Podsumowanie meczu

Liverpool będzie musiał odłożyć chyba definitywnie marzenia o występach w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie, po tym jak West Bromwich Albion zdobyło Anfield, zwyciężając różnicą dwóch bramek.

The Reds zdominowali spotkanie, mając może poza ostatnim kwadransem zdecydowaną przewagę nad WBA, jednak Steve Clarke miał w swojej drużynie między słupkami Bena Fostera, który nie dał tego dnia się pokonać nawet z rzutu karnego.

Przed taką doskonałą okazją stanął w 77 minucie Steven Gerrard, gdy w polu karny sfaulowany został Luis Suarez, jednak golkiper WBA wyczuł intencje kapitana Liverpoolu, broniąc jedenastkę.

Chwilę później West Bromwich skutecznie uciszyło całe Anfield, gdy po rzucie rożnym Gareth McAuley uciekł Danielowi Aggerowi w polu karnym, umieszczając piłkę w siatce Reiny strzałem pod poprzeczkę.

Romelu Lukaku przypieczętował zwycięstwo the Baggies strzałem w doliczonym czasie gry.

Philippe Coutinho po raz pierwszy znalazł się w kadrze meczowej i usiadł na ławce rezerwowych, z kolei Jonjo Shelvey otrzymał okazję gry w wyjściowej formacji wobec kontuzji Daniela Sturridge'a.

Liverpool w ostatnich 3 meczach na Anfield wykazywał niebywałą skuteczność, strzelając rywalom 12 bramek, zachowując przy tym czyste konto.

Kibice wybierający się na stadion mieli więc prawo czuć się optymistami, zwłaszcza po dwóch ostatnich wyjazdowych meczach na ciężkich do gry stadionach w Londynie i Manchesterze.

Piłka w siatce Fostera zatrzepotała już w 9 minucie po dobitce Jonjo Shelveya, jednak ten znalazł się na pozycji spalonej po uprzednim uderzeniu Glena Johnsona sparowanym przez bramkarza gości.

Liverpool nie przestawał dyktować tempa gry i zagroził bramce za sprawą Daniela Aggera, który uderzał głową futbolówkę po rzucie rożnym, jednak znów górą był Foster.

W 30 minucie świetną akcją popisał się wyjątkowo aktywny na prawej stronie Downing, który zgubił jednego obrońcę i zdecydował się na potężną bombę z dystansu, którą wypiąstkował przed siebie Foster.

Przed końcem pierwszej połowy ofensywnych zawodników Liverpoolu mógł wyręczyć Steven Reid, który źle wybijał dośrodkowanie Shelveya i piłka przeleciała ledwie kilka centymetrów nad poprzeczką bramki West Bromwich.

The Reds nie zamierzali zwalniać wysokiego tempa gry po przerwie. W dogodnej okazji znalazł się Gerrard tuż przed Fosterem a także Jordan Henderson, który po ofensywnym wejściu Glena Johnsona z prawego skrzydła, próbował strzałem piętą przechytrzyć Fostera, niestety nieskutecznie.

Po godzinie gry na boisku zameldowali się Raheem Sterling i Fabio Borini, zmieniając Jordana Hendersona i Jonjo Shelveya.

Włoch szybko zaznaczył swoją obecność na boisku sprytnym strzałem po długim rogu bramki, jednak nie sprawił on kłopotów świetnie usposobionemu Fosterowi.

Bramkarz WBA był także górą w akcji, gdy Sterling wyłożył piłkę na tacy na 12 metrze Gerrardowi, którego uderzenie przełamało rękawice Fostera, jednak dobitka Boriniego była niecelna.

W 77 minucie Foster udowodnił całemu Anfield, że tego dnia nikt nie znajdzie na niego sposobu, kiedy przy rzucie karnym kapitana Liverpoolu rzucił się w lewy róg swojej bramki broniąc strzał.

Po tej akcji the Baggies uwierzyli, że mogą powalczyć o coś więcej, niż remis na Anfield.

McAuley wyskoczył najwyżej w polu karnym, kompletnie niekryty kierując piłkę do siatki Reiny.

W doliczonym czasie gry, Liverpool nadział się na kontrę, Lukaku ze stoickim spokojem kiwnął Aggera w polu karnym i wbił gwóźdź do trumny Czerwonych, ustalając wynik rywalizacji.