Zapowiedź meczu
W niedzielę o godzinie 17:00 rozbrzmi na Anfield pierwszy gwizdek arbitra, otwierający mecz 29 kolejki Premier League. Gospodarze staną przed szansą zrewanżowania się za porażkę 1-2 odniesioną w listopadzie na stadionie Tottenhamu.
Piłkarze Brendana Rodgersa odpadli 2 tygodnie temu z ostatnich pucharowych rozgrywek, w których brali udział. Mimo zwycięstwa 3-1 nad Zenitem St Petersburg w Anglii, the Reds nie awansowali do następnej rundy. Drużynie Czerwonych pozostała już tylko liga, dlatego spodziewamy się ujrzeć w niedzielę najsilniejszy możliwy skład. Do zdrowia powrócili Martin Skrtel oraz Daniel Sturridge. Szczególnie obecność tego drugiego powinna dodać fanom otuchy. W poprzednich meczach można było zaobserwować początek bardzo obiecującej, angielsko-urugwajskiej współpracy. Rodgers ma do dyspozycji niemalże wszystkich ofensywnych graczy, jedynie Fabio Borini dochodzi do siebie po operacji.
W znakomitej dyspozycji znajduje się aktualnie Luis Suarez. W ostatnim ligowym spotkaniu przeciwko Wigan, udało mu się zdobyć hattricka, dzięki któremu prowadzi w klasyfikacji strzelców Premier League. Urugwajczyk jest na dobrej drodze, by pobić jeden z klubowych rekordów – najwyższą liczbę strzelonych bramek w sezonie. W tej klasyfikacji aktualnie prowadzi Robbie Fowler z wynikiem 28 goli.
Teraz, gdy cała uwaga drużyny skupiona jest na lidze, Liverpool powinien obrać sobie jeden cel – zakończyć ten sezon nad Evertonem w tabeli. Do naszych rywali zza miedzy tracimy zaledwie 3 punkty, a pozostało do rozegrania jeszcze 10 meczy, w tym jedno bezpośrednie starcie.
Patrząc wstecz, na ostatnie występy Liverpoolu, nie można się oprzeć wrażeniu, że ekipa z Merseyside pnie się w górę. Tworzymy więcej szans bramkowych, strzelamy sporo goli. Nie można jednak zapomnieć, że jutrzejszy przeciwnik zajmuje wysokie, trzecie miejsce w tabeli Barclays Premier League oraz pewnym krokiem zmierza do zagwarantowania sobie uczestnictwa w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Menedżer Kogutów, Andre Villas-Boas, radzi sobie w londyńskim klubie bardzo dobrze. Tottenham ma na swoim koncie 54 punkty, do drugiego Manchesteru City traci na obecną chwilę 5 oczek. Piłkarze z White Hart Lane są zapewne podbudowani ostatnim zwycięstem w szlagierowych derbach Londynu – pokonali Arsenal na własnym boisku 2-1. W niesamowitej formie znajduje się obecnie Gareth Bale, gracz typowany do zgarnięcia nagrody piłkarza roku. Linię defensywną Liverpoolu czeka nie lada zadanie.
Andre Villas-Boas na pewno nie będzie mógł skorzystać z usług Aarona Lennona, który odniósł niedawno kontuzję ścięgna udowego oraz Clinta Dempseya. Przewidywany jest jednakże powrót Togijczyka Emmanuela Adebayora.
Jaki wynik ujrzymy jutro wieczorem na tablicy na Anfield po końcowym gwizdku arbitra? Czeka nas niewątpliwie emocjonujące 90 minut, trzymajmy kciuki za naszą ukochaną drużynę już od godziny 17!
Komentarze (6)