Juniorzy z wizytą u małych Azjatów
Pupile Liceum Coral w Singapurze mieli dzisiejszego ranka dodatkową motywację na swojej drodze do sali lekcyjnej, przygotowawszy się uprzednio na wizytę młodzieżowej drużyny Liverpoolu, która gości w ich mieście w ramach NexLions Cup.
17-osobowa grupa składająca się z kilku zawodników, którzy w tym roku sami dopiero co ukończyli szkołę, wylądowała na lotnisku w Singapurze zaledwie w środę popołudniu, jednak dzisiejszego ranka znalazła czas w swoim grafiku treningów, aby zaprezentować trochę futbolu miejscowym dzieciom.
Podczas, gdy nie dało się ukryć ekscytacji pośród uczniów w momencie, kiedy autokar Liverpoolu zatrzymał się przed szkolną bramą, powołując się na relację głównego trenera drużyny U21 the Reds, Alexa Inglethorpe'a, wydarzenie to było równie pouczającym doświadczeniem dla zawodników Liverpoolu, jak i dla samych dzieci, którym udzielili oni lekcji.
- Młodzi chłopcy, których uczyli nasi piłkarze byli niewiarygodnie entuzjastycznie nastawieni pod względem nie tylko samej piłki nożnej, ale także wobec klubu - oświadczył Inglethorpe. - Znali zawodników, którzy się u nich zjawili, pomimo że wielu z nich nie wystąpiło jeszcze w pierwszej drużynie Liverpoolu.
- Wykonali plakaty i wycięli zdjęcia zawodników, żeby dać je chłopakom do podpisania. Włożyli dużo wysiłku, aby sprawić, by nasi chłopcy czuli się mile powitani i to naprawdę zadziałało.
- Uważam, że nasi młodzi zawodnicy również dorośli do tego wyzwania i naprawdę starali się dać coś w zamian tym dzieciom. Byli bardzo elastyczni w sposobie, w który komunikowali się z dziećmi i jestem zdania, że sposób, w który przeprowadzili swoje własne małe sesje treningowe robił duże wrażenie.
- Warunki były trudne, ponieważ było bardzo wilgotno, mimo to na twarzach gościło wiele uśmiechów i myślę, że rzeczywiście coś wyniesiono z tego spotkania.
- Postrzegam tego typu wydarzenia jako istotną część rozwoju naszych młodych piłkarzy, ponieważ pomaga im to uświadomić sobie, jak wielki mogą mieć wpływ na życie ludzi, nie tylko w Anglii, ale i na całym świecie.
- Dobrym jest, by chłopcy czasami wyszli poza swoją komfortową strefę i robili rzeczy, które prawdopodobnie nie są dla nich naturalne, jak np. trenowanie lub komunikowanie się, gdy może istnieć drobna różnica językowa lub kulturalna. Przezwyciężyć to w bardzo krótkim czasie i zdobyć sobie przyjaciół oraz stworzyć nowe więzi jest fantastycznym elementem ich procesu rozwoju.
Komentarze (2)