Driscoll o indywidualnych treningach
Sztab medyczny Liverpoolu jest przekonany, że Steven Gerrard będzie mógł powtórzyć niesamowite osiągnięcie tego sezonu – wysoką liczbę występów w barwach klubu.
Pomocnik wystąpił jak dotąd we wszystkich meczach Premier League w pełnym wymiarze czasowym, strzelił 8 bramek oraz asystował 9 razy. Ma więc na koncie 30 ligowych wystąpień, co daje nam 2700 minut na boisku.
Te zdumiewające liczby zachęcają naszego kapitana do tego, by powtarzać ten wyczyn przez następne lata, tak twierdzi Glen Driscoll, który zajmuje się treningami oraz występami Liverpoolu.
- Jesteśmy pewni, że Steven, odpowiednio prowadzony, będzie mógł kontynuować taką częstotliwość wystąpień – tłumaczy Driscoll dziennikarzom z oficjalnej strony klubu.
- Cztery czy też pięc lat temu nikt by nie powiedział, że Steven ze swoją historią kontuzji będzie w stanie to osiągnąć. Teraz, w wieku 32 lat, możemy zaobserwować, że jest to możliwe.
- Oczywiście, wielką zasługę ma w tym nasz kapitan – Steven jest wielkim profesjonalistą. Wierzy też, że będzie mogł tak często grać przez następne lata. Jest to wspaniała wiadomość dla klubu!
Brendan Rodgers niedawno poddał dyskusji indywidualne plany treningowe piłkarzy. W przeciągu całego sezonu aż 90% piłkarzy było zdolnych do gry.
Jakie zmiany wprowadził więc nasz menedżer, który przybył do klubu zeszłego lata?
- Na początku tego sezonu nasz medyczny dział wymagał poświęcenia uwagi.
- Brendan od pierwszego dnia w klubie dał nam jasno do zrozumienia, iż pragnie, by departament medyczny, rekrutacyjny oraz analityczny funkcjonowały bez zarzutu.
- Chcieliśmy utrzymać obecny poziom, który nie sprawiał wcześniej problemów. Teraz jednak widzimy, że medycznie, uczyniliśmy ogromny postęp.
- Każdy piłkarz pracuje indywidualnym trybem. Zmodyfikowaliśmy również sesje treningowe, gracze są wypoczęci i świeży. Jest to dość unikatowy plan.
- Żaden z naszych piłkarzy nie ma takiej samej historii urazów – każdy jest indywidualnością, dlatego też zasługuje na indywidualną opiekę, nadzór, terapię oraz trening. Przy ustalaniu takich planów bierzemy pod uwagę przebyte kontuzje.
- Wierzymy w naszych graczy, to nam pomogło osiągnąć to wszystko. Piłkarze zaufali sztabowi oraz metodologii, jesteśmy przekonani, że zmierzamy w dobrym kierunku.
- Zatrudnienie nowego menedżera niesie za sobą wiele plusów – piłkarze często pracują z jeszcze większą motywacją. Patrząc od zewnątrz, Brendan jest osobą bardzo praktyczną. Kontroluje natężenie oraz periodyzajcę treningów. W każdej pracy jakiej się podejmie jest osobą wiodącą.
- W tym sezonie 90% naszego składu była zdrowa, jest to znaczące osiągnięcie. Z perspektywy medycznej osiągnęliśmy założone cele.
- Oczywistym jest, że mając większość składu do dyspozycji rośnie prawdopodobieństwo wygrywania meczy.
Driscoll twierdzi, że taktyka menedżera odegrała kluczową rolę w poprawieniu nastrojów składu. Filozofia pressingu według Brendana ma duży wpływ na to, że piłkarze opuszczają Melwood z uśmiechem.
- Wyniku sztabu zajmującego się analizą naszych meczy mówią same za siebie – pniemy się w górę – dodaje Glen Driscoll.
- Może fakt, że gramy z dużym rozmachem i intensywnością zależy od wielu innych czynników, takich jak wymagania, które menedżer stawia swoim piłkarzom. Taktycznie, gracze stosują bardzo wysoki pressing.
- Oczywiście, wpływ na naszą grę mają też indywidualne zdolności piłkarzy grających na różnych pozycjach. Środkowy obrońca ma inne umiejętności niż pomocnik.
- Wyglądamy na bardzo sprawnych. Jesteśmy zadowoleni, że to wszystko jest owocem naszej pracy.
Komentarze (1)
Co masz na myśli?