Iluzoryczne szanse Luisa na nagrodę
Byłem ostatnim piłkarzem Liverpoolu, który zdobył Złotego Buta. Od 25 lat piłkarze the Reds nie mieli dość szczęścia w tym aspekcie, dlatego też będę zachwycony, jeśli Luis Suarez w tym sezonie sięgnie po to wyróżnienie.
W sezonie 1987/88 udało mi się zdobyć 26 bramek. Zdaje się, że po sobotnim hattricku Urugwajczyk przeskoczy mój wynik.
Będąc napastnikiem zawsze ceniłem tego typu nagrody. Pragniesz być rozpoznawalny jako najlepszy strzelec tej ligi. Jest to powód do dumy nie tylko dla ciebie, ale i dla całego klubu.
Jestem pewien, że od teraz Sir Alex Ferguson będzie wystawiał Robina van Persiego w każdym ligowym meczu, by zapobieg zgarnięciu Złotego Buta przez Luisa.
Nasz napastnik ma na swoim ligowym koncie jak dotąd 21 goli, a pozostało jeszcze 10 meczy do rozegrania. Rekord Robbiego Fowlera, 28 bramek, jest poważnie zagrożony.
Rozmawiałem z Luisem na Anfield kilka tygodni temu, przypomniałem mu, że Van Persie prowadzi w klasyfikacji strzelców jedną bramką. Najwidoczniej uderzyłem w czuły punkt naszego południowca, gdyż od tamtej pory bardzo się rozstrzelał!
Suarez może i zdobędzie Złotego Buta, jednak nie ma szans w walce o nagrodę zawodnika roku PFA czy FWA. Nie zrozumcie mnie źle, uważam, że to on powinien ją odebrać, gdyż rozgrywa znakomity sezon. Jeśli oceniane byłoby wyłącznie sprawowanie na boisku, zmiótłby konkurencję. Tak jednak nie jest. Ze względu na sprawy pozaboiskowe oraz wizerunek Luisa w mediach będzie mu brakowało głosów.
Jeśli chodzi o nagrodę PFA, nie możesz głosować na piłkarza twojego klubu. Niektórzy gracze the Reds może i oddadzą głos na Robina van Persiego, jednak nie ma opcji, żeby ktoś z podopiecznych Fergusona zagłosował na Suareza.
Ludzie mówią i piszą o Luisie, jak gdyby go nigdy nie spotkali. Każdy, kto choć przez chwilę miał przyjemność zamienić z nim słowo ci powie, że jest jednym z milszych facetów, jakich możesz spotkać na ulicy.
To przykre, że tak wspaniały człowiek jest w ten sposób postrzegany, będzie to go kosztowało najprawdopodobniej nagrodę. Najistotniejsze jest jednak to, iż Luis wie, że ma pełne poparcie każdej osoby związanej z klubem.
Podczas meczu z Wigan mogłeś zaobserwować, że Luisa łączy z fanami wyjątkowa i silna więź. Myślę, że napastnik jest kibicom bardzo wdzięczny za to, jak stali za nim murem podczas zeszłosezonowych zawirowań.
Mam nadzieję, że Suarez będzie o tym pamiętał, kiedy latem do klubu zaczną wpływać oferty za niego. Liverpool zasługuje na kolejny rok spędzony z Urugwajczykiem. Ostatnio prezentujemy formę godną drużyny aspirującej do prawa gry w Lidze Mistrzów. Wierzę, że Suarez również to dostrzega oraz pozostanie na Anfield, by w przyszłym sezonie razem z resztą drużyny wywalczyć miejsce w Top 4. Luis zasługuje na grę w tym elitarnym turnieju.
Momentami, w trwającej kampanii ligowej, prezentowaliśmy fenomenalny futbol, Brendanowi Rodgersowi należy się za to wielkie uznanie. Prawdziwą przyjemnością było oglądanie sposobu, w jaki podawaliśmy futbolówkę. Wszyscy chyba zdążyli już zauważyć, że drużyna przypomina coraz bardziej model, do którego dąży Irlandczyk. Właściciele klubu z Anfield Road powinni wesprzeć go odpowiednią kwotą gotówki na transfery podczas letniego okienka transferowego.
O meczu z Wigan
Jeśli przyjrzysz się statystykom, a dokładniej okazjom strzeleckim, nigdy nie powiedziałbyś, że mecz zakończy się naszym tak wysokim zwycięstem. The Reds wykazali się jednak chirurgiczną precyzją i w efekcie wywieźli maksymalną liczbę punktów z DW Stadium.
Steven Gerrard trzymał w ryzach środek pomocy, a Philippe Coutinho dwukrotnie popisał się nietuzinkową inteligencją , wypracowując dwie bramki.
Brazylijczyk potrafi nadawać akcjom odpowiednie tempo, posiada również magiczne stopy. Niektórzy piłkarze potrzebują dużo czasu, by się przystosować do nowej ligi i drużyny. Coutinho jednak zaczął z wysokiego C i wygląda na piłkarza przepełnionego pewnością siebie.
