Boss zaskoczony odejściem O'Neilla
Brendan Rodgers wyraził swoje zaskoczenie odejściem Martina O'Neilla ze stanowiska menedżera Sunderlandu. O'Neill rozstał się z zajmującymi 16 miejsce w ligowej tabeli Czarnymi Kotami w ten weekend, a dziennikarze poprosili Rodgersa o wyrażenie swoich refleksji w tej sprawie po niedzielnej wygranej 2-1 nad Aston Villą.
- Zawsze, gdy ktoś o statusie Martina O'Neilla traci swoją pracę, wszystkich nas to dotyka - powiedział Rodgers.
- To człowiek o wieloletnim doświadczeniu, który przybył do Sunderlandu i podniósł tę drużynę z kolan. Oczywiście jest to dla niego trudny okres, ale w dalszym ciągu jest menedżerem najwyższej jakości.
- Słyszę to samo o Stoke i Tonym Pulisie. Uważam, że niektóre kluby muszą być ostrożne. Muszą zrozumieć, gdzie się znajdują, i że nie zawsze będą posuwały się naprzód.
- Jeśli spytać takie kluby, jak Leeds, Portsmouth i Barnsley, drużyny które grały w Premier League, uważam, że byłyby szczęśliwe mając u siebie Tony'ego Pulisa, Martina O'Neilla i im podobnych.
- Ludzie tacy, jak Martin O'Neill, tracący swoją pracę - to smutny widok.
Rodgers wyraził także wsparcie dla Paula Lamberta, o którym sądzi, że doprowadzi z czasem Aston Villę na krzywą wznoszącą, pomimo ich obecności w strefie spadkowej.
- On jest menedżerem z najwyższej półki - powiedział Rodgers. - Widzieliście, czego dokonał z Norwich.
- Problem menedżera tkwi w tym, że nie debiutuje jako drużyna. Poszczególni piłkarze mają swoje debiuty, jednak jako menedżer musisz próbować i pracować mając jedynie aktualnie dostępne środki, poprawiać się i ulepszać całość.
- Im dłużej tam jest, tym lepsza stanie się Aston Villa. Nie ma co do tego wątpliwości. Widać walkę i energię, którą mają ci piłkarze. Jak tylko zbierze zawodników, których chce, będą się poruszali naprzód.
Podobnie jak Rodgers, Lambert przejął swoją obecną drużynę poprzedniego lata, sprawiając że beniaminek świetnie się prezentował.
Zapytany, czy to zrobiło ich pracę w tym sezonie zbliżoną do siebie, boss powiedział: -Nie, to nie to samo. Tego nie da się porównać.
- Prowadzenie Liverpoolu to wielki zaszczyt, prawdziwy przywilej. Kierować klubem, który zdobył pięć Pucharów Europy i 18 tytułów mistrza kraju, z oczekiwaniami każdego dnia życia, jest nieporównywalne z większością klubów.
Komentarze (4)
Powiedzmy, że 50 mln minimum będzie na transfery(20 minimum za wypożyczonych, ale to minimum, bo sam Andy idzie za 17mln, +minimum 30mln od włodarzy), z czego 15 może pójść w stronę Eriksena, na co bardzo liczę, i wtedy atak mamy w zasadzie kompletny. Do tego dwóch obrońców środkowych i Robinsona jako zmiennika Jose. Można ew. dokupić jakiegoś młodego DM, ale to jeszcze nie jest konieczne ;)
Inna sprawa, to PR, w porównaniu z ostatnimi trzema menago, to nasze PR wygląda bajecznie. Pamiętacie jakąś ostatnią wpadkę? Typu sytuacja a Evrą, czy po przegranych derbach powiedzieć, że zagraliśmy najlepszy mecz w sezonie? Bo ja nie.
Akademia prosperuje bajecznie, kilku się przebiło do pierwszej drużyny, a o to chodzi; są tam też inne perełki i jest ich coraz więcej. Młodzików uczą tych samych schematów co seniorów(niby oczywiste, ale niekoniecznie). Jedyny mankament to skouting, do którego jestem sceptycznie nastawiony.
No i wisienka na torcie... Anfield powoli budzi się ze snu. Także panowie, spokojnie możemy patrzeć w przyszłość z nadzieją i uniesioną głową.