Kibice the Reds wypatrują stycznia
Styczeń to dla większości ludzi najgorszy miesiąc w roku. Nikt na niego nie czeka, poza nami, fanami Liverpoolu. Od września wyczekujemy nowego roku, aby w końcu zobaczyć w składzie nową siłę ognia.
Dobra wiadomość jest taka, że owa siła ognia jest już blisko. Tom Ince i Daniel Sturridge, bo o nich mowa, potrafią strzelać i strzelają gole. A tych goli potrzebujemy.
Wydaje się szalonym płacić miliony za piłkarza, którego wychowaliśmy i wypuściliśmy. Jednak jeśli Ince jest tak dobry, jak wielu mówi, to jest on warty swojej ceny.
Oczywiście Raheem Sterling trafił na czołówki gazet po podpisaniu nowego kontraktu, jednak cieszę się, że menedżer przypomniał mu, że dopiero teraz zaczyna się dla niego ciężka praca.
Nie można być krytycznie nastawionym wobec 18-latka, który dopiero co wszedł do zespołu. Jednak fakty są takie, że jak do tej pory strzelił tylko jednego gola i potrzebuje ciężko pracować nad wszystkimi aspektami swojej gry, włączając w to strzelanie goli.
Ten chłopak wciąż ma mnóstwo do nauki imam tylko nadzieję, że pieniądze, które odtąd będzie dostawał, nie uderzą mu do głowy. Piłka nożna i zdanie sobie sprawy ze swojego potencjału to jedyne rzeczy, nad jakimi powinien myśleć w nadchodzących latach.
Najważniejsze jest teraz szybkie sprowadzenie nowych graczy. Wtedy może będziemy z nadzieją mogli oczekiwać kolejnych dni stycznia.
Komentarze (3)