Rodgers o Coutinho i Gerrardzie
Brendan Rodgers stwierdził, że nowy ofensywny gracz w osobie Philippe'a Coutinho pozwoli podnieść poziom rywalizacji o miejsce w składzie Liverpoolu. Menedżer the Reds ściągnął do swojej drużyny byłego piłkarza Interu w przedostatnim dniu okienka transferowego, aby po transferze Daniela Sturridge’a jeszcze bardziej poszerzyć swoje możliwości w wyborze składu.
Kontuzja odniesiona jeszcze w poprzednim klubie może uniemożliwić Coutinho wywarcie tak błyskawicznego wpływu na drużynę jak Sturridge'owi, który strzelił 4 gole w swoich pierwszych 6 występach. Sprawność 20-latka będzie oceniana w nadchodzących dniach.
Jednak większa walka o miejsce w wyjściowej „11”, którą spowodowało przyjście Brazylijczyka, to dokładnie to, czego chciał menedżer.
- Był ostatnio kontuzjowany, jednak dziś rano już trenował. To młody piłkarz i wiąże z nim bardzo duże nadzieje – powiedział Rodgers na konferencji prasowej przed meczem z West Bromwich.
- Daniel był od razu gotowy do gry. W przypadku Philippe'a zobaczymy, jak będzie się czuł w nadchodzących dniach.
- Wczoraj był ze sztabem medycznym w Mediolanie, potem przyjechał tutaj, a my oceniliśmy, jak prezentuje się pod względem kondycyjnym.
- Dzisiaj rano trenował z resztą piłkarzy, będziemy go obserwować przez następnych kilka dni.
- To świetny młody piłkarz z dużym doświadczeniem. Sprowadzenie go zwiększy rywalizację. Piłkarze, którzy grali w ostatnich kilku meczach zaprezentowali się z bardzo dobrej strony.
- Bardzo ważne jest, aby piłkarze rezerwowi walczyli o miejsce w zespole. Kluczową dla nas sprawą było zbudowanie składu, w którym będzie duża rywalizacja.
- Jak do tej pory nasi gracze radzili sobie bardzo dobrze, ale przed nami wciąż długa droga. Musimy poprawić całe mnóstwo elementów, musimy ustabilizować formę. Jednak jesteśmy na właściwej drodze.
Pomimo tego, że w ostatnich dwóch meczach z Arsenalem i City the Reds swoimi występami zasłużyli na 6 punktów, to przywieźli z tych wyjazdów jedynie 2 oczka.
Rodgers odmówił przyznania się do porażki w walce o czwarte miejsce i stwierdził, że jego piłkarze są podobnie nastawieni jak on sam.
- W meczu z Arsenalem prowadziliśmy 2-0 i byliśmy potem bardzo rozczarowani, jednak z poziomu gry mogę być tylko zadowolony.
- Tym bardziej tyczy się to meczu z City. Uważam że pokazaliśmy niesamowitą siłę charakteru i graliśmy na wysokim poziomie. Bardzo dobrze graliśmy w ataku, jednak oczywiście byliśmy rozczarowani straconymi bramkami. Czuliśmy, że powinniśmy zgarnąć więcej punktów.
- Ciężko będzie skończyć sezon na 4 miejscu, ale nie jest to niemożliwe. Pewność siebie w zespole to ważny czynnik, a u nas jest on na wysokim poziomie. Wszyscy piłkarze chcą grać i ciężko pracują.
- Pojechaliśmy do Manchesteru na Etihad i oddaliśmy 22 strzały na bramkę, tak więc wygląda to tak, jakbyśmy zawsze mieli strzelać jakieś gole. W zespole jest prawdziwa determinacja, aby dobrze skończyć sezon.
- Poniedziałkowy mecz będzie dla nas trudny. Steve Clarke zrobił tam świetną robotę.
- Nie rozpoczęli nowego roku tak, jakby tego chcieli, a na Anfield mamy większą pewność w naszej grze i chcemy, żeby tak było do końca sezonu.
- Dzieli nas 9 punktów od 4 miejsca. Możemy tam dotrzeć, nie ma co do tego wątpliwości. Za nami wiele ciężkich spotkań, a z rywalami do czwartej pozycji zmierzymy się u siebie.
- Nasza forma idzie w górę – strzelamy gole, jesteśmy silni w obronie, a nasi kibice są wspaniali.
- Czujemy realną szansę, jednak musimy nadrobić wiele punktów. Z pewnością podejmiemy rękawicę.
- Bardzo ciężko przewidywać co będzie po meczu z West Brom. W następnych kilku tygodniach czeka nas parę ważnych spotkań. Następny mecz jest zawsze najważniejszy.
Obecni na konferencji dziennikarze pytali również Rodgersa o bardzo wysoką formę Stevena Gerrarda, który jak do tej pory grał od pierwszej do ostatniej minuty w każdym spotkaniu Liverpoolu w Premier League.
- Zauważa się teraz formę Stevena pewnie ze względu na jego gole i asysty – skomentował Rodgers.
- Jednak dla mnie to kluczowy piłkarz od wielu miesięcy. Było mu ciężko na początku sezonu – przyszedł nowy menedżer, długo grał w Mistrzostwach Europy i od razu musiał znowu grać o wysoką stawkę.
- Trzeba go pochwalić. Dostosowuje swoją grę do zespołu, jednak wciąż prezentuje swoje atuty, które wszyscy znają. To wszystko dzięki jego niezwykle profesjonalnemu podejściu. Zawsze prezentuje najwyższe standardy – to człowiek, który zawsze ma w szatni wszystko, czego potrzebuje.
- To wspaniały profesjonalista i wielki człowiek poza boiskiem, facet, który jest prawdziwą inspiracją dla każdego młodego piłkarza, odpowiednio kieruje swoim życiem. Na boisku zaś zasięg jego podań, precyzja i wpływ na drużynę są coraz lepsze.
Zarówno Gerrard jak i Johnson wystąpili w wygranym 2-1 spotkaniu reprezentacji Anglii z Brazylią, a menedżer wyjawił, jak postrzegał grę obu piłkarzy na boisku.
- Steven świetnie spisał się w roli cofniętego, kontrolującego grę pomocnika, myślę, że ku tej pozycji może zmierzać w najbliższych latach. Ze swoimi podaniami i pomysłowością może regulować tempo i rytm gry – podsumował Rodgers.
- Glen Johnson był znowu fenomenalny. W pierwszej połowie grał przeciw Ronaldinho i bardzo dobrze sobie z nim poradził, a w dodatku ruszał do przodu. Później musiał sobie radzić z Neymarem.
- Obaj są w bardzo dobrym momencie, a kiedy jest się pewnym siebie, można by było codziennie grać w meczu. Jednak oczywiście zawsze trzyma się kciuki, żeby nic im się nie stało i na szczęście tak też było.
Komentarze (10)
W takim razie co z Allenem, po co on nam był?
Kasperlfc91
Napisz na gg do AirCanady aby ci aktywował konto na forum bez sensu jest pisanie pod newsami.