Statystyki

Dziękujemy za to , co zostawiliscie na boisko ;) za to kocham ten klub ,świetny mecz .

marnujemy za dużo rożnych

strzeliliśmy 3 bramki, ale tylko jedną z akcji. Gdyby nie wolne Suareza to mecz skończyłby się prawdopodobnie 1-1 i znowu wieszalibyśmy na piłkarzach psy, że nieskuteczni. Suarez jednak nie będzie co mecz strzelał dwóch goli z wolniaków więc prognozuje, że w podobnym składzie, będziemy nadal grali słabo i nieskutecznie.

A mnie sie wydawało że posiadanie będzie z 90 % na nasza korzysc..

sebeszczyn ---> gdyby nie nasze akcje i pressing, nie było by błedów Zenitu i tym samym faulii. A pozatym trzeba umieć TAK strzelać wolne. Wiec nie pierdziel. ;)

zawsze sie znajdzie ktos komu cos nie bedzie pasowac.. nasi zagrali dzis swietnie, kibice byli wspaniali. dawno, oj dawno nie ogladalem tak emocjonujacego meczu. lzy luisa i jammiego wszystko podsumowuja. wystarczy podziekowac za piekny wieczor.. trzeba wierzyc i wspierac swoj kochany klub , a nie hejtowc na kazdym kroku, bo na tym nie polega kibicowanie..

@sebeszczyn
Myślę, że BR po to właśnie kupił Sturridge'a i Cou. Z Zenitem graliśmy jeszcze 'starym' składem, za rok w Europie będziemy grali już nowym. Z pomocą tej dwójki wygralibyśmy dwumecz.

Szkoda, że tak mało zyskujemy po rzutach rożnych. Nasz przeciwnik mając ich 11 pewnie wbiłby nam ze 2 bramki. Zenit nie był jeszcze w pełnym "gazie", ale ważne, że było duże zaangażowanie w Liverpoolu i przynajmniej przez 90 minut dążyliśmy do awansu.

Dobra gra była także w poprzednich meczach ale za to luis nie strzelał z wolnych i jak się mecze w naszym wykonaniu kończyły wszyscy wiemy. Jakby odjąć te dwa gole to co nam zostaje?! W poprzednich meczach też były rzuty wolne i to nie mało. Trzeba też obiektywnie patrzeć na mecz więc nie zarzucajcie mi hejtowania bo to nie o to chodzi.

@Niezdar
Koledze chodziło zapewne o to, że strzeliliśmy jedną bramkę z gry zaledwie i to te fenomenalne wolne Urusa nakreśliły całkiem niezły obraz tego meczu inaczej było krucho, skuteczność nadal leży.

Tępy to jesteś co najwyżej ty, bo nie umiesz zrozumieć najprostszych rzeczy. Wczoraj to był mecz jednego aktora - Luisa Suareza. Allen strzelił gola i chwała mu za to jednak oczekuje od innych piłkarzy by strzelali więcej bramek. Trzeba patrzeć obiektywnie na nasza grę. Przynajmniej ja tak patrzę. Shelvey miał na nodze gola na 4-1 i co zrobił? Spudłował! Wynikiem tego jest to , że grając świetny mecz i tak nie przechodzimy dalej.

Odjąć dwa gole Suareza? A to co, bramki z rzutów wolnych się nie liczą?

Nie strzelamy goli po stałych fragmentach gry, to źle. Strzelamy, też źle, bo powinniśmy strzelać z gry, a rzuty wolne i rożne są dla mięczaków. Podziwiam ludzi, którzy każdy sukces* są w stanie przekuć w porażkę.

* - mówiąc sukces, mam tutaj na myśli sam suchy wynik (bez dwumeczu) i to, że w końcu wykorzystaliśmy stałe fragmenty gry do strzelania goli, a nie tylko do kontr przeciwnika.