FSG obcina wydatki na agentów
Fenway Sports Group, do której należy Liverpool, zarządziła drastyczne cięcia wydatków na premie dla agentów po tym, jak najnowszy audyt wykazał, że przedstawiciele piłkarzy otrzymali od klubu ponad 30 milionów funtów na przestrzeni ostatnich czterech lat.
Efektem przyjęcia takiego stanowiska jest opóźnienie negocjacji transferu Daniela Sturridge'a. Anglik zdążył już uzgodnić indywidualne warunki umowy z Liverpoolem, jednak zespół z Anfield nie godzi się na spełnienie żądań reprezentantów gracza Chelsea, którzy oczekują zapisu w umowie przyznającego im dodatkowe premie od kwoty ewentualnej odsprzedaży. Gdyby transfer nie doszedł do skutku, Liverpool może sięgnąć po Kevina Gameiro, napastnika Paris Saint-Germain.
Od przejęcia klubu w październiku 2010 roku, FSG zarządziło ostre cięcia w budżecie, dochodząc do wniosku, że Liverpool marnował pieniądze nierozważnie planując wydatki.
Ich gruntowny przegląd wykazał, że od początku sezonu 2008-09 Liverpool na premie dla agentów wydał 31,3 miliona funtów. W tym czasie z zespołu walczącego o mistrzostwo kraju the Reds stali się ligowym średniakiem.
Dla porównania jedynymi zespołami, które w tym okresie zapłaciły więcej przedstawicielom piłkarzy były mistrz kraju Manchester City i mistrz Europy, Chelsea.
Po tym jak Liverpool nie zdołał się zakwalifikować do Ligi Mistrzów przez trzy sezony z rzędu, FSG uważa, że klub musi się dostosować do nowych realiów i nie wyrazi zgody na dalsze przepłacanie.
Ta polityka wdrożona została już wcześniej, czego przykładem był upadek negocjacji transferu Clinta Dempseya z Fulham, za którego klub nie zgodził się zapłacić więcej niż 4 miliony funtów.
W liście otwartym do fanów właściciel Liverpoolu, John W. Henry, opisał wtedy wizję jaką się kieruje, kładąc szczególny nacisk na ograniczenie zbędnych wydatków, co ma zagwarantować klubowi dobrą, długoterminową kondycję finansową.
- W polityce transferowej nie chodzi o cięcie kosztów - napisał.
- Chodzi i zawsze chodziło o otrzymanie maksymalnej możliwej wartości za odpowiednią cenę, dzięki czemu można zbudować jakościowy i głęboki skład.
- Będziemy cierpliwie budować zespół i nigdy więcej nie zmarnujemy zasobów klubu na zawodników wartych mniej niż trzeba za nich zapłacić, z nierealistycznymi zarobkami. Nie boimy się rywalizować z najlepszymi, ale nie będziemy przepłacać za zawodników.
Tony Barrett
Komentarze (4)
Sturidge, Gameiro? Tylko scouci Liverpoolu są w stanie celować w graczy, których nie mają szans oglądać, bo przeważnie przykuci są oni do ławki. Dorzućmy Villę do tej listy, przynajmniej ma jakąś jakość.