Enrique o szansach na Top 4
Jose Enrique uważa, że pomimo ostatniego zwycięstwa nad rozpędzonym Tottenhamem, zakończenie sezonu w Top 4 będzie bardzo trudnym zadaniem. Jednocześnie, Hiszpan nie przekreśla całkowicie szans na to.
Późny rzut karny, wykorzystany przez Stevena Gerrarda przypieczętował wspaniały comeback ekipy Brendana Rodgersa. Po dwóch golach Jana Vertonghena wydawało się, że Koguty zakończą zwycięską passę gospodarzy.
W tym momencie Liverpoolowi brakuje 7 punktów do ostatniego miejsca w tabeli premiowanego grą w Lidze Mistrzów. Zespół z Anfield Road nie zamierza jednak zwalniać tempa.
- To było naszym celem od samego początku – przyznaje Hiszpan – Będzie bardzo ciężko, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Możecie się jednak spodziewać walki do ostatniego meczu.
- Radzimy sobie nadzwyczaj dobrze, potrafimy wygrywać mecz za meczem. Postaramy się to kontynuować. W futbolu nie ma rzeczy pewnych.
Enrique podkreśla, że the Reds w pełni zasłużyli na pełną pulę punktową w ostatnim meczu – świadczy o tym chociażby poziom występu oraz mentalność zawodników, którzy przegrywając nie poddali się.
- Tottenham jest jednym z najlepszych zespołów w lidze – dodaje obrońca.
- Owszem, występowaliśmy na naszym stadionie jednak nigdy nie jest łatwo powrócić do gry po tym, jak przegrywasz mecz, szczególnie grając przeciwko tak silnej drużynie.
- Na pierwszym miejscu stoi drużyna – pracowaliśmy zespołowo, dlatego udało nam się zwyciężyć.
- Daliśmy z siebie wszystko. Po straceniu drugiej bramki nie poddaliśmy się, walczyliśmy i to się opłaciło.
- Pokazaliśmy ducha drużyny, w efekcie czego otrzymaliśmy 3 punkty – to jest najważniejsze. W momencie kiedy Tottenham strzelił drugą bramkę czuliśmy już zmęczenie, musieliśmy jednak wrzucić wyższy bieg. Nasza odpowiedź była celująca.
W lutym, the Reds zostali wyeliminowani z Ligi Europy przez Zenit St Petersburg. Oznacza to, że zespół Rodgersa do końca sezonu 2012/13 będzie rozgrywał tylko jeden mecz tygodniowo.
Tottenham walczy wciąż na europejskiej arenie, jednak według Jose Enrique, ten fakt nie miał wpływu na ostateczny wynik meczu na Anfield Road.
- Występowanie przez 2-3 tygodnie w 2 meczach tygodniowo kosztuje cię trochę sił.
- Nasi rywale dali jednak z siebie wszystko, ich występ był dobry. My jednak byliśmy odrobinę lepsi, dlatego też otrzymaliśmy pełną pulę punktową – podsumował Hiszpan.
Komentarze (7)