Skrtel i jego pierwszy tatuaż
Martin Skrtel po raz pierwszy w życiu spróbował swoich sił w tatuowaniu w ramach akcji, która miała na celu zbiórkę pieniędzy dla rodzin ofiar Hillsborough.
Obrońca Liverpoolu był specjalnym gościem tego przedsięwzięcia, które miało miejsce w Royal Ink Studio na Breck Road, blisko Anfield. Zebrano w sumie tysiąc funtów.
Skrtel przekazał od siebie koszulkę drużyny ze swoim podpisem, a także wykończył tatuaż jednego z pracowników klubowych - Barry'ego Nicholls'a.
- Martin zgodził się uczestniczyć w tym wydarzeniu. Jesteśmy z tego powodu bardzo zadowoleni - powiedział Barry.
- Myśleliśmy, że Skrtel wcześniej robił jakieś tatuaże, jednak dotarło do nas, że trzeba przekazać mu parę rad, dotyczących tworzenia tatuaży.
Słowacki piłkarz był świadomy tego, że uczestnictwo w takim wydarzeniu bardziej pomoże rodzinom ofiar Hillsborough.
- Kiedy tutaj przyszedłem, nie wiedziałem dużo o tragedii Hilssborough. Z biegiem czasu zrozumiałem, co się dokładnie wydarzyło.
- To wspaniałe, że klub i kibice trzymają się razem i walczą o sprawiedliwość dla ofiar tej tragedii.
Komentarze (2)