Wywiad z Teixeirą
Mogą grać na innych pozycjach i zbierać pochwały za inne boiskowe dokonania, ale to właśnie były napastnik the Reds, Neil Mellor, przeprowadził wywiad z obiecującym młodzikiem, Joao Carlosem Teixeirą.
Mellora zadaniem było wykańczanie akcji w polu karnym podczas swojej kariery w młodzieżowych drużynach klubu z Anfield. Później zawitał do pierwszego zespołu i zdobył 6 bramek w 22 występach.
30-letni piłkarz, pochodzący z Sheffield, wie co należy zrobić, by potencjał przełożyć na piłkarską jakość potrzebną do godnego reprezentowania Liverpoolu.
Kto więc bardziej nadaje się do przeprowadzenia wywiady z młodzianem marzącym o osiągnięciu tego celu?
- Jestem atakującym pomocnikiem, ósemką lub dziesiątką – powiedział obiecujący Portugalczyk w pierwszej odsłonie cyklu, w którym Mellor będzie przepytywał gwiazdy Akademii.
- Naprawdę lubiłem Kakę z czasów Milanu. Był dla mnie wzorem.
- Wolę grać na środku. Całą swoją karierę tam spędziłem. Trenujemy by grać bardziej jak Hiszpanie, więc nie odczuwam różnicy.
- Starcia fizyczne są inne i trudniejsze. Klimat też nie rozpieszcza. Ale drużyny chcą dobić poziomem i stylem do tych z Półwyspu Iberyjskiego.
Kibice Liverpoolu po raz pierwszy zobaczyli Texeirę, gdy ten zdobył bramkę przed the Kop dla Sportingu Lisbona w meczu NextGen Series.
Poznawszy ofensywne możliwości dyrygenta drużyny, która zafascynowała każdego obserwatora tamtej nocy, sztab Liverpoolu zrobił wszystko by jak najszybciej dopiąć transfer Portugalczyka do Merseyside.
Brzemienna w skutkach kontuzja odesłała młodzika znów do Akademii, ale pomocnik niedawno powrócił do pełnej sprawności i chce odnieść sukces na Anfield.
- Kiedy przyszło nam tu grać, rozmawialiśmy o tym będąc w Sportingu. Liverpool to wielki klub i ten stadion widział wiele wspaniałych momentów. Bardzo cieszyła nas możliwość gry w tym miejscu. Radowałem się każdą minutą i strzeloną bramką – kontynuował.
- Powody, które spowodowały, że podjąłem tę decyzję to stadion, historia klubu i świadomość, że mogę się załapać do składu. Dokonałem właściwego wyboru i cieszę się będąc tutaj.
- Na ogół kibicuję Sportingowi, ale w Anglii Liverpoolowi. Jest to doskonały klub. Jeden z dziesięciu największych w Europie.
- Często oglądam mecze pierwszego zespołu. To niesamowite. Pamiętam finał Carling Cup. Hymn po karnych był czymś wspaniałym.
- Gdy pierwszy raz usłyszałem „You’ll Never Walk Alone” na stadionie, nie mogłem uwierzyć.
- Teraz czuje się świetnie. Czasem dokucza mi ból pleców, ale poradzę sobie z tym. Zawsze czuję się gotowy do gry.
- Nie było miło słyszeć po treningach, że nie mogę w nich już więcej uczestniczyć, ponieważ problemy z plecami mi przeszkadzają.
- Byłem sfrustrowany. Grałem bardzo dobrze w Portugalii a tutaj nie mogłem odnaleźć formy. Przez siedem miesięcy byłem poza grą. To było straszne.
- Koledzy i sztab byli bardzo pomocni. Cokolwiek by się nie działo, zawsze mogłem się zwrócić o pomoc. Chcę im z całego serca podziękować.
- Uczyłem się angielskiego w swojej ojczyźnie, nie znam go jednak wystarczająco dobrze. Chcę stawać się lepszy i uważam, że to widać.
Rozgrywki NextGen były punktem zapalnym rewolucji na poziomie młodzieżowym. Raheem Sterling, Suso i Andre Wisdom dzięki nim zawitali w pierwszej drużynie i, w jakiś sposób, pomogły one w transferze Teixeiry na Anfield.
Portugalczyk może zmierzyć się ze swoim byłym klubem w fazie pucharowej tegorocznego turnieju. The Reds zmierzą się ze Sportingiem w ramach spotkania 1/8 finału.*
- To wspaniałe. Młodzi mogą grać z dobrymi drużynami, których nie znają. Możemy zwiedzić inne kraje – wyraził swój entuzjazm Portugalczyk.
Biorąc pod uwagę formę Liverpoolu na krajowym podwórki, młodzi Czerwoni nie powinni się bać. W ramach rozgrywek U21 nie przegrali do tej pory meczu w bieżącej kampanii i ciągle wzbudzają podziw pod wodzą nowego trenera, Alexa Inglethorpe’a.
Teixeira uważa, że mentalność zwycięzców znajdzie swoje odzwierciedlenie w dalszej fazie sezonu i powiedział, że chce zmierzyć się z Manchesterem United.
- Będziemy dalej robili to samo i chcemy wygrać każdy mecz, bo taki jest przecież cel. O niczym innym nie myślimy – dodał.
- Nigdy nie grałem przeciwko United, ale wszyscy mi mówią, że to są najlepsze mecze.
- To tak jak mecze z Evertonem, więc jestem bardzo podekscytowany. Stajemy się lepsi gdy gramy z najlepszymi. Będzie to dobre doświadczenie nawet gdy nie wygramy.
Komentarze (6)
Nie, to nie żart. Na obrazku widzę Suso.