonu, będą albo przedłużac kontrakt albo go sprzedawac i nie będą to kokosy :)