Carra zasługuje na kontrakt
Jamie Carragher przypomina swoje najlepsze lata w ostatnich występach dla Liverpoolu. Carra zaprezentował się niesamowicie w starciu z Manchesterem City i wcale nie znalazł się w wyjściowej jedenastce za zasługi.
Dziwi mnie troszkę fakt, że mamy luty a cały czas jest cicho na temat nowego kontraktu dla Jamiego. W najbliższych miesiącach będzie mógł opuścić klub jako wolny agent i to dla mnie bardzo niepokojący znak.
Pamiętam, że Carra mówił, iż podejmie decyzję o ewentualnym kontynuowaniu kariery w maju, ale mimo wszystko Liverpool powinien wykonać pierwszy krok, kładąc na stół nową propozycję prolongaty umowy.
Jamie skończył niedawno 35 lat, ale wciąż może grać na wysokim poziomie. Sami Hyypia grał do 37 roku życia i Carra może zrobić dokładnie to samo.
Liverpool musi wyciągnąć rękę do zawodnika, którego serce bije dla tego klubu od dawien dawna.
Steven Gerrard ma tylko podpisany kontrakt o jeden rok dłużej od Carry i tą sytuację również będzie trzeba uregulować.
Właściciele chcą inwestować w młodych piłkarzy, ale ostatnie mecze udowadniają, że wartość doświadczonych graczy, jest na wagę złota.
John Aldridge
Komentarze (10)
Że co? Jakby w połowie sezonu nie miał rozegranego meczu to musielibyśmy potem przez resztę sezonu na niego stawiać? Inaczej Carra by pozwał Liverpool o niedotrzymanie umowy? Nikt w tym klubie nie dostaje gwarancji występów zapisanych w kontrakcie i nie będzie dostawał.
Absolutnie niewyobrażalna rzecz ujrzeć Jamie'go w trykocie innym niż ten z Liverbird'em. Ponad 700 wystepów i status żywego pomnika klubu. Prędzej Fergie zapomni jak sie rzuje gumę niż Carra oddejdzie ;)
800 na koncie Jamie !
Nikomu nie wolno nic z góry gwarantować, nikomu! Na miejsce w składzie trzeba zasłużyć sobie na boisku treningowym a nie poprzez agenta. Zdarzają się klauzule, które przykładowo po x meczach w sezonie automatycznie przedłużają kontrakt. Nie ma żadnych, które zmuszałyby trenera do wystawiania gracza w składzie. To niewyobrażalne.