Lucas i Jones wspierają dawców
Liverpool FC, jak i wszystkie osoby z nim związane, wspierają kampanię mającą na celu zwerbowanie jak największej ilości dawców, którzy mogliby uratować ludzi cierpiących z powodu chorób układu krwiotwórczego.
Z pomocą Anthony'ego Nolana, który przewodzi największej brytyjskiej fundacji zajmującej się tego typu chorobami, na Anfield zostanie zorganizowany spot 25. marca.
Wszyscy chętni są zaproszeni by oddać próbkę śliny i wpisać się do rejestru dawców szpiku.
Brad Jones i jego partnerka, Dani Lawrence, stoją za akcją murem. Syn piłkarza, Luca, przegrał walkę z białaczką w listopadzie 2011 roku.
Lucas Leiva i Fundacja Liverpoolu FC również uważają, że kampania to świetny pomysł na zdobycie dawców. Młodzież reprezentująca klub będzie służyła pomocą wszystkim chętnym do wzięcia udziału w akcji.
- Jesteśmy urzeczeni faktem, że klub wspiera to wydarzenie. To pomoże ludziom zrozumieć jak poważnym problemem są choroby układu krwiotwórczego - powiedziała Dani, która jest ambasadorem fundacji Anthony'ego Nolana.
- Luca był szczęśliwym, zdrowym 4-latkiem gdy zdiagnozowano u niego białaczkę. Nigdy nie przypuszczasz, że coś takiego może stać się w Twojej rodzinie. Jeśli jednak ma już miejsce, liczysz, że znajdą się potencjalni dawcy. Ci ludzie mogą dać Twoim bliskim nowe życie.
- Szczególnie potrzebujemy młodych ludzi, od 16 do 30 lat. Oni są zawsze najlepszymi dawcami. Stanowią jednakże tylko 12% całego rejestru.
- Nasza fundacja skupia się na poprawianiu życia ludziom poprzez działanie jako część Liverpoolu FC - powiedział głównodowodący działaniami organizacji, Mark Haig.
- Rak to coś nad czym wszyscy skupiamy się tutaj, na Merseyside. Bliska praca z tutejszą służbą zdrowia i ośrodkiem badań raka sprawia, że ludzie bardziej skupiają się na tym problemie i starają się implikować sobie zdrowy tryb życia.
- Wsparcie Anthony'ego Nolana daje naszej wspólnocie szansę na pomoc innym. Nalegamy jak największą ilość ludzi by przyszli na Anfield i wykorzystali tę szansę by stać się częścią powszechnej walki z rakiem.
Komentarze (2)