Rodziny zmarłych przeciwko hołdowi
Prezes Hillsborough Family Support Group, Margaret Aspinall, powiedziała mediom, że jakiekolwiek plany dotyczące uczczenia pamięci Margaret Thatcher minutą ciszy przed rozgrywanymi w weekend meczami piłkarskimi byłyby "wielkim błędem".
Pani Aspinall pozytywnie wyraziła się o propozycji Reading, które w sobotę podejmuje u siebie Liverpool, by oddać hołd ofiarom tragedii na Hillsborough. W tym tygodniu przypada 24. rocznica tamtych wydarzeń. Podkreśliła jednocześnie, że nie wesprze żadnej decyzji, która miałaby połączyć hołd dla ofiar z uczczeniem byłej szefowej brytyjskiego rządu, która zmarła w poniedziałek. Ani Premier League, ani Football League czy FA nie poprosiły klubów o minutę ciszy czy aplauzu.
Powiedziała: - To okropne, źle mówić o zmarłych. Wiem to, ponieważ to właśnie spotykało mojego syna i wszystkie ofiary Hillsborough przez 23 lata. Jednak jeśli zorganizują minutę ciszy dla Margaret Thatcher, moim zdaniem uczynią poważny błąd.
- Rzeczywistość jest taka, że wiele osób złamałoby tę ciszę. Margaret Thatcher gardziła piłką nożną i jej fanami, właściwie popierała nawet karty identyfikacyjne dla każdego z kibiców.
Po tragedii ówczesna premier odbyła szereg spotkań z policją i innymi urzędnikami. Wielkim problemem dla rodzin szukających prawdy o katastrofie jest fakt, że nie pozostawiono z tych spotkań żadnych notatek ani protokołów.
- Wciąż istnieje wiele znaków zapytania, ponieważ nie wiemy jaką rolę pełniła ona oraz jej współpracownicy, kto o czym mówił do pani premier, bo nic nie zostało zapisane. Nie było żadnych notatek, żadnych protokołów, po prostu nic - powiedziała pani Aspinall.
- Niedługo po tych spotkaniach w The Sun pojawiły się haniebne kłamstwa. W ten weekend mamy uczcić 96 osób, które poszły na mecz pewnego sobotniego popołudnia i bez żadnej własnej winy już nigdy nie wróciły do domu.
Jej komentarz nawiązywał do prośby prezesa Wigan, Dave'a Whelana, pragnącego uczcić baronessę Thatcher przed niedzielnym meczem jego drużyny z Millwall w półfinale FA Cup.
Decyzja FA, by zignorować wniosek Whelana, została poparta przez Federację Kibiców Piłki Nożnej (FSF). Kluby mogą zdecydować o swoim własnym geście, ale FSF popiera decyzję o niewydawaniu odgórnego zarządzenia w tej sprawie. We wtorek prezes Reading, sir John Madejski, także wsparł plany hołdu dla byłej pani premier.
- Musimy docenić to, że Margaret Thatcher była światowym liderem, który zrobił dla tego kraju bardzo wiele. Tak wiele, że zasługuje na minutę ciszy - powiedział Madejski BBC Radio Five. - Myślę, że to byłby odpowiedni hołd od świata piłki, złożony Margaret Thatcher, stojącej w jednym szeregu z największymi przywódcami tego kraju.
Na temat możliwości złamania ciszy przez jej przeciwników powiedział: - Oczywiście rozumiem to, że niektórzy ludzie nie przywiązaliby do tego wagi, bo tak czasem jest w piłce nożnej. Myślę jednak, że była to tak ważna postać w światowej polityce, że zasługuje na znak szacunku od całego narodu.
Komentarze (1)
Ciekawe, że w Anglii takie coś jest nie do pomyślenia, a u nas - szara rzeczywistość...