Zapowiedź meczu

Liverpool wybiera się w podróż na Boundary Park z klarownym celem zapewnienia sobie awansu do kolejnej rundy zmagań o Puchar Anglii. Wszystkie znaki na niebie i ziemi jednomyślnie wskazuję, iż to podopieczni Brendana Rodgersa wyjdą zwycięsko z niedzielnej batalii, jednak w futbolu nie można być niczego pewnym.

The Reds prezentują w ostatnich spotkaniach bardzo wysoką formę. Wszystkich kibiców napawały optymizmem pewne wygrane odniesione nad niżej notowanymi rywalami. Wydaje się, iż drużyna Brendana Rodgersa znajduje się na dobrych torach i nawet drobne potknięcie w bitwie na Old Trafford nie sprawi, iż zespół zboczy z obranego kursu kolejnych zwycięstw. W niedzielę Liverpool czeka starcie z rywalem z niższej ligi, z góry skazanym na pożarcie. Faworyt może być tylko jeden. Gracze noszący liverbirda na piersi są zobligowani do zapewnienia sobie pewnego awansu do kolejnej rundy, bez względu na to, jaki skład desygnuje do boju menedżer.

Jeśli mówimy o zestawieniu pierwszej jedenastki warto wspomnieć o meczu poprzedniej rundy Pucharu Anglii. Co prawda The Reds zwyciężyli 2:1, czym jak mogliśmy się dzisiaj dowiedzieć zapewnili sobie obiad na koszt trenera, jednak styl pozostawiał niezmiernie dużo do życzenia. Często wskazywaną przyczyną słabego występu przeciw drużynie Mansfield okazała się rotacja w składzie. Menedżer zdecydował, iż da odpocząć kluczowym piłkarzom, wymieniając większość graczy. Ów manewr zadziałał destabilizująco na drużynę, która zaprezentowała kiepski styl ocierając się o hańbiący wynik remisowy. Tym razem Brendan Rodgers zapowiedział zestawienie silnej jedenastki, pomimo czekających jego zespół wyzwań w Premier League, którymi bez zwątpienia będą wyjazdowe potyczki z Arsenalem oraz Manchesterem City. Daniel Sturridge oraz Luis Suarez mogą według trenera pozostać "w cieniu", jednakże w desygnowanej drużynie z pewnością nie zabraknie piłkarzy z pierwszej jedenastki.

Zespół Oldham występuje w League One. Rok 1992 był ostatnim, w którym drużyna występowała w Premier League. Obecnie klub zmaga się ze sporymi kłopotami finansowymi. W meczu z Liverpoolem władze Oldham upatrują szans na przyciągnięcie rzeszy kibiców, co pociąga za sobą spore przychody do kasy klubu. W drodze do czwartej rundy drużyna wyeliminowała Doncaster i Nottingham Forest. Co ciekawe jedną z gwiazd jutrzejszego rywala The Reds jest były zawodnik Evertonu, Jose Baxter. Warto również wspomnieć, iż w zeszłym roku Liverpool pokonał the Latics 5:1.

Niedzielne starcie powinno zakończyć się zwycięstwem drużyny Brendana Rodgersa. Piłkarze Liverpoolu znajdują się w dobrej dyspozycji, są świadomi, iż ich powinnością jest awans do kolejnej rundy, a motywacji po ostatnim występie w Pucharze Anglii nie powinno zabraknąć. Trzeba jednak mieć na uwadze, iż mecze pucharowe rządzą się swoimi prawami. Niejednokrotnie Dawid pokonywał Goliata. Miejmy nadzieję, iż tym razem Goliat nie da swemu oponentowi najmniejszych szans i zapewni swoim fanom miłe niedzielne popołudnie.