Brendan o nadchodzącym spotkaniu
Brendan Rodgers ma nadzieję, że jego piłkarze dopiszą kolejny rozdział do bogatej historii Liverpoolu. Już dzisiaj wieczorem the Reds podejmą na Anfield Zenit St Petersburg.
Irlandczyk z Północy, przechadzając się po Melwood otoczony jest nostalgią. Ściany w ośrodku treningowym są pełne wspomnień z dawnych, złotych lat – znajdują się na nich cytaty i zdjęcia. To wszystko oddaje hołd bogatemu dziedzictwu Liverpoolu w europejskiej piłce.
Anfield jest gotowe, by stworzyć atmosferę, która towarzyszyła the Reds podczas wielu wspaniałych zwycięstw w niezapomnianych meczach. Rodgers pragnie, by to jego piłkarze strzelili pierwszą bramkę i tym samym stworzyli sobie wielką szansę awansu.
- Legenda Anfield bazuje na tego typu wieczorach – mówi Brendan dziennikarzom zgromadzonym w sali trofeów na stadionie.
- Jeśli przejdziesz się po Melwood znajdziesz tysiące różnych cytatów topowych piłkarzy. Niektóre zostały wypowiedziane przez najlepszych menedżerów globu. Nie mówią oni o grze, ale o naszych kibicach – właśnie podczas takich nocy Liverpool zdobył światową sławę.
- Doping fanów będzie niezbędny podczas najbliższego starcia. Jest on zawsze ważny, jednak dzisiaj potrzebujemy go jeszcze bardziej. Jestem pewien, że sympatycy zgromadzeni na Anfield stworzą taką atmosferę, która poniesie nas do zwycięstwa.
- Najważniejszym czynnikiem nie będzie zdobycie wczesnego gola. Cały sęk polega na tym, żebyśmy zdobyli go pierwsi. Jeśli uda nam się ta sztuka, będziemy się czuć podbudowani.
Wiemy, że na pewno nie wystąpi Philippe Coutinho, Daniel Sturridge oraz Fabio Borini. W takim przypadku, Luis Suarez poprowadzi atak Liverpoolu – podobnie jak miało to miejsce tydzień temu na Stadionie Pietrowskim.
Urugwaczyk miał niesamowitego pecha. Pomimo wielu okazji strzeleckich, nie udało mu się zdobyć tak ważnego gola na wyjeździe.
Menedżer jest jednak zachwycony charakterem naszego napastnika. Zapomniał on o swoim rozczarowaniu spotkaniem w Rosji i 3 dni później, podczas meczu przeciwko Swansea, zaliczył fenomenalny występ.
- Luis tak bardzo chce pomagać naszemu zespołowi – mówi Brendan – Po meczu z Zenitem mógł być rozczarowany, nie wykorzystał kilka wypracowanych okazji strzeleckich. Posiada on jednak wspaniały charakter.
- Nie chciał opuszczać murawy przed zakończeniem spotkania, nawet, jeśli pozostało tylko 15 minut. Pragnął pozostać na boisku i zdobyć jeszcze więcej bramek. Spojrzałem jednak na to pod szerszym kątem.
- Zdecydowałem się na tę zmianę, by mógł otrzymać owację na stojąco. Sądzę, że w pełni na to zasłużył. W dzisiejszym meczu będzie on dla nas bardzo ważnym piłkarzem, dlatego chciałem też oszczędzić jego siły.
Podczas wcześniejszych faz turnieju, menedżer chętnie dawał szansę młodym piłkarzom.
W dzisiejszym meczu wystąpią raczej doświadczeni piłkarze, jednak Rodgers chciał w tym miejscu pochwalić młodzików za to, co udało im się do tej pory osiągnąć.
- Byli oni fantastyczni w tym roku. Niewiele jest zespołów, które doszły tak daleko grając młodzieżą przez większą część sezonu.
- Nasi chłopcy wiedzą, że wspieram ich cały czas, dlatego też wymagam tak wiele. Weźmy na przykład Raheema Sterlinga – nawet jeśli nie powąchałby murawy do maja, może on uznać ten sezon za bardzo dobry.
- Spoglądając na 5 najlepszych lig tego świata zauważysz, że jest bardzo mały odsetek grających piłkarzy, którzy nie skończyli jeszcze 21 lat. Młodzi zawodnicy dali nam to, czego bardzo potrzebowaliśmy – powiew świeżości oraz entuzjazmu. Dzięki temu sezonowi nabrali wiatru w żagle, będą coraz lepszymi piłkarzami.
Pewne zwycięstwo nas Swansea City stanowiło doskonałą odpowiedź na ostatnie rozczarowujące porażki Liverpoolu z West Bromem oraz Zenitem. Oba mecze zakończyły się wynikiem 2-0 dla rywali the Reds.
Menedżer Liverpoolu zdaje sobie sprawę, że chęć przywrócenia the Reds na zwycięską ścieżkę jest procesem długotrwałym i stopniowym. Wierzy on jednak, że jego podopieczni notują ciągły progres. Zwycięstwo nad Zenitem pomogłoby podkreślić rozwój piłkarzy.
- Rozwój grupy piłkarzy nigdy nie będzie przypominał błyskawicy, potrzeba do tego czasu. Zawodnicy nauczyli się już tego, czego od nich wymagam. Owszem, strzeliliśmy sobie już kilka razy w stopę, nie oznacza to jednak, że nie nastąpił progres po obu stronach boiska.
- Wciąż się rozwijamy, zwycięstwo w dzisiejszym meczu z pewnością spowodowałoby zwiększenie apetytu. Damy z siebie wszystko.
- W zeszłym tygodniu, chwilowa utrata koncentracji sporo nas kosztowała. Mamy przez to o wiele trudniejsze zadanie. Pokazaliśmy, że potrafimy tworzyć sobie okazje strzeleckie, dodaje nam to wiarę, że możemy osiągnąć założony cel.
Komentarze (1)