John Aldridge
Komentarze (10)
Czy mi się wydaje czy wpadłeś w jakąś poważną depresje osatnio? Byłeś pozytywnie nastawiony do naszej przyszłości, Rodgersa itd, zgadzałem się z Tb w kazdym względzie, wyrażałeś moje myśli lepiej niż sam potrafiłbym je poukładać.
I nagle nie wiadomo kiedy, dlaczego, tak nagle obróciłeś się o 180 stopni. Zacząłeś narzekać na wszystko, osatnio wygrywamy naprawdę efektownie i jest postęp, a Ty cały czas narzekasz. Przecież już dość dawno było niemal pewne że o TOP4 nie powalczymy. Niemniej przybliżamy się do niego i są perspektywy na przyszły sezon. Wiadomo że o trofeach możemy w tym sezonie zapomnieć, ale czy fani klubu nie powinni cieszyć się z sukcesów największej gwiazdy drużyny. Jest to coś z czego powinniśmy być dumni, pomału do Suareza dostosowują się poziomem partnerzy i nie na odwrót, wszystko idzie tak jak miało iść, a Ty nagle zmieniasz zdanie.
Weźmy Barcelone. Walczy o wszystko, a i tak co drugi news na jej stronie to o kolejnych rekordach Messiego, wyszukiwanych już naprawdę dogłębnie (najwięcej goli z odległości 18 m i 23 cm w historii). A ta nagroda to naprawdę prestiżowa sprawa, cieszmy się z tego co mamy i miejmy nadziej na lepsze jutro, jest lepiej niż było i mam nadzieję że kierunek w górę zostanie utrzymany, naprawdę nie widzę powodu żeby tak narzekać.
Jaramy sie nagrodą dla Luisa, podpalamy po 2 wygranych meczach jakbyśmy byli nie wiadomo jak zajebiści, zadowalamy się byle czym.
Brak nam ambicji, a propaganda ludzi związanych z klubem tylko to pogarsza.
Absolutnie nie. Po prostu nie znoszę jak nam się sezon kończy na kilkanaście kolejek przed końcem rozgrywek. Gra o pietruszkę, teraz króla strzelców i gracza roku dla Suareza a wcześniej złote rękawice dla Pepe to jest oznaka naszej słabości. Czy United żyje temat gracza sezonu dla RvP? Niekoniecznie, bo mają prostą drogę po tytuł i obecnie walczą z Realem na równi o ćwierćfinał LM. Tottenham też ma więcej do roboty niż uprawianie propagandy na rzecz wygranej swojego zawodnika.
Trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Przegraliśmy sezon, co było w pewnym stopniu oczekiwane. Jednocześnie go wygraliśmy znajdując odpowiedniego menago i dużo dobrego w naszej grze w okresie przejściowym, który do tego służył. Nie zmarnowaliśmy sezonu, ale też mogliśmy dziś być tam, gdzie dziś jest Tottenham. A pocieszanie się jakimiś plebiscytem, który ma wady w swoich zasadach dla mnie jest niezrozumiałe. Szczególnie na taką skalę.
Jestem bardzo pozytywnie nastawiony na przyszłość i wierzę w Rodgersa, ale muszę czekać na emocję do sierpnia. Naprawdę podziwiam ludzi, którzy widzą nas jeszcze w TOP4, ale ja już do nich nie należę. Możemy zadbać tylko o siebie i próbować wygrywać wszystko, ale nie mamy żadnego wpływu na poczynania Arsenalu, Chelsea i Tottenhamu. Za dużo zależy od innych.
Jesteś zbyt krytyczny. Sezon stracony - to już raczej przesądzone, więc z tym się zgadzam. Natomiast jeśli chodzi o transfery. Dlaczego wspominasz tylko o Allenie i Borinim? Czy do Liverpoolu nie dołączyli jeszcze Sturridge i Coutinho?
O jakich kosztach mówisz? Borini i Allen nam się spłacą z dużym zyskiem swoją dobrą grą, zobaczysz.
Ok, mnie też frustruje sytuacja gdy sezon jest stracony kilkanaście kolejek przed końcem. Też chciałbym abyśmy byli wyżej, ale jak sam naipsałeś to było do przewidzenia, byliśmy na to nastawiani i godziliśmy się z tym, wszyscy krzyczeli że mogą poczekać. Teraz jak przychodzi poczekać to niektórzy nie wytrzymują. Co do nagrody dla Suareza, ok, absolutnie nie można tego traktować jako rekompensatę dla koeljnego sezonu bez sukcesu, ale ja tam się cieszę że jest wśród kandydatów. Choć przyznaje, nie podoba mi się ta propaganda o nagrodzie, ale cóż.
Wisnia1982
Jeśli myślałeś że Rodgers od razu wprowadzi jakiś tam styl i nic już nie będzie zmieniał to gratuluje. Miał zarys swojej filozofii, a następnie stara się to łączyć z zawodnikami Liverpoolu, chcąc wykorzystać do pełni ich wszystkie atuty jednocześnie pomagając im w odzyskaniu formy. Ja nie widzę tutaj nigdzie budowania czegoś od nowa, bo ja nrazie to widzę tylko postępy.