Zwycięstwo na zakończenie roku
Choć the Reds nie powiększyli rozmiaru swojego zwycięstwa nad Queens Park Rangers podczas drugich 45 minut dzisiejszego meczu, nie pozwolili rywalom na zdobycie honorowego trafienia, kończąc rok 2012 wygraną 3:0. Jedynym niepokojącym wydarzeniem był uraz Jose Enrique, który zmusił Hiszpana do opuszczenia boiska przed końcowym gwizdkiem.
Już wkrótce statystyki, pomeczowe wypowiedzi, podsumowanie i multimedia. Zostańcie z nami!
Komentarze (73)
Do 30 minuty graliśmy zajebiście - nie oglądałem meczu. W 30 minucie włączyłem TV i już nic nie strzeliliśmy i graliśmy tak sobie, ale lipa :(
Następnego meczu nie oglądam, to znów wygramy! :)
Szkoda, że Suarez nie wbił hattricka ;/
Do siego LFC ;]
Nie czaje o co Ci chodzi.... Po prostu początku meczu nie mogłem oglądać z przyczyn osobistych, takie to dziwne?
Napisałem po prostu, że jak włączyłem TV to zaczeli słabo grać, więc może jak następnego meczu nie obejrze to znów wygramy! Kpw? ;)
Wynik oczywiście cieszy, a szczególnie 2 gole Suareza.
Remis-źle
Wygrana 1;0 -źle bo za mało
wygrana 2:1 -źle bo nie ma czystego konta
wygrana 3:0 -źle bo w drugiej połowie nic nie strzelili
Rodgers dobrze mówił że istnieje grupa "kibiców", którym w żaden sposób dogodzić sie nie da....
"Graliśmy przez 45min, taka prawda"
Przepraszam bardzo, a po co mieliśmy grać drugie 45 min jak w środę nstp mecz?
Znasz Ty się na piłce choć trochę?
dziękuje dobranoc YNWA
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku wszystkim kibicom!!
PS. Lubie jak realizator pokazuje bulwersującego się z byle czego Suareza hahahah :)
Pozdrawiam :)
Jak Boris jesteś taki pewny tej przegranej 3:0 to obstaw jakiś zakład na dobrą kasę, wygraj i przekaż to na spektakularny transfer, co Ty na to? Napastnik się przyda a i Ty będziesz zadowolony, że przegraliśmy bo tak powiedziałeś a nikt Ci nie wierzył, same pozytywy...
youtube.com/watch?v=op8axs3joAo&feature=fvwp
Fajnie że wpadłeś, ale jeśli Cazorla i Podolski są naszymi legendami to polecam wyłączyć fifę czy w co tam grasz :)
youtube.com/watch?v=CnuBbUbkJHI
Jasne że pamiętam, jak strzelił głową po długim rogu, pamietam jak machał rękami żeby kibice dali im jeszcze wsparcie, pamiętam jak Smicer z 30m strzelił w drugi róg bramki, pamietam jak Gerrard wywalczył karnego, którego Alonso strzelał na raty. Pamietam co wyprawiał wtedy Dudek, jak wybronił strzał z 3m Szewy i dobitke z 1m, jak obronił ostatni rzut karny Szewy. Wszystko doskonale pamietam, nie rozumiem tylko skąd takie pytanie?:P Co moja wiedza ma do meczu z QPR.
Pragniesz stabilizacji i mówisz o finale LM z 2005? Czy to nie tam pierwszą połowę przespaliśmy? To właśnie po tej połowie miałem łzy w oczach, tak graliśmy. W drugiej połowie za to wyszedł inny zespół, odrobione 3 bramki w 20min(?-dokładnie nie pamietam). W dogrywce też gra w kratke i gdyby nie Dudek to nie wygralibyśmy tego pucharu. Nie wmówisz mi że to była stabilizacja:)
Co do ostatniego pytania ile kibicuje LFC, to szczerze nawet nie pamietam, dlatego pewnie że byłem jeszcze gówniarzem. Wiem że gdy zdobywaliśmy puchar UEFA w 2001 to już przed finałem kibicowałem LFC, a co było wczesniej nie wiem:P podczas finału miałem 8 lat.
Ja też chce stabilizacji, ale nie mozna wciąż narzekać, trzeba sie cieszyc z wygranej, za kilka dni mecz z Sunderlandem, w ktorym tez trzeba wygrać i nie czepiajmy sie że gralismy asekuracyjnie 2 połowę, nie ma co sie przemeczac.
YNWA
My nie mamy rozstrzeliwać cieniasów jak leci, mamy w końcu zaliczyć jakąś serię zwycięstw i ustabilizować formę.
Jak zwykle piszesz na wyrost, a ten cienki, rezerwowy Allen rozegrał bardzo dobry mecz(co tam, że po prostu odpoczywał, dwa mecze na ławce=słaby).
I tak źle, i tak niedobrze.
Przypominam mecz z WHU, kiedy byliśmy w naprawdę trudnej sytuacji.
Cieszy dobra forma Steven' a!
Oby następny był lepszy.
YNWA!
Suarez niekwestonowanym MOTM, Hendo pokazał się z bardzo dobrej strony dzisiaj,mógłby już tak zawsze :) Wiadomo,że szkoda tych wielu niewykorzystanych sytuacji bramkowych,ale na prawdę wynik 0:3 na stadionie przeciwnika to świetny rezultat. Wiem,że piszę tu o oczywistych sprawach,jednakże z tego co widzę,niekażdy to wie(?). Sterling niestety coraz słabiej,za to Nasz golkiper - dobra robota :)
Oby Nasz pierwszy mecz w 2013r zakończył się jak ten ostatni z 2012 - SOLIDNĄ WYGRANĄ.
Ja z tego powodu jestem cały zapłakany i spać nie mogę po nocach.
Nie ma to jak narzekać po spokojnej, gładkiej wygranej, noż kuźwa nigdy niektórym się nie dogodzi.