Agger wspiera Brondby
Daniel Agger ujawnił, dlaczego zdecydował się nie przyjąć zaległych płatności od swojego byłego klubu, Brondby. Środkowy obrońca przybył na Anfield w 2006 roku z duńskiego klubu, który obecnie boryka się z ogromnymi problemami finansowymi.
Brondby musi wypłacić zaległe pieniądze wszystkim obecnym i byłym zawodnikom za różnego rodzaju świadczenia od 2004 roku.
Jednak kapitan Danii odmówił przyjęcia pieniędzy, jako znak szacunku dla swojego byłego klubu.
- Nie będę ubiegać się o żadne pieniądze od klubu - powiedział Agger.
- Klub jest w tarapatach i potrzebuje pomocy. Ja zamierzam im pomóc. Mam nadzieję, że wielu innych ludzi także będzie zainteresowanych pomocą.
- Brondby jest ważnym klubem, nie tylko jeśli chodzi o piłkę nożną, ale również dla lokalnej społeczności.
- To ogromna instytucja. Wystarczy powiedzieć o ilości osób, które angażują się w ich działania.
- Mam nadzieję, że wielu graczy podejmie podobną decyzję i nie przyjmie tych pieniędzy. Dla nikogo nie będzie dobry fakt, że Brondby nie utrzyma się w najwyższej klasie rozgrywkowej w Danii.
Komentarze (9)
Jemu chyba nie o to chodziło. Pewnie nie znasz tej historyjki jak Demba Ba wisiał 40 funtów kolesiowi co myje szyby przy samochodach, czy coś w tym stylu. Było to jeszcze za czasów początku gry w Newcastle. Teraz po transferze do Chelsea i sporej podwyżce spotkał tego kolesia, który pyta go:
-"Kiedy oddasz mi te zaległe 40 funtów"
po czym Demba Ba zagląda do portfela i mówi:
-"ahh mam tylko banknoty 50 funtowe, więc nie mam jak oddać, sory"
Zaznaczam od razu, że nie wiem czy historia jest prawdziwa, ale usłyszałem to podczas jednego z meczy PL.
Co nas to obchodzi? A no to,że skoro Daniel to rozumie i okazuje w stosunku do Brendby,można być pewnym,że i wszystkich związanych z Liverpoolem szanuje. I nie są to puste gesty,jak np.całowanie herbu,by po paru miesiącach obśliniać już innego klubu,czy nic nie warte zapewnienia,że już od kołyski kibicował tylko Czerwonym.Piłkarz nie musi być fanem klubu w którym gra,ważne żeby pojmował i umiał uszanować jak ważny jest on dla ludzi,którzy mu kibicują.
Bardzo mi Agger zaimponował,to wspaniałe,że w dzisiejszych czasach,kiedy piłkarzy dzieli od fanów przepaść finansowa i społeczna,są jeszcze zawodnicy,którzy pozostają na ziemi